Ślad węglowy Gdyni obliczony według wytycznych C40. "Ekipa prezydenta miasta nie ma już pomysłu, jak zabłysnąć"

- Szukają pomysłu, do czego można się podczepić, by za wszelką cenę próbować udowodnić, że Gdynia jest w czymś liderem - mówi dla portalu PolskieRadio24.pl Sławomir Januszewski. Społecznik z gdyńskiego stowarzyszenia Bryza ocenił wydatki prezydenta Gdyni związane z kosztami badania śladu węglowego według wytycznych zrzeszenia C40 Cities. Krytycznie o działaniach magistratu wypowiadają się także społecznicy z Federacji Gdyński Dialog. 

2023-03-23, 10:56

Ślad węglowy Gdyni obliczony według wytycznych C40. "Ekipa prezydenta miasta nie ma już pomysłu, jak zabłysnąć"
Ślad węglowy Gdyni obliczony wg wytycznych C40. "Ekipa prezydenta miasta nie ma już pomysłu, jak zabłysnąć". Foto: Venomer/shutterstock/PAP/Adam Warżawa

Przypomnijmy, że na przeprowadzanie obliczeń śladu węglowego Gdyni prezydent tego miasta Wojciech Szczurek wraz ze współpracownikami wydał dotąd 141 tys. zł. Kwota dotyczy wyłącznie sumy pieniędzy z umów zawartych z firmami prywatnymi.

Badanie śladu węglowego powstało w oparciu o wytyczne zrzeszenia C40 Cities. Według rekomendacji raportu przygotowanego dla zrzeszenia C40 Cities należy zmniejszyć liczbę samochodów w miastach, znacząco zredukować liczbę zakupu nowych ubrań, a także zmienić nawyki żywieniowe. Twórcy rekomendacji zalecają zmniejszenie spożycia kalorii, nabiału i mięsa - docelowo, w dłuższym terminie najlepiej do zera.

Zwróciliśmy się do prezydenta Gdyni z pytaniami, jakie jeszcze koszty dodatkowe miasto poniosło w związku z obliczaniem śladu węglowego, a także - czy Wojciech Szczurek popiera wytyczne z raportu C40 Cities.

Aktywiści krytykują władze Gdyni

- Ekipa prezydenta Szczurka nie ma już pomysłu, jak zabłysnąć. Szukają pomysłu, do czego można się podczepić, by za wszelką cenę próbować udowodnić, że Gdynia jest w czymś liderem lub jest w grupie pionierów. Ileż to mieliśmy w Gdyni różnych inicjatyw ekologicznych, pseudokonsultacji z mieszkańcami. I co? Gdzie efekty? - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Sławomir Januszewski, społecznik z gdyńskiego stowarzyszenia Bryza.

Aktywista wskazuje jako przykład, że Gdynia dostała nagrodę za innowacyjny projekt farmy fotowoltaicznej w okolicach lotniska Kosakowo i na dachach zajezdni trolejbusowej. Instalacja miała zasilać trolejbusy.

REKLAMA

- Nagrodę przyjęto, zdjęcia urzędników w prasie były, a inwestycja nigdy nie powstała. Działania ekipy Wojciecha Szczurka obliczone są jedynie na efekt PR-owy i nic więcej. Myślę, że obietnice ograniczenia śladu węglowego, złożone przez Szczurka, są niewiele warte, bowiem perspektywa, o której mówił, nie będzie już dotyczyła jego ekipy - podkreśla Januszewski.

Zła decyzja w obliczu rosnącego zadłużenia miasta

Z rozczarowaniem wydatki przyjęto też w innym gdyńskim stowarzyszeniu skupiającym działaczy społecznych.

- Większość z nas odczuwa skutki zmiany klimatu, także w mieście. Obserwujemy choćby więcej powodzi miejskich, silnych sztormów czy intensywniejsze fale upałów latem. Są to problemy, z którymi będziemy musieli się zmierzyć, a koszty przystosowania będę spore. Miasto Gdynia, podobnie jak 44 największe miasta w Polsce, posiada opracowany Miejski Plan Adaptacji do zmian klimatu z zaproponowanymi konkretnymi działaniami i wskazaną możliwością pozyskania zewnętrznych funduszy na ten cel - mówi Natalia Kłopotek-Główczewska, rzecznik prasowy Federacji Gdyński Dialog.

REKLAMA

- Tworzenie kolejnych programów w obliczu znacznego zadłużenia miasta wydaje się dość wątpliwe, tym bardziej że koszty zmian będą musieli dodatkowo ponosić mieszkańcy - dodaje.

Czytaj też:

PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej