"Trudno sobie wyobrazić taki scenariusz". Duński europoseł porównał skandal korupcyjny w PE do komiksu
Kolejna głos ws. afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim. Europoseł Niels Fuglsang, który zasiada w tej samej komisji parlamentarnej co zamieszana w skandal korupcyjny "Katargate" eurodeputowana Eva Kaili, porównał tę aferę do belgijskiego komiksu o Tintinie i wezwał do głębokiej zmiany "kultury" instytucji europejskich w kwestii lobbingu i korupcji.
2022-12-27, 14:42
W wywiadzie dla "Brussels Times" duński eurodeputowany, który jest również członkiem tej samej centrolewicowej partii parlamentarnej (Socjaliści i Demokraci) co zatrzymana 9 grudnia przez belgijska policję grecka europoseł, powiedział, że był "zaskoczony, zdumiony i zły".
Historia z komiksu
Fuglsang wyraził szczególne zaniepokojenie "surrealistycznym" charakterem skandalu, w którym śledczy federalni złapali ojca Kaili z walizką wypełnioną 600 tys. euro w gotówce, gdy opuszczał luksusowy hotel w centrum Brukseli.
- Ta historia przypomina mi kreskówkę Tintina z ludźmi z walizkami wypełnionymi pieniędzmi - powiedział duński europoseł. - Trudno było sobie wyobrazić taki scenariusz. Powiedziałbym, że przekracza to moją wyobraźnię - dodał.
Fuglsang przyznaje, że miał częste kontakty z Kaili w Parlamencie Europejskim, chociaż nie znał jej bardzo dobrze.
REKLAMA
- To osoba, z którą rozmawiałem wiele razy - powiedział. - Nie znałem jej dobrze. (Ale) nie zrobiła na mnie złego wrażenia. Uważałem ją za przyjazną osobę. Niczego nie podejrzewałem - wskazał.
Oryginalne opinie
Uznał jednak jej niesławne przemówienie o obronie praw człowieka w Katarze, wygłoszone na krótko przed aresztowaniem, za "trochę dziwne", ale zwrócił uwagę, że "niekonwencjonalne opinie" są na porządku dziennym w polityce europejskiej.
- W Parlamencie Europejskim słyszy się wszelkiego rodzaju dziwne opinie - powiedział Fuglsang. - To część demokracji; ludzie będą mieć opinie, z którymi się nie zgadzam i które czasami uważam za dziwaczne - dodał.
Fuglsang w wywiadzie dla "Brussels Times" wyraził poparcie dla powołania specjalnego organu parlamentarnego, którego zadaniem byłoby zbadanie domniemanych przypadków korupcji, jak zaproponowali Zieloni w PE.
REKLAMA
- Szefowa PE reaguje na skandal z Evą Kaili. Jest unijny plan na walkę z korupcją
- Ogromne pieniądze Sikorskiego za konsultacje. Przydacz: warto wezwać europosła, by wyjaśnił skąd je pobiera
- Wiceprzewodnicząca PE z zarzutami korupcyjnymi. Dr Repetowicz: zaciekle broniła Kataru
- Urzędowy organ śledczy, który ma prawo badać podejrzane przypadki, moim zdaniem byłby dobrą rzeczą - powiedział Fuglsang. - Myślę, że powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby mieć zasady i instytucje, które zapobiegną powtórzeniu się tego wszystkiego - ocenił.
Fuglsang poparł również inne działania, mające na celu ograniczenie przypadków "nieoficjalnej" korupcji, w tym zreformowanie obecnych przepisów Parlamentu Europejskiego dotyczących lobbingu.
Areszt dla byłej wiceszefowej PE
Belgijski sędzia orzekł przed świętami, że była wiceszefowa Parlamentu Europejskiego Eva Kaili pozostanie w areszcie przez kolejny miesiąc w związku z toczącym się dochodzeniem w sprawie zarzutów korupcyjnych.
REKLAMA
Kaili 13 grudnia została odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej PE. Zarzuty wobec niej i trzech innych osób, to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy. Greczynka twierdzi, że jest niewinna. Eurodeputowana czeka na wyniki dwóch śledztw - w Belgii i Grecji. W ojczystym kraju grozi jej nawet do 15 lat więzienia.
Jeśli Kaili zostanie uznana za winną w Grecji, wyrok wydany przez krajowy organ sądowy będzie surowszy niż ten w Belgii, gdzie kary za przestępstwa, o które jest oskarżona, są łagodniejsze i wynoszą od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności.
W Grecji Kaili jest m.in. pod lupą urzędu ds. prania pieniędzy. Śledztwo prowadzone w jej sprawie ma ustalić, czy przywoziła z zagranicy niezadeklarowane środki i inwestowała je w Grecji, głównie w nieruchomości.
Zobacz także: Ryszard Czarnecki w PR24
dz/PAP, IAR
REKLAMA
REKLAMA