Ostatni dzień życia Adama Mickiewicza

– Rano, według relacji jego służącego, jeszcze czuł się dobrze. Wypił kawę ze śmietanką i zjadł kromkę chleba – przytaczała dr Dorota Sawicka świadectwa tych, którzy byli przy Adamie Mickiewiczu w dniu jego śmierci. Jak wyglądał ów 26 listopada 1855 roku?

2024-11-26, 06:01

Ostatni dzień życia Adama Mickiewicza
Władysław Ciesielski, "Portret Adama Mickiewicza" (fragm.), 1899 r. . Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie

169 lat temu 26 listopada przypadł w poniedziałek. Adam Mickiewicz mieszkał wówczas na przedmieściach Stambułu (Konstantynopola), dokąd pojechał z polityczną misją.

Izba, którą poeta wynajął, była bardzo skromna. 30 lat po jego śmierci tak wspominał to miejsce pisarz Zygmunt Miłkowski: "W kącie na prawo stało kapą białą osłonięte łóżko żelazne, na którym wydał ostatnie tchnienie; nieopodal od łózka stolik, na którym do dzieci, przyjaciół i znajomych pisywał; dalej kanapa i drewniane oplatane krzesło, przy progu umywalnia, drugi stolik na środku, na ścianach zwierciadło i litografij parę, wszystko to skromne, proste, pospolite…".

To miejsce miało stać się dla autora "Pana Tadeusza" ostatnim.


Posłuchaj

"Ostatni dzień Adama Mickiewicza". Program historyczno-literacki Tadeusza Nowakowskiego (RWE, 1972) 29:41
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Poranek

Według relacji Henryka Służalskiego, ordynansa Mickiewicza, jak i według sekretarza poety Armanda Lévy’ego, pan Adam rano czuł się jeszcze w miarę dobrze. Przynajmniej tak sam utrzymywał, bo jednak nie chciał jeść śniadania, a obudziwszy się przed siódmą, poczuł silne młodości

Miał powiedzieć mimo to: "to nic, każ mi prędzej dać kawy". Do kawy – z gęstą śmietanką, bez cukru – zjadł mały kawałek chleba.

Potem przyszedł służący od Ludwiki Śniadeckiej (żony Sadyka Paszy) z listami. Następnie pułkownik Hipolit Kuczyński, który rozmawiał z Mickiewiczem o Polsce, o Kozakach, o Sadyku Paszy, o wojnie wschodniej. Na pożegnanie tego spotkania poeta powiedział Kuczyńskiemu, że zaczął właśnie uczyć się tureckiego.

Około godziny dziesiątej pojawił się Emil Bednarczyk, emisariusz Towarzystwa Demokratycznego Polskiego w Turcji. Poeta przyznał się mu, że rano, około szóstej, źle się czuł, "zwomitować" musiał. Ale że teraz jest już dobrze.

REKLAMA

Służalski i Lévy, zakładając, że dolegliwości Mickiewicza nie odbiegają od normy ostatnich dni, wyszli na miasto. Emil Bednarczyk wolał jednak zostać, bał się zostawiać poetę samego.

Południe

Mickiewicz powiedział Bednarczykowi, że czuje się znużony i pragnąłby się chwilę przespać. Emisariusz oddalił się więc do pokoju obok, ale około pół godziny później chciał sprawdzić, co u pana Adama. Wyszedł na korytarz i zobaczył Mickiewicza stojącego w drzwiach swojej izby, w bieliźnie, "śmiertelnie bladego", trzymającego się framugi drzwi, bliskiego omdlenia.

"Przyskoczywszy do niego, schwyciłem go wpół, pytając: Co tu robisz, panie Adamie? dokąd chcesz pójść? – nie mógł mi już odpowiedzieć, głową tylko wskazał miejsce wychodka, a na moją propozycję, że go tam zaprowadzę z wielkim wysileniem wyjąkał: Już nie; Więc chodź do łóżka, bo się przeziębisz, odrzekłem".

Emil Bednarczyk, jak mówią jego dalsze wspomnienia, nie zdołał utrzymać poety – razem upadli na podłogę. Upadek ten usłyszała mieszkająca w tym samym domu Polka, żona krawca – przybiegła i pomogła zanieść Mickiewicza do łóżka.

REKLAMA

Władysław Podkowiński, Franciszek Tepa, "Apoteoza Adama Mickiewicza", odrys z rysunku z 1860 r., 1888 r. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie Władysław Podkowiński, Franciszek Tepa, "Apoteoza Adama Mickiewicza", odrys z rysunku z 1860 r., 1888 r. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie

Popołudnie

- Bednarczyk upadł razem z Mickiewiczem na podłogę, co potem mówiono, że to wylew krwi do mózgu od tego powstał, a co było brednią medyczną – opowiadała w radiowym reportażu prof. Alina Witkowska. – I to on sprowadził pod pistoletem doktora Gembickiego, który nie chciał przyjść, bo bał się, że "powiedzą, żem go struł".

Przymuszony przez Emila Bednarczyka Jan Gembicki zaaplikował Mickiewiczowi środki, które podawano wówczas chorym na cholerę: krople laudanum (na bazie opium), nacieranie ciała spirytusem, rozgrzewanie "gorącą wodą w kamionkach".

W miarę upływu czasu przy chorym pojawili się kolejni lekarze, w sumie było ich czterech.

- Doktor Gembicki, zobaczywszy Mickiewicza, najpierw orzekł, że to cholera i że nie ma ratunku. Kazał kupić laudanum i wlewał poecie. Ten to wypluwał, pewnie sądząc, że to trucizna. Ale za chwilę ten sam medyk mówił, że to nie jest cholera, bo brak objawów – zwracała uwagę prof. Alina Witkowska na zamieszanie związane z diagnozą.

REKLAMA

Po południu wrócili Służalski i Lévy. W relacjach tego pierwszego z owego dramatycznego dnia widać starania, by załagodzić kwestię długiej nieobecności – według Służalskiego Mickiewicz jeszcze przed czwartą czuł się na tyle dobrze, że pytał o obiad i zażyczył sobie butelki Bordeaux.


Posłuchaj

Dr Dorota Siwicka nt. okoliczności śmierci Adama Mickiewicza (PR, 2005) 13:51
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Reportaż nt. okoliczności śmierci Adama Mickiewicza. Mówią: prof. A. Witkowska, prof. J. Borejsza, prof. D. Prokopowicz i Maria Rydzewska. Audycja Barbary Bojaryn i Mirosława Bielawskiego (PR, 2006) 31:42
+
Dodaj do playlisty

  

Wieczór

Agonia zaczęła się około siódmej wieczorem.

W mieszkaniu umierającego zgromadziło się  w tym czasie prawdopodobnie aż trzynaście osób.

REKLAMA

Sprowadzono księdza Ławrynowicza, który udzielił choremu ostatniego namaszczenia.

Śmierć nadeszła około godziny dziewiątej. "Życie dokończył z zupełną przytomnością umysłu, z smutnym wejrzeniem, nic nie mówiąc".

To wspomnienie jednego ze świadków stoi w sprzeczności z innym. Ktoś ponoć zapytał umierającego Mickiewicza, czy nie chciałby przekazać czegoś dzieciom. Poeta miał odpowiedzieć: "Niech się kochają – zawsze". 

Rycina Antoniego Oleszczyńskiego, „Adam Mickiewicz przed złożeniem do trumny, zgasł w Carogrodzie 26 listopada 1855…”, 1861 r. Fot. Polona Rycina Antoniego Oleszczyńskiego, „Adam Mickiewicz przed złożeniem do trumny, zgasł w Carogrodzie 26 listopada 1855…”, 1861 r. Fot. Polona

Dzień później, 27 listopada 1855 roku, francuski ambasador w Turcji wysłał do Paryża depeszę: "Pan Mickiewicz uległ wczoraj atakowi cholery".

REKLAMA

Zakończyło się 57-letnie życie poety z Nowogródka. Zamknęła się pewna epoka.

jp

Źródła: Krzysztof Rutkowski, "Mickiewicz w Stambule", 2020; Hasła: "Śmierć Mickiewicza", "Śmierci przyczyny", w: "Mickiewicz: encyklopedia", Warszawa 2001; Isabelle Bricard, "Leksykon śmierci wielkich ludzi", Warszawa 1998; Grzegorz Szczypa, "Wschodnie tajemnice. Polemiki wokół ostatniej podróży i śmierci Adama Mickiewicza", UMCS, w: academia.edu; Jarosław M. Rymkiewicz, "Koszulka śmiertelna stambulska", w: tegoż, "Adam Mickiewicz odjeżdża na żółtym rowerze", Warszawa 2018.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej