Protesty w Grecji po katastrofie kolejowej. Demonstranci starli się z policją
W stolicy Grecji, Atenach, doszło do gwałtownych starć demonstrantów ze służbami. Przed parlamentem odbywa się wiec po katastrofie kolejowej w Larisie, w której zginęło 57 osób.
2023-03-05, 13:54
W niedzielę przed południem przed parlamentem w Atenach zebrało się ponad 7 tysięcy osób, by - jak pisze AFP - wyrazić swój gniew po wtorkowej katastrofie kolejowej w pobliżu miasta Larisa, którą - jak wynika ze wstępnych ustaleń - spowodował błąd ludzki, a doprowadziły do niej także wieloletnie zaniedbania na kolei.
Zamieszki w Atenach po katastrofie kolejowej
Część uczestników demonstracji rzucała koktajlami Mołotowa, niektórzy podpalili też śmietniki. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i granatami hukowymi. Wśród protestujących są studenci, ale też kolejarze, pracownicy metra i inni pracownicy sektora publicznego.
Wcześniej we wpisie w mediach społecznościowych premier przeprosił rodziny ofiar katastrofy kolejowej, do której doszło w ostatni wtorek, i prosił o wybaczenie. Tego dnia skład towarowy zderzył się z pociągiem osobowym.
Kto jest winny katastrofy kolejowej w Grecji?
Kilka godzin po zderzeniu pociągów policja aresztowała zawiadowcę jednej ze stacji. 59-letni mężczyzna jest podejrzany o zaniedbanie, które miało doprowadzić do katastrofy. Zawiadowca utrzymuje, że doszło do niej na skutek awarii technicznej.
REKLAMA
W następstwie katastrofy, greckie związki zawodowe kolejarzy rozpoczęły w czwartek strajk, wstrzymując działanie kolei w kraju i metra w Atenach. Kolejarze protestują przeciwko warunkom pracy i "niebezpiecznemu brakowi modernizacji systemu kolejowego", którego przyczyną był brak inwestycji w tym sektorze przez lata głębokiego kryzysu finansowego, który wstrząsał Grecją przez większość poprzedniej dekady.
- W tym kraju nic nie idzie dobrze, szpitale są w agonii, szkoły są zamykane, lasy płoną... Kogo oni oszukują? - powiedział AFP Nikos Tsikalakis, prezes związku zawodowego kolejarzy, oskarżając władze o obecną sytuację.
IAR/PAP/jmo
REKLAMA
REKLAMA