Tour de France: to już pewne. W 2024 roku wyścig nie zakończy się w Paryżu
Organizatorzy kolarskiego Tour de France ujawnili w poniedziałek, że zwycięzcę edycji 2024 poznamy nie tradycyjnie w Paryżu, a w Nicei. Z uwagi na letnie igrzyska olimpijskie zrezygnowano z etapu z metą na Polach Elizejskich. Zastąpi go górska jazda na czas nad brzegiem Morza Śródziemnego.
2023-03-13, 16:00
Taki układ trasy spowoduje prawdopodobnie, że triumfatora Tour de France wyłoni właśnie trudna, 35-kilometrowa "czasówka". W ostatnich latach ostatni etap był już formalnością dla lidera wyścigu, a walka toczyła się tylko o ostatnie zwycięstwo etapowe.
Losy wyścigu wyjaśnią się ostatniego dnia?
Będzie to zakończenie przypominające wydarzenia sprzed ćwierćwiecza, gdy Amerykanin Greg Lemond odwrócił losy klasyfikacji podczas końcowej jazdy na czas wyprzedzając lidera Francuza Laurenta Fignona i zapewniając sobie triumf w końcowej klasyfikacji wyścigu w 1989 roku z przewagą ośmiu sekund.
Przed czasówką Francuz miał 50 sekund przewagi nad Lemondem, na ostatnim etapie zajął trzecie miejsce, 58 sekund za amerykańskim kolarzem.
Górska czasówka na koniec Tour de France
Jak zdradzili organizatorzy ostatni etap wyścigu w 2024 roku będzie "czasówką" o górskim charakterze. Kolarze wystartują z Monako, pokonają przełęcz Turbie (ponad 8 km podjazdu przy średnim nachyleniu 5,6 procent) i skierują się na Col d'Eze (1,6 km, 8,1 proc.) skąd do mety na słynnej Promenade des Anglais w Nicei będzie 17 kilometrów, w większości prowadzących w dół.
Ujawniono także trochę szczegółów dotyczących przedostatniego etapu, dedykowanego "góralom" i wzorowanego na królewskim etapie tegorocznego wyścigu Paryż-Nicea, który wygrał Słoweniec Tadej Pogacar. Trasa długości 132 kilometrów prowadzić będzie przez Col de Braus (10 km, 6,6%), Turini (20,7 km, 5,7%) i Colmaine (7,5 km, 7,1%) z metą na Col de la Couillole (15,7 km, 7,1 %).
- Patryk Rajkowski z życiowym sukcesem, sport mu pomógł. "Gdyby nie kolarstwo, mogło być ze mną różnie"
- Peter Sagan zapowiada koniec kariery. Słynny kolarz ma ambitny cel
- Mijają dwa lata od śmierci legendy. Ryszard Szurkowski, mistrz uwiedziony szumem przerzutek
/empe, PAP
REKLAMA
REKLAMA