Minister sprawiedliwości Ukrainy: Rosja musi wypłacić nam reparacje

Ministrowie sprawiedliwości państw G7 spotykają się w Berlinie, by zająć się kwestią rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maluska apeluje do nich o uruchomienie "mechanizmu kompensacyjnego", w ramach którego rosyjskie środki miałyby trafiać do jego kraju.

2022-11-29, 12:13

Minister sprawiedliwości Ukrainy: Rosja musi wypłacić nam reparacje

"Rosja musi zapłacić narodowi ukraińskiemu za szkody, które wyrządziła podczas tej wojny", podkreślił Maluska w wypowiedzi dla mediów grupy Funke. "Rosja musi wypłacić reparacje, tak jak widzieliśmy to w innych regionach, w poprzednich wojnach" - dodał.

Jak podkreślił minister, wysokość szkód szacuje się na 150 mld dolarów, ale "nie obejmują (one) strat ekonomicznych i kosztów dla rannych i ofiar tej wojny oraz ich rodzin".

Zamrożone środki Rosji wsparciem dla Ukrainy

Maluska apeluje o "mechanizm kompensacyjny", w ramach którego rosyjskie środki zamrożone na mocy sankcji i znajdujące się na europejskich rachunkach powinny być przekazywane Ukrainie. "To wywarłoby presję na rosyjską elitę w tej wojnie. A to pomogłoby Ukrainie odbudować się po rosyjskiej inwazji" - przekonywał minister.

"Na szczycie G7 wzywamy kraje do poparcia tego mechanizmu odszkodowań i reparacji oraz do znalezienia finansowych i prawnych sposobów na umożliwienie (powstania) takiego międzynarodowego funduszu z rosyjskich środków" - dodał.

REKLAMA

Jak informuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland, podczas wtorkowego spotkania ministrów sprawiedliwości krajów G7 głównym tematem będzie sprawa zbrodni wojennych popełnionych na Ukrainie. Minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann zaprosił na konsultacje także delegację z Ukrainy. Rząd w Kijowie opowiada się za powołaniem specjalnego trybunału do ścigania rosyjskich zbrodni na Ukrainie.

Oprócz Niemiec do grupy G7 należą Francja, Włochy, Japonia, Kanada, USA i Wielka Brytania, a także Unia Europejska.

Posłuchaj. Rozmowa z wiceministrem spraw zagranicznych Marcinem Przydaczem

Czytaj też:

PAP/mn/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej