Teatr Polski - wybitna scena Warszawy

77 lat temu, 17 stycznia 1946 roku, wznowił w Warszawie działalność słynny przedwojenny Teatr Polski i uczynił to pod nieustającą dyrekcją jego założyciela Arnolda Szyfmana.

2023-01-17, 05:30

Teatr Polski - wybitna scena Warszawy
Arnold Szyfman. Foto: Polona/domena publiczna

W powojennej Warszawie

Czas powojennej pożogi nie sprzyjał profesjonalnym działaniom artystycznym... dość powiedzieć, że brakowało scen w doszczętnie zburzonej Warszawie. A jednak Teatr Polski znalazł swoje stale miejsce przy ulicy Karasia. W owy styczniowy czwartek, niepóźny wieczór zapowiadał się wyśmienicie i takim był. Na początek wystawiono "Lillę Wenedę" Juliusza Słowackiego w reżyserii Juliusza Osterwy. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że był t magiczny wieczór polskiej klasyki romantyzmu.

W powojennej historii Teatru sceną kierowali, najpierw Arnold Szyfman, z przerwą na dyrektorowanie Teatrem Wielkim w budowie, a także Leon Schiller, Stanisław Balicki, Jerzy Jasieński, Jerzy Kreczmar i Andrzej Krasicki. Jak wskazuje nazwa Teatru, która zobowiązuje repertuarowo, dominowała tu klasyka, ze szczególnym uwzględnieniem sztuk polskich twórców. Czasem nawet mówiono, że co zagrane w Teatrze Polskim, z miejsca można uznać za klasykę polskiego teatru. Dla dyrekcji ważna też była obsada aktorska, ta stała i ta grająca gościnnie. Wśród słynnych nazwisk wyliczamy Władysława Hańczę, Stanisława Jasiukiewicza, Czesława Wołłejko, Ignacego Gogolewskiego czy Ninę Andrycz.


Posłuchaj

"Arnold Szyfman. Moja droga do teatru." Audycja z cyklu "Proszę mówić, słuchamy". (PR, 5.06.1959) 28:48
+
Dodaj do playlisty

 

Dość powiedzieć, że Teatr działa po dziś dzień i jest wybijającą się sceną Warszawy. Ale jak to było u zarania, kiedy Teatr powstawał z ambitnych myśli i planów jego twórcy? W 1913 roku, 29 stycznia uroczyście otwarto jeden z najważniejszych polskich teatrów – Teatr Polski w Warszawie. Jak chce nazwa scena ta zasłynęła wspaniałymi przedstawieniami polskich dzieł dramatu i literatury. Repertuar zawsze zwrócony był w kierunku naszych dzieł narodowych – nie rezygnował jednak z utworów klasyki światowej, jak choćby z Szekspira czy Moliera.

REKLAMA

Pomysł Szyfmana

Postawienie tej sceny w Warszawie było autorskim pomysłem jednego z wielkich animatorów teatralnych w Polsce – Arnolda Szyfmana. Dlatego też nosi obecnie jego imię, a przed teatrem stoi pomnik Leona Schillera – jednego z wielkich reżyserów tej sceny. Szyfman już w roku 1909 zgłosił pomysł wybudowania w Warszawie nowoczesnego teatru. W zamyśle miał spełniać wymagania charakteryzujące najnowocześniejsze sceny Europy.


Posłuchaj

"Dzieje Teatru Polskiego - mówi Arnold Szyfman". Audycja z cyklu "Proszę mówić, słuchamy". (PR, 1.06.1960) 24:50
+
Dodaj do playlisty

 

Idealnym, jak się później okazało, ruchem było wykupienie placu przy ulicy Oboźnej, w bezpośredniej bliskości Uniwersytetu i Traktu Królewskiego. W tym celu utworzono Towarzystwo Akcyjne i zebrano odpowiednie fundusze – ponad 100 tysięcy rubli. W kwietniu 1912 roku wbudowano kamień węgielny i rozpoczęto budowę. Gmach powstawał ściśle według projektu Czesława Przybylskiego. Architekt ten, co widać choćby na przykładzie Teatru Polskiego, był zwolennikiem eklektyzmu i nie stronił od modernizmu.

Fronton budynku zwrócono w kierunku Krakowskiego Przedmieścia przy ulicy Juliusza Słowackiego, którą później przemianowano na ulicę Kazimierza Karasia. Łączyła ona Oboźną z Kopernika i była wybudowana na potrzeby Teatru. Budowa trwała zaledwie dziewięć miesięcy. W owym czasie była to jedyna scena w Polsce posiadająca obrotową scenę. Obszerna widownia mieściła się na kilku poziomach, a wystrój emanował elegancją i nienarzucającym się przepychem.

REKLAMA

Klasyka polskiego romantyzmu

Przedstawieniem otwierającym działalność Teatru Polskiego w Warszawie był jeden z największych dramatów Zygmunta Krasińskiego "Irydion". Sztuka ta, obok "Nie-Boskiej komedii", dramatów Słowackiego i "Dziadów" Mickiewicza zaliczana była do kanonu najważniejszych dzieł polskiego romantyzmu. Już premierowe przedstawienie pokazało zamysły twórców teatru – miał on być nie tylko z nazwy "polski", lecz także repertuarowo narodowy.

Szyfman tworzył nie tylko gmach i wnętrze tej sceny – zadbał także o wspaniały zespół aktorski i wybitnych reżyserów. Takie nagromadzenie mistrzów sceny pozwalało gwarantować najwyższy poziom przedstawień. Wśród słynnych osobowości znaleźli się Leon Schiller, Aleksander Zelwerowicz, Jerzy Leszczyński, Kazimierz Junosza-Stępowski, Józef Węgrzyn i Stefan Jaracz. Wśród aktorek królowała Maria Przybyłko-Potocka – według niektórych źródeł żona Szyfmana. To za nią przeprowadził się z Krakowa do Warszawy w 1908 roku i później ściągnął tam wielu wspaniałych aktorów scen krakowskich.

Wśród wielu znamienitych inscenizacji znalazły się w początkach działania Mickiewiczowskie "Dziady" i "Kordian" Słowackiego – obie sztuki w reżyserii Leona Schillera. Monumentalność pierwszych dramatów granych w Teatrze Polskim była, jak się okazało, magnesem dla głodnej klasyki widowni warszawskiej. Przedstawienia te cieszyły się ogromną popularnością.

Zespół najsłynniejszych aktorów

Szyfman, z krótką przerwą (1915-18) pełnił funkcję dyrektora teatru aż do wybuchu II wojny światowej. Po wojnie pełnię tę funkcję jeszcze do 1948 roku, a w 1950 został dyrektorem Teatru Wielkiego w budowie. Z misji tej nie zrezygnował nawet wtedy, kiedy w 1954 ponownie wrócił do Teatru Polskiego. Podobnie jak przed wojną, tak i po wojnie repertuarowo Teatr był na wskroś polski – a zespół aktorów i reżyserów składał się z najsłynniejszych polskich gwiazd... miejsca zbyt mało, by wymienić wszystkich – niech zabrzmią chociaż niektóre nazwiska: Schiller, Balicki, Kreczmar, Hańcza, Wołłejko, Andrycz, Gogolewski, Łomnicki, Dejmek, Rachwalska, Horawianka, Baer, Holoubek, Łapicki, Zaczyk czy Seweryn.

REKLAMA

Dokładnie w stulecie istnienia Teatru nadano mu imię jego wielkiego założyciela Arnolda Szyfmana. Warto zatem w najbliższym czasie odwiedzić ten Teatr i delektować się wybitnymi inscenizacjami, zachęcamy!

PP


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej