Rosyjskie ostrzały na Ukrainie. "Ucierpiało 30 proc. infrastruktury energetycznej"
W wyniku rosyjskich ataków rakietowych i lotniczych, prowadzonych od poniedziałku na Ukrainie, ucierpiało około 30 procent infrastruktury energetycznej. Takie wyliczenia przedstawił w rozmowie z amerykańską telewizją CNN ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko.
2022-10-12, 00:46
Herman Hałuszczenko powiedział w CNN, że był to pierwszy raz od początku wojny, kiedy Rosja w tak poważny sposób zaatakowała infrastrukturę energetyczną.
Ogromne zniszczenia infrastrukturalne na Ukrainie
Minister zauważył, że jednym z powodów ataków jest fakt, że ukraiński eksport energii elektrycznej do Europy pomaga krajom europejskim w obliczu sytuacji na rynku gazu i węgla.
Herman Hałuszczenko wezwał sojuszników do zapewnienia systemów obrony powietrznej, które mogą pomóc w ochronie infrastruktury. Zaznaczył, że ukraiński system energetyczny pozostaje stabilny. Wczoraj ukraiński rząd wezwał obywateli do ograniczenia zużycia energii.
REKLAMA
W poniedziałek Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Wystrzelono 84 pociski manewrujące i 24 drony kamikadze. W wyniku ataków uszkodzeniu uległy obiekty infrastruktury krytycznej, na niektórych obszarach przerwano zasilanie i łączność komórkową. Zginęło co najmniej 19 cywilów.
Zełenski: Rosja rozpoczęła drugą falę ataku terrorystycznego
W swoim codziennym nagraniu prezydent Wołodymyr Zełenski stwierdził we wtorek, że Rosja rozpoczęła drugą falę ataku terrorystycznego na Ukrainę. Prezydent przypomniał, że rano tego dnia najeźdźcy wystrzelili 28 rakiet - 20 z nich zostało zestrzelonych przez ochronę przeciwlotniczą.
Wołodymyr Zełenski poinformował, że na całej Ukrainie prace porządkowe w miejscach, ostrzelanych i zbombardowanych przez Rosję, przebiegają sprawnie. Zapewnił, że infrastruktura, zniszczona przez wroga, zostanie odbudowana. Dodał, że gdyby nie dzisiejsze ataki, udałoby się przywrócić elektryczność, łączność i dostawy wody, uszkodzone przez Rosjan.
Ukraina stawia opór rosyjskiej agresji od 24 lutego.
REKLAMA
IAR/jmo
REKLAMA