Kościelny łańcuszek majątkowy

Mechanizm był prosty: trzeba było znać odpowiedniego księdza, znaleźć atrakcyjnie położoną działkę i kupca.

2011-02-18, 11:12

Kościelny łańcuszek majątkowy
. Foto: fot. Wikimedia Commons

Reporterzy "Czarno na Białym" demaskują mechanizm działania towarzyskiego  łańcuszka wokół kościelnego majątku.

Specjalistą od transakcji był mecenas Marek P., kiedyś funkcjonariusz PRL-owskiej Służby Bezpieczeństwa. To m.in. jemu prokuratura zarzuca oszustwa i korupcję. To on miał na kościelnym majątku zarobić miliony.

Mechanizm przykładowej transakcji wyglądał następująco: Marek P. jako pełnomocnik występował w imieniu ks. Nowoka o zwrot kościelnego majątku do Komisji, której ks. Nowok był współprzewodniczącym. Gdy parafia ks. Nowoka dostała ziemię, o którą występował Marek P., sprzedawała ją niemal natychmiast po atrakcyjnej cenie ks. Nowokowi i jego pełnomocnikowi.

tvn24.pl

ab

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej