Które państwa najbardziej ucierpią gospodarczo w wyniku wojny na Ukrainie? Zobacz raport OECD
Rosyjska agresja na Ukrainę uderzyła w światową gospodarkę - piszą autorzy opublikowanego raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) "Paying the Price of War".
2022-09-26, 18:00
Według przewidywań opublikowanych w raporcie światowy wzrost gospodarczy zmniejszy się z 3 proc. w 2022 roku do 2,2 proc. w 2023 roku. Spośród gospodarek krajów G-20 najgorsze prognozy dotyczą Rosji, której gospodarka w 2023 roku ma skurczyć się o 4,5 proc. Prócz Rosji tylko prognoza dla Niemiec ma wynik ujemny - gospodarka tego kraju ma skurczyć się o 0,7 proc.
Wzrost cen energii i żywności
Z kolei w strefie euro wzrost gospodarczy ma wynieść 0,3 proc., a w Stanach Zjednoczonych 0,5 proc. W Chinach w wyniku pandemii koronawirusa i słabości rynku nieruchomości wzrost gospodarczy ma spaść w tym roku do 3,2 proc., ale wsparcie polityczne ma skutkować lepszym wynikiem (4,7 proc.) w 2023 roku - piszą autorzy.
"Wojna spowodowała znaczy wzrost cen energii i żywności, zwiększając presję inflacyjną w momencie, kiedy koszty utrzymania na całym świecie i tak wzrastały w szybkim tempie" - można przeczytać w raporcie.
Jego autorzy podkreślają, że przewidywania obarczone są dużą niepewnością i mogą ulec pogorszeniu w wyniku poważniejszych niedoborów energii, zwłaszcza gazu.
Zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa
"Skutki wojny są zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza w połączeniu z następnymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowym, wynikającymi ze zmian klimatu" - dodają.
Międzynarodowe forum G-20, zajmujące się globalnymi kwestiami gospodarczymi, składa się z Unii Europejskiej oraz 19 krajów: Arabii Saudyjskiej, Argentyny, Australii, Brazylii, Chin, Francji, Indii, Indonezji, Japonii, Kanady Korei Południowej, Meksyku, Niemiec, Republiki Południowej Afryki, Rosji, Stanów Zjednoczonych, Turcji, Wielkiej Brytanii i Włoch.
- Rynek zbożowy a wojna na Ukrainie. Czy Polska ma powody do obaw?
- Eksperci: dziś jedyną metodą na gazową wojnę Gazpromu z Europą jest oszczędzanie energii
PAP, akg
REKLAMA
REKLAMA