Rosja walczy z... amerykańskimi kreskówkami. Deputowana chce zakazać serialu, bo "źle przedstawił Czelabińsk"

Rada Państwa Federacji Rosyjskiej chce ograniczyć wyświetlanie serialu animowanego produkcji amerykańskiej pt. "Family Guy" z powodu „agresywnego ataku” serialu, który miał dotknąć miasto Czelabińsk. Informacje takie podał portal Nexta na Twitterze.

Portal cytuje słowa deputowanej do rosyjskiej Dumy Państwowej Jany Lantratowej, która miała powiedzieć, że autorzy kreskówki "celowo kreują obraz Rosji jako kraju, w którym wszyscy są niezadowoleni z życia, piją, zażywają narkotyki i biorą łapówki".

Chodzi o odcinek serialu, w którym jedna z jego bohaterek nawiązuje relacje z rosyjskim hakerem Ivanem. Bohaterka przechadza się tam ulicami Czelabińska, wykonując utwór, w którym zachwyca się nowym otoczeniem, a który jest parodią utworu z musicalu "Piękna i Bestia".

"Artyści mają prawo do swojej wizji, ale to jest wypaczony obraz, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To jest celowe działanie wymierzone w nasz kraj" – portal cytuje Lantratową.

REKLAMA

To jest jak najbardziej prawdziwy obraz

Na apele Lantratowej zaregował Siergiej Sumienny, politolog, znawca Rosji, który jak podkreślił miał okazję zobaczyć Czelabińsk na żywo. "Byłem w Czelabińsku i to video jest akurat bardzo autentyczne" – napisał.

To nie pierwsza tego typu inicjatywa deputowanej Lantraowej. W listopadzie minionego roku żądała wprowadzenia zakazu na amerykańskie gry komputerowe. Jeszcze wcześniej alarmowała zaś, że podręczniki do nauki w ukraińskich szkołach są przygotowywane przez NATO, by wychowywać tamtejsze dzieci w nienawiści do Rosji.

Czytaj także:

• "Putin - zbrodniarz wojenny". Wielki plakat przy granicy zwrócony w stronę Rosji

łs

REKLAMA