Republika – słynna grupa, słynny koncert, wspaniała kariera

42 lata temu, 25 kwietnia 1981 roku, w klubie studenckim "Od Nowa" w Toruniu odbył się pierwszy koncert grupy rockowej pod nazwą Republika.

2023-04-25, 05:40

Republika – słynna grupa, słynny koncert, wspaniała kariera
Warszawa 1983, koncert zespołu Republika. Nz. Grzegorz Ciechowski . Foto: PAP/Longin Wawrynkiewicz

Klub "Od Nowa", usytuowany przy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, na zawsze pozostał macierzystym miejscem grania dla Republiki. Wielu jednak twierdzi, że zespół już wcześniej koncertował, jednak pod nieco inna nazwą - Res Publica - i w nieco innym składzie.

A było to niecałe dwa lata wcześniej na sopockim przeglądzie "Muzyki Młodej Generacji". Wtedy jeszcze Grzegorz Ciechowski nie był liderem zespołu, a jedynie wykonawcą partii fletowych. Niezbyt też podobał się repertuar art-rockowy grupy. Dopiero zmiana nazwy, zmiana lidera i zmiana repertuaru dały niesamowity efekt. Republika stała się wtedy jednym z najlepiej ocenianych zespołów polskiej sceny rockowej. A w Polskim Radiu stała się niekwestionowanym nr 1!

"Najważniejsza republika młodych Polaków"

W ocenie nie tylko specjalistów i krytyki muzycznej, lecz także przede wszystkim słuchaczy radiowych Republika oceniana była jako najbardziej radiowy zespół rockowy w 2. poł. XX w. Dość powiedzieć, że do chwili wydania pierwszych singli i płyty w 1983 roku miała najwięcej "1" na radiowej liście przebojów.

Ważny jest też jeszcze jeden fakt: Republika w pierwszych latach była zespołem koncertowym i radiowym, bardzo często pojawiała się na falach Radiowej Trójki, a na koncerty zbierały się tłumy zachwyconych wielbicieli. Grupa, trawestując jej nową nazwę, stała się najważniejszą republiką młodych Polaków, spragnionych prawdziwego rockowego brzmienia. Wiele zespołów w Polsce w tamtym czasie grało ten rodzaj muzyki i wiele z nich miało ciekawe dokonania, ale to Republika pokazała najbardziej spójną wizję muzyczną i przekazu. Ten zespół wiedział, co chce powiedzieć światu, potrafił odnieść się do otaczającej rzeczywistości i robił to głośno, konsekwentnie, z pomysłem.

REKLAMA

Nowa gwiazda

Rzecz charakterystyczna dla Republiki: ascetyczny wręcz wygląd, ascetyczne frazy (silnie i głośno wybijane, powtarzane, natrętne i czasem trudne do zniesienia) - taki nowy styl nierozerwalnie związany był z treścią przekazu, z wyśpiewywanym tekstem. Młodzi słuchacze z miejsca przyjęli tę narrację – stali się właśnie obywatelami republiki – samotnymi jednostkami w odhumanizowanym świecie.

Jak opisuje to strona zespołu (republika.art.pl), "Republika odeszła od dotychczas używanych wzorców, zaprezentowała muzyczną odrębność stylu i interpretacji, a teksty i muzyka nowego lidera - Grzegorza Ciechowskiego jeszcze to podkreślały. Republikę okrzyknięto gwiazdą. Była to zresztą prawda. Świecili własnym światłem. Biało-czarnym światłem. Nie byli kolorowi ani rockandrollowi. Byli wrażliwi i zaraźliwi, wręcz epidemiczni. Trafili na stadiony i na listy przebojów".

Wiersze i flet

W Toruniu działał prężny ośrodek kultury studenckiej, posiadał nawet swoją scenę muzyczną. To dzięki ich gościnności i pomocy "domorośli" muzycy mogli rozwijać swoje talenty. Zazwyczaj byli to studenci słynnego uniwersytetu. Nie inaczej było z Wiesławem Rucińskim – założycielem rockowego zespołu "Res Publica". Jak się można domyślić, była to formacja, z której właśnie powstała Republika.

W pierwszym zespole grał też student UMK Grzegorz Ciechowski. Po wcześniejszych próbach jazzowych dołączył do składu i wtedy jeszcze nie śpiewał, lecz grał na flecie i czasem na klawiszach.

REKLAMA

Historię młodego muzyka tak opisuje jego matka Helena Ciechowska: "Był zwyczajnym, kochanym chłopcem. Butnym, bo lubił przewodzić na podwórku. Jako siedmiolatek chodził do szkoły muzycznej, a jeszcze wcześniej do organisty. (…) W dzieciństwie chciał być kominiarzem, marynarzem, dyrektorem zoo. (...) Miał własną metodę na instrumenty - rozbierał pianino do cna, żeby grało głośniej i wystukiwał różne swoje rzeczy, często inspirowane aktualnym repertuarem TV".

Jak zauważali inni bliscy Grzegorza Ciechowskiego, "pisał bardzo dużo wierszy, ale próbując je wydać, napotykał na opór. W końcu doszedł do wniosku, że najlepszą metodą na ich publikację, będzie własna ich prezentacja na scenie w otoczeniu muzyki. Tak też się stało".

"Śpiewać będzie Ciechowski"

I tak teksty nowej Republiki, po odejściu wiecznie kłócących się braci Rucińskich, były odpowiednio dopracowanymi wierszami Grzegorza Ciechowskiego. Jak pisze Tomasz Bielicki: "Do grania zachęciły Grzegorza Ciechowskiego dwie płyty: Winobranie Zbigniewa Namysłowskiego i Aqualung Jethro Tull. Ten drugi album tak bardzo rozpalił wyobraźnie młodego chłopaka, że wymusił na swoich rodzicach kupno fletu".

Należy przyznać, że Grzegorz Ciechowski wspaniałe miał inspiracje - szczególnie przypominał Iana Andersona z brytyjskiego Juthro Tull – grającego na flecie i różnych instrumentach strunowych, pełnego ekspresji muzyka o bardzo charakterystycznej barwie głosu.
O ile Res Publica powielała pewne wzorce tego art rockowego zespołu, o tyle Republika odeszła od nich. "Wobec bezskutecznych poszukiwań wokalisty, zdecydowano, że śpiewać będzie Ciechowski".

REKLAMA

***

Czytaj także:

***
Wszyscy pamiętamy te "biało-czarne" flagi, te ukośne pasy, ten ascetyczny brak kolorów. Taka była Republika początku lat 80. w Polsce. Lata te niosły pewne nadzieje w życiu Polaków... Te nadzieje były też pełne muzyki, nowej muzyki. Zespół z miejsca okrzyknięto jednym z największych odkryć polskiej nowej fali.

PP

REKLAMA

Źródła: grzegorzciechowski.pl, republika.art.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej