"Atakujący nie bazują na faktografii". Prof. Żaryn o niszczeniu wizerunku Jana Pawła II

Niszczenie wizerunku Jana Pawła II odbywa się za pomocą metod, z których korzystała Służba Bezpieczeństwa. Przecież w PRL aparat bezpieczeństwa po to atakował różne autorytety, aby pomniejszyć ich wpływ i oddziaływanie na społeczeństwo - mówi historyk prof. Jan Żaryn, dyr. Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.

2023-03-07, 19:25

"Atakujący nie bazują na faktografii". Prof. Żaryn o niszczeniu wizerunku Jana Pawła II
Piotr Duda: Jan Paweł II żyje w naszych sercach i jako ludzie "Solidarności" będziemy dawać świadectwo. Foto: Shutterstock.com/giulio napolitano

Prof. Jan Żaryn zastrzegł, że nie oglądał reportażu Marcina Gutowskiego pt. "Franciszkańska 3", czytał natomiast książkę Ekke Overbeeka pt. "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział".

Niszczenie wizerunku papieża

- Nie chcę Overbeeka nazywać ani historykiem, ani publicystą, ani dziennikarzem, bo uważam, że nie jest godny takich określeń. Przerwałem tę lekturę - i chcę to mocno podkreślić - w momencie, kiedy w drugim rozdziale autor w sposób haniebny i niewybredny oskarża kard. Stanisława Dziwisza o to, że kupczy papieską krwią, którą katolicy nazywają tzw. relikwiami. Oczywiście skracam ten opis, ale to jest taki poziom obrzydlistwa - powiedział historyk.

Żaryn ocenił, że "przykre nie jest nawet to, że tacy ludzie jak Overbeek piszą takie rzeczy, ale że różni publicyści i dziennikarze - odwołując się do takich doniesień - uwiarygadniają tego typu przekaz i traktują go jako dowód pozwalający na dalsze interpretacje". - Celem tego zjawiska nie jest tylko i wyłącznie zniszczenie wizerunku papieża Jana Pawła II. Jest to jednak wytoczenie wojny naszej cywilizacji chrześcijańskiej i temu systemowi wartości, który Jan Paweł II swoim autorytetem podniósł do rangi nadal bezalternatywnych i atrakcyjnych - powiedział.

Reguły pracy historyka

Historyk zwrócił uwagę, że "niewątpliwie niszczenie wizerunku Jana Pawła II odbywa się za pomocą metod, z których korzystała Służba Bezpieczeństwa". - Przecież w PRL aparat bezpieczeństwa po to atakował różne autorytety, aby pomniejszyć ich wpływ i oddziaływanie na społeczeństwo - przypomniał. Ocenił, że "z tego punktu widzenia oskarżających osób ich atak na Jana Pawła II jest celny".

Żaryn podkreślił, że osoby atakujące nie bazują na żadnej faktografii. - Opierają się właściwie na braku faktografii i insynuacjach. W ten sposób działają wbrew warsztatowym regułom pracy historyka. - Problem polega jednak na tym, że są publicyści i dziennikarze, którzy dalej to przenoszą, legitymując tym samym tę narrację i nadając jej ton i znacznie prawdy obiektywnej - powiedział. Przypomniał, że "legitymizowanie nieprawdy było również metodą pracy SB".

Specjalna komisja IPN

Zauważył także, że zarzucając papieżowi tuszowanie pedofilii dziennikarze i publicyści opierają się na donosach księży współpracujących z SB.

- Jednym z nich był ks. Anatol Boczek zarzucający kardynałowi Adamowi Sapieże rzekome molestowanie kleryków. Był on tajnym współpracownikiem, a jego domniemania czy relacje donosicielskie są niewątpliwie źródłem historycznym, natomiast my jako historycy źródeł dotyczących intymnego życia człowiek nie przenosimy do sfery publicznej, dopóki nie wiemy tego z innych źródeł. Warsztat historyka i dziennikarza musi na uwięzi trzymać ewentualne emocje - podkreślił prof. Żaryn.

Jak dalej potoczy się sprawa?

Dodał, że Instytut Pamięci Narodowej podjął decyzję o powołaniu specjalnej komisji. - Jest to bardzo ważne z perspektywy prowadzenia badań naukowych. Znając pracowników IPN, wiem, że nie powiedzą oni zdania więcej, niż pozwoli im na to warsztat badawczy - powiedział. - W IPN znajduje się także taki zbiór źródeł, który dotyka także faktów, mówiących o grzeszności człowieka - przypomniał historyk. - Grzech jest częścią naszego życia. Wydaje się jednak, że problemem, który dzisiaj przede wszystkim wybrzmiewa jest to, że grzech uczyniony przez kapłana nie ma w ogóle przedawnienia w odróżnieniu od grzechów popełnianych przez pozostałych ludzi - powiedział.

Czytaj także:

Zapytany, jak może dalej potoczyć się ta sprawa, prof. Żaryn wyjaśnił, że "temat będzie przejęty przez ludzi fachowych - komisję IPN - czyli obniży się temperatura szkalowania, a zaczną się pojawiać teksty i zdania analizujące warsztatowo źródła".

- Z drugiej strony można być pewnym, że istnieje zbiorowa pamięć i wrażliwość dotycząca utrwalonego wizerunku Jana Pawła II. I wielu Polaków, katolików, czuje się w jakiejś mierze obrażanych przez właśnie tego typu sformułowania, jakie znajdują się w książce Overbeeka - powiedział. 

PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej