Led Zeppelin - nieśmiertelna kapela wszech czasów

42 lata temu, 4 grudnia 1980 roku, członkowie kultowej kapeli Led Zeppelin ogłosili zakończenie działania tej grupy z uwagi na śmierć ich perkusisty Johna Bohnama.

2022-12-04, 05:30

Led Zeppelin - nieśmiertelna kapela wszech czasów
Zespół Led Zeepelin, 1968 r.Foto: Forum

Prasowe oświadczenie brzmiało: "Chcielibyśmy ogłosić, że strata naszego drogiego przyjaciela wraz z poczuciem wspólnoty, które było między nami, skłoniła nas do podjęcia decyzji, aby nie kontynuować dalszej działalności w dotychczasowej formie". Jimmi Page dodał również kilka słów od siebie: "Nie potrafię sobie wyobrazić, że oglądam się na estradzie i widzę za perkusją kogoś innego. To byłoby nieuczciwe". Tak oto kariera tej hard-rockowej grupy dobiegła końca, a przecież tak niedawno, w Knebworth, obchodzili swoje dziesięciolecie - zapis tych koncertów można oglądać na dwu krążkach dvd specjalnie sygnowanych przez Page’a.

Decyzja o zakończeniu kariery grupy nie była zakończeniem kariery jej członków. Śmierć Bohnama 25 września 1980 roku była dla wielu szokiem i choć prasa donosiła, że poszukiwany jest nowy perkusista, to pozostali członkowie grupy nie potrafili wyobrazić sobie stworzenia takiej więzi, by nadal być jedną z najbardziej kultowych kapeli wszech czasów. Próbowano w późniejszym czasie kilka razy namówić szczególnie Jimmiego Page’a i Roberta Planta by reaktywowali zespół, ale wszelkie próby i występy z innymi perkusistami okazywały się wielkim rozczarowaniem przede wszystkim dla gitarzysty.

Taka okazja nadarzyła się też 14 maja 1988, gdy z okazji czterdziestolecia Atlantic Records zespół wystąpił w składzie z synem Johna Bohnama - Jasonem. Wszyscy jednak zgodnie określili, że "coś nie zagrało" i nie kontynuowano dalej tego tematu. Niezależnie od prasowych tytułów, mówiących, że właśnie wystąpi słynne Led Zeppelin, to wszystkie późniejsze występy sygnowane były przede wszystkim nazwiskami wokalisty Planta i gitarzysty Page’a. Tak było choćby w przypadku polskiego koncertu 26 lutego 1998 koncert w katowickim Spodku.

Zakończenie kariery tego zespołu nie zakończyło wydawania ich płyt sygnowanych nazwą Led Zeppelin. Były to jednak krążki z utworami, które wcześniej nie "zmieściły się" na regularnych płytach. Tu przede wszystkim należy zwrócić uwagę na "Codę" z 1982 roku, studyjny album z niepublikowanymi wcześniej utworami. Pojawiały się też inne "pamiątkowe" wydawnictwa, a w przyszłości do tamtych czasów także zapisy wideo z koncertów. Więc już nie tylko słynny film "The Song Remains the Same" z 1976 roku z koncertów w nowojorskiej Madison Square Garden, zagranych w 1973 roku. Podobnie jest też traktowana płyta dvd "UnLedded", będąca zapisem niecodziennego koncertu MTV z 1994 roku, w którym główne skrzypce, obok dalekowschodnich muzyków, zagrali Plant i Page. Dość powiedzieć, że znalazły się na niej najbardziej kultowe utwory Led Zeppelin.

REKLAMA

W Internecie znajdziemy tysiące wersji największych przebojów zespołu i warto ich właśnie dzisiaj posłuchać, oddając hołd tej największej rockowej kapeli (jak się powszechnie uważa).

PP


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej