Kontrwywiad "po cichu". Jak Finlandia walczy ze szpiegostwem?
W Finlandii w ciągu ostatnich dwóch dekad nie postawiono nikomu żadnych zarzutów za szpiegostwo, chociaż służba kontrwywiadu każdego roku informuje o zwiększonej aktywności wywiadów Rosji czy Chin na terenie kraju – pisze Fińska Agencja Prasowa STT.
2022-11-25, 03:44
W Finlandii jest inaczej niż w sąsiedniej Estonii czy też Szwecji, gdzie co jakiś czas opisywane są głośne historie i procesy szpiegowskie. Powodem jest przede wszystkim inna praktyka kontrwywiadowcza, stosunki z mocarstwami, a w tle dawna sprawa i podejrzenie skierowane na dwóch braci o działanie w przeszłości na rzecz Stasi, które wyrządziło im osobistą szkodę – podkreślono w raporcie STT.
Finlandia nie mówi też nic o przypadkach wydalenia z kraju obcych agentów na podstawie konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych. Jednocześnie, jak wynika z opracowań fińskiej Akademii Obrony Narodowej, w których przytacza się m.in. raporty ze Szwecji, "co trzeci rosyjski dyplomata w Finlandii mógłby w praktyce działać na rzecz służb specjalnych, w tym wywiadu wojskowego".
"Zapobieganie na wczesnym etapie"
Według szefa departamentu kontrwywiadu Służby Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu (SUPO) Perttiego Haaksluoto celem jest „zapobieganie szkodom związanym ze szpiegostwem” na wczesnym etapie.
Obecnie SUPO odpowiada w Finlandii za wszelkie sprawy wywiadowcze. Wcześniej zajmowała się tym też policja. W 2019 r. weszła w życie reforma przepisów o działalności wywiadowczej, która wymagała też zmiany konstytucji odnośnie tajemnicy korespondencji. Nowelizacja przyznała służbom szerokie uprawnienia.
REKLAMA
Według dr Mari Luukkonen fińskie służby podchodzą "z podejrzliwością" do przedstawicieli policji przy międzynarodowej wymianie informacji między wywiadami, bo wszczęcie wstępnego dochodzenia "właściwie upublicznia sprawę".
W SUPO wychodzi się z założenia, że szpiegostwo lepiej zwalczać, śledząc konkretne osoby, "niż robiąc z tego wielką aferę", a "nieprowokowanie mocarstw, szczególnie Rosji jest częścią tradycyjnej kultury strategicznej Finlandii" – zauważa STT.
Kontrwywiad "po cichu"
W połowie 2002 r., do prokuratury trafiła sprawa agenta "Pekki" podejrzanego o szpiegostwo na rzecz wschodnioniemieckiego wywiadu oraz jego brata, byłego dyplomaty i badacza naukowego. Informacje o śledztwie wyciekły do mediów i wpłynęły na życie obu braci. Jednak prokurator zamknął sprawę, nie znajdując podstaw do skierowania do sądu aktu oskarżenia przeciwko nim.
- Rosjanie ostrzelali osiedla mieszkalne w Chersoniu. Zginęły cztery osoby
- Żaryn: Kreml manipuluje i dezinformuje. Chce uniknąć wizerunku agresora
Według prof. Kimmo Rentoli z Uniwersytetu w Helsinkach SUPO chce prowadzić kontrwywiad "po cichu", inaczej niż np. ma to miejsce w Estonii. Nie sądzi jednak, że fińskie służby nie mówią o tych sprawach "ze strachu przed Rosją". "Estończycy nagłaśniają takie sprawy publicznie. Nawet w rocznych raportach służb publikuje się zdjęcia rosyjskich oficerów wywiadu" – mówi ekspert. Według niego sprawa "Pekki" i jego brata miała duży wpływ na praktykę SUPO.
Jak podała STT, po 2002 r. prowadzone były co najwyżej trzy sprawy o szpiegostwo, w tym związane z wyciekiem danych z MSZ w 2014 r. Jednak żadnych konkretnych przypadków nie ujawniono.
PAP/as
REKLAMA