Świątek rządzi w Rzymie. Maestria, statystyki robią wrażenie

Iga Świątek pokonała Rosjankę Anastazję Pawluczenkową 6:0, 6:0 i awansowała do 3. rundy (1/16 finału) tenisowego turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Jej kolejną rywalką będzie Ukrainka Łesia Curenko lub Amerykanka Bernarda Pera (nr 28.). Mecz zaplanowano na niedzielę 14 maja.

Świątek szybko wygrała cztery pierwsze gemy, ale potem opór rywalki stał się bardziej zaciekły. W piątym Polka musiała obronić się przed przełamaniem, z kolei w szóstym Rosjanka obroniła aż siedem piłek setowych, ale ostatecznie skapitulowała po niewymuszonym błędzie.

W drugiej partii przewaga raszynianki nie podlegała już dyskusji. Mecz trwał niecałe 70 minut.

Iga Świątek - królową Rzymu

Iga Świątek doskonale czuje się na rzymskich kortach - wygrywała na nich turnieje w 2021 i 2022 roku. Zwyciężając w piątkowym meczu drugiej rundy z Pawluczenkową, przedłużyła serię zwycięstw w stolicy Włoch do dwunastu kolejnych meczów. 

O doskonałej dyspozycji Polki na tych kortach świadczy też fakt, że w tych spotkaniach przegrała... zaledwie jednego seta w 2021 roku, w starciu z Barborą Krejcikową w trzeciej rundzie. Finały również były popisem liderki światowego rankingu - najpierw wygrała z Karoliną Pliskową 6:0, 6:0, a rok później nie dała szans Ons Jabeur, pokonując Tunezyjkę 6:2, 6:2.

REKLAMA

"Zaczęło się zbieranie hattricka" - napisano na oficjalnym koncie federacji WTA, komentując wygraną Polki.

"Powrót do starych nawyków" - dodano na profilu turniejowym, wskazując na trwającą znakomitą serię zwycięstw polskiej tenisistki.

Rywalką Polki w trzeciej rundzie będzie wygrana meczu Bernarda Pera - Łesia Curenko. Mecz zaplanowano na niedzielę 12 maja. 

Skrót meczu Iga Świątek - Anastazja Pawluczenkowa:

REKLAMA

*****

Iga Świątek grała z Anastazją Pawluczenkową po raz pierwszy w karierze. Rosyjska tenisistka w pierwszej rundzie pokonała Włoszkę Sarę Errani 6:1, 6:1, Polka jako turniejowa "jedynka" miała wolny los.

Rosjanka zajmuje obecnie ledwie 506. miejsce w rankingu WTA, lecz nie oddaje ono realnych umiejętności tenisistki. 31-latka miała ostatnio długą przerwę w startach, co sprawiło, że osunęła się w klasyfikacji.

W 2021 roku Pawluczenkowa doszła nawet do finału Roland Garros, co świadczy o tym, że świetnie czuje się na mączce. Rosjanka była najwyżej sklasyfikowana na 11. miejscu rankingu WTA.

REKLAMA

Z rywalizacji odpadła najgroźniejsza rywalka Polki - Aryna Sabalenka, która niespodziewanie przegrała z reprezentującą USA Sofią Kenin 6:7 (4-7), 2:6 w drugiej rundzie.

Czytaj także:

• Hotdog Igi Świątek, slajs czy bajgel - słownik pojęć tenisowych
• WTA Madryt: Iga Świątek "królową mączki". Polka lepsza nawet od Sereny Williams
• WTA Madryt: wielka klasa Igi Świątek po finale z Sabalenką. "Zasłużyłaś"

kp