Nie żyje skatowany 8-latek. Rzecznik rządu: ta tragedia wymaga dogłębnego zbadania

Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że w sprawie Kamilka z Częstochowy ukarane powinny być także osoby, które nie przeprowadziły odpowiedniego nadzoru nad rodziną. 8-latek skatowany przez ojczyma, mimo wysiłków lekarzy zmarł rano w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka.

2023-05-08, 14:33

Nie żyje skatowany 8-latek. Rzecznik rządu: ta tragedia wymaga dogłębnego zbadania
Nie żyje skatowany 8-latek. Zarzuty usłyszał między innymi jego ojczym Dawid B. (na zdjęciu). Foto: Policja

Piotr Müller został też zapytany między innymi o sprawę ośmioletniego Kamilka z Częstochowy, który w poniedziałek zmarł po brutalnym pobiciu przez ojczyma. Jak ocenił, wydarzenie to jest szokujące i wymaga bardzo dogłębnego zbadania, jeśli chodzi o wszystkie podmioty, które powinny pełnić nadzór.

- Liczę, że prokuratura przeprowadzi tu drobiazgowe postępowanie. Być może pojawią się wnioski o charakterze legislacyjnym, ale najczęściej okazuje się, że prawo określone procedury przewiduje, ale ktoś zaniedbał swoje obowiązki - mówił rzecznik rządu.

Pobicie 8-latka

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro złożył wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej zarzutów dla ojczyma, który katował ośmiolatka z Częstochowy. Mężczyzna ma być oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator generalny dodał, że prokuratura sprawdzi także, czy matka dziecka i inne osoby oraz instytucje podjęły działania, aby zapobiec tragedii.


Posłuchaj

Rzecznik rządu o konsekwencjach dla odpowiedzialnych za śmierć Kamilka z Częstochowy (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Pochodzący z Częstochowy 8-letni chłopiec trafił do szpitala na początku kwietnia z rozległymi poparzeniami ciała. Lekarze przez kilka tygodni walczyli, aby uratować życie chłopca. Dziecko zostało skatowane przez swojego ojczyma, 27-letniego Dawida B. Mężczyzna polał Kamilka wrzątkiem i rzucił go na rozgrzany piec. Potem przez kilka dni chłopczyk cierpiał, bo nikt mu nie pomógł. O sprawie zaalarmował jego biologiczny ojciec.

Zarzuty nieudzielenia pomocy usłyszeli bliscy Kamila, którzy z nim mieszkali: matka 35-letnia Magdalena B. oraz jej siostra i szwagier. Matka i ojczym Kamila zostali zatrzymani 5 kwietnia.

Czytaj także:

IAR,ng,pkur

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej