Małgorzata Paprocka: liczę, że ustawy o sądach pokoju zostaną szybko uchwalone

Poniedziałkowe posiedzenie sejmowej podkomisji ds. sądów pokoju było poświęcone projektowi ustawy - przepisy wprowadzające ustawę o sądach pokoju. Kilkadziesiąt poprawek przedłożyło do niego biuro legislacyjne Sejmu. Natomiast opozycja, a konkretnie Koalicja Obywatelska złożyła wniosek o odrzucenie projektu w całości. Do głosowania w tej sprawie jednak nie doszło. Przewodniczący podkomisji Kazimierz Smoliński z PiS najpierw zarządził przerwę, a następnie zdecydował o odroczeniu obrad.

Sprzeczne stanowiska ws. odroczenia posiedzenia

- Opozycja podnosiła, że Biuro Legislacyjne Sejmu późno przedłożyło uwagi do projektu. Byłem pewny, że nastąpiło to w piątek, podobnie jak poprawki, które przekazałem podkomisji. Okazało się, że dotarły do posłów dopiero dziś rano - tłumaczy portalowi PolskieRadio24.pl przewodniczący podkomisji Kazimierz Smoliński z PiS. - Teraz będą mieli czas na zapoznanie się z nimi - dodaje.  

Opozycja przedstawia sprawę inaczej. - Pan przewodniczący w żaden sposób nie uzasadnił decyzji o odroczeniu, ale sytuacja była oczywista - PiS nie miało większości do odrzucenia naszego wniosku o odrzucenie projektu ustawy o przepisach wprowadzających ustawę o sądach pokoju - tłumaczy portalowi PolskieRadio24.pl Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.

REKLAMA

Ten zarzut odpiera Kazimierz Smoliński. - To nieprawda, że nie mieliśmy większości. Wszyscy posłowie byli zalogowani i mogli głosować - tłumaczy przewodniczący komisji. Zapewnia, że jedynym powodem dla którego dzisiejsze posiedzenie zostało odroczone do jutra, były prośby opozycji o to, aby mogła zapoznać się z uwagami Biura Legislacyjnego Sejmu. Dodaje, że postawa opozycji opóźnia pracę nad projektem. - Nie sądzę, aby udało się go rozpatrzyć w tym tygodniu - stwierdza. 

Kancelaria prezydenta liczy na szybkie uchwalenie ustaw

Podkomisja rozpatrzyła już i pozytywnie zaopiniowała szereg poprawek do projektu ustawy o sądach pokoju. Do omówienia pozostały jeszcze przepisy wprowadzające. Oba projekty jesienią ubiegłego roku wniósł do Sejmu prezydent Andrzej Duda. W grudniu odbyło się ich pierwsze czytanie. Następnie zostały skierowane do podkomisji. Czy prezydent nie jest zniecierpliwiony tempem prac nad projektem? 

- Nie. W tym tygodniu odbędą się kolejne posiedzenia podkomisji poświęcone projektowi pana prezydenta. Bardzo nas cieszy, że te prace się toczą - mówi portalowi PolskieRadio24.pl minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. Zauważa, że gospodarzem prac nad projektem jest Sejm i to posłowie decydują o ich tempie.

- To są projekty potrzebne polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, wprowadzają nową instytucję, a więc trzeba to zrobić porządnie, z namysłem i rozstrzygnięciem wszystkich kwestii. Pan prezydent wyraża nadzieje, że te prace zmierzają w dobrą stronę - tłumaczy Małgorzata Paprocka. - Liczę, że ustawy o sądach pokoju zostaną szybko uchwalone - dodaje prezydencka minister. Kolejne posiedzenie podkomisji odbędzie się 18 października o godzinie 10. 

REKLAMA

Co zakłada projekt?

Prezydenckie projekty wprowadzają do polskiego porządku prawnego nową instytucję - sądów pokoju. Zakładają, że sędziowie ci będą rozstrzygać w prostych sprawach, przede wszystkim wykroczeniowych, w których wartość szkody nie przekracza 10 tysięcy złotych.  Do sądów pokoju mają też trafiać mniej skomplikowane sprawy cywilne, jak np. o alimenty czy o naruszenie posiadania. Sądy pokoju mają odciążyć sądy powszechne i tym samym usprawnić ich pracę. 

Prace nad tymi regulacjami prowadził od wiosny ubiegłego roku zespół pod przewodnictwem profesora Piotra Kruszyńskiego. Powstał w wyniku rozmów między prezydentem, a Pawłem Kukizem. Wprowadzenie sądów pokoju jest jedną z głównych propozycji programowych Kukiz'15.

MF, PolskieRadio24.pl

• Premier do wojewodów: w sytuacjach kryzysowych samorządy muszą ściśle współpracować z rządem
• Janusz Wojciechowski: reforma sądownictwa nie blokuje funduszy spójności dla Polski