Zachód pokpił sprawę. Opóźnienia w dostawie broni uniemożliwiły Ukrainie przejęcie inicjatywy na froncie

Zdaniem analityków amerykańskiego think tanku opóźnienia w dostarczaniu Ukrainie broni dalekiego zasięgu, systemów obrony przeciwlotniczej oraz czołgów ograniczyły zdolność tego kraju do wykorzystania możliwości prowadzenia operacji kontruderzeniowych w obliczu niepowodzeń rosyjskiej armii.

Eksperci zwracają uwagę, że punkt kulminacyjny rosyjskiej ofensywy przypadł na koniec czerwca, początek lipca, a po tym okresie armia ukraińska nabrała zdolności ofensywnych. Ich efektem były sukcesy w obwodzie charkowskim czy wyzwolenie Chersonia, przypominają autorzy codziennego raportu.

Od tego czasu, jak czytamy, strona ukraińska nie przeprowadziła żadnej istotnej kontrofensywy, co spowodowało przekształcenie konfliktu w wojnę pozycyjną i dało Rosjanom możliwość, na określonych odcinkach, odzyskania inicjatywy. Podniosło także skalę wyzwań dla przyszłych ukraińskich kontrofensyw.

Opieszałość Zachodu

Zdaniem analityków Instytutu Studiów nad Wojną, gdyby państwa zachodnie odpowiednio wcześnie rozpoczęły prace nad pełnym przejściem Ukrainy na uzbrojenie zachodnie pozwoliłoby to zaatakowanemu kraju na prowadzenie operacji kontrofensywnych i uniemożliwienie agresorowi odbudowy własnych sił.

REKLAMA

"Ciągłe opóźnienia w dostarczaniu zachodniej pomocy wojskowej, gdy okazało się, że jest ona pilnie potrzebna przyczyniły się do przedłużenia konfliktu. Oczywiście nie jest to jedyny powód wydłużenia konfliktu, ale Zachód powinien przyznać, że te opóźnienia zmniejszyły zdolności Ukrainy do szybszego wyzwolenia znacznej części jej terytorium" - czytamy w raporcie ISW.

Zobacz także:

• Wyzwolony Chersoń znów znalazł się pod ostrzałem Rosjan
• ISW: rosyjskie oddziały regularne zastępują Grupę Wagnera pod Bachmutem

mr/IAR