Rosja sabotuje Nord Stream? Dr Dawid Piekarz: działanie na poły samobójcze
- Gdyby Putin poczekał jeszcze dwa lata - cieszmy się, że tak się nie stało - do czasu zakończenia certyfikacji Nord Stream 2 i np. zamknięcia elektrowni atomowych przez Niemcy z powodu Zielonego Ładu UE, to wszystko, co chciał osiągnąć wojną, mógłby osiągnąć politycznym szantażem - mówił w Polskim Radiu 24 dr Dawid Piekarz (Instytut Staszica).
2022-09-28, 13:36
Doszło do wycieku gazu z gazociągu Nord Stream 1 na Morzu Bałtyckim w dwóch miejscach na północny wschód od Bornholmu - poinformowała we wtorek Szwedzka Administracja Morska. W poniedziałek duńskie władze informowały o nieszczelności w gazociągu Nord Stream 2. Według ekspertów jest mało prawdopodobne, aby zdarzenia losowe spowodowały uszkodzenia obu gazociągów.
"Nie jest przypadkiem, że stało się to w dniu, kiedy ruszył Baltic Pipe"
Doktor Dawid Piekarz komentował doniesienia o uszkodzeniach gazociągu. - Dopatrujemy się przyczyn tego zdarzenia na Wschodzie, choć z pewnego punktu widzenia można je uznać za na poły samobójcze: to tak, jakby terrorysta zastrzelił własnego zakładnika, nie bardzo jest jak dalej negocjować. Nie jest przypadkiem, że stało się to w dniu, kiedy ruszył Baltic Pipe. Z jednej strony to demonstracja "nikt nie jest bezpieczny". Z drugiej zaś - przykrycie tego wydarzenia, pokazanie, że można się uniezależniać od Rosji, ale nie można robić tego bezkarnie. Tu nie było przypadku. (…) Mieliśmy ostatnio pewną stabilizację na rynku gazu, w tym momencie "przewrócenie stolika" - zlikwidowanie Nord Streamu - sprawiło, że jesteśmy w innym miejscu tego kryzysu - stwierdził ekspert.
We wtorek odniósł się do uszkodzeń Nord Stream były szef MSZ, europoseł Radosław Sikorski (Koalicja Obywatelska). "Thank you, USA" - napisał na Twitterze, zamieszczając zdjęcie gazu wydobywającego się na powierzchnię Bałtyku.
Gość audycji skomentował tę wypowiedź. - Radosław Sikorski miał trochę racji, patrząc na to, kto jest beneficjentem tej sytuacji zgodnie z zasadą "is fecit, cui prodest", czyli sprawcą jest ten, kto najbardziej skorzystał, bo przecież to USA chciało w największym stopniu integrować Zachód przeciwko Rosji. Niemcy trzymane na gazowej smyczy Nord Stream cały czas zakładały, że wojny z Ukrainą nie można przegrać, że może uda się w jakiś sposób wrócić do biznesu takiego jak wcześniej. Rozumowanie takie w pewnym scenariuszu można uznać za poprawne. Pytanie, czy należy takie kwestie głośno wypowiadać, gdy jest się byłym ministrem spraw zagranicznych - zauważył.
REKLAMA
Posłuchaj
1 października 2022 roku systemem Baltic Pipe ma ruszyć przesył gazu ze złóż na norweskim szelfie kontynentalnym do Polski 900-kilometrową trasą przez Danię.
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Tadeusz Płużański
REKLAMA
Gość: dr Dawid Piekarz
Data emisji: 28.09.2022
Godzina emisji: 11.34
PR24/ka
REKLAMA
REKLAMA