"Niepracująca matka trójki dzieci". Działacz Nowoczesnej wywołał burzę. Internauci są oburzeni
"Niepracująca matka trójki dzieci w przyszłym roku dostanie od państwa z różnych programów od 3552 do 3866 zł, czyli więcej pieniędzy niż początkujący nauczyciel, urzędnik czy pracownik socjalny za pracę" - napisał na Twitterze Michał Przybylak, działacz partii Nowoczesna. W sieci zawrzało.
2023-05-19, 10:19
Przybylak odniósł się krytycznie do zapowiedzi programowych PiS dotyczących zwiększenia kwoty z programu "Rodzina 500+" do 800 zł. Przybylak w jednym ze swoich wpisów na Twitterze stwierdził, że najwięcej na tych propozycjach skorzystają "niepracujące matki trójki dzieci". Te słowa wywołały w sieci prawdziwą burzę.
"Niepracująca matka trójki dzieci w przyszłym roku dostanie od państwa z różnych programów od 3552 do 3866 zł, czyli więcej pieniędzy niż początkujący nauczyciel, urzędnik czy pracownik socjalny za prace. Wsparcie bez pracy nie powinno być większe niż wartość pracy!" - napisał na TT Przybylak, który sam siebie określa mianem finansisty i aktywisty.
Błyskawiczna lawina krytyki
Na działacza Nowoczesnej spadła natychmiast lawina krytyki. Użytkowników Twittera szczególnie zbulwersowało określenie matek trójki dzieci mianem niepracujących. Jako jeden z pierwszych bardzo dosadnie zareagował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który wskazał, że "matka trójki dzieci pracuje na trzech etatach 24 godziny na dobę". "Proszę nie obrażać ludzi" - napisał.
Do dyskusji włączył się także premier Mateusz Morawiecki. Prezes Rady Ministrów zasugerował, że słowa młodego działacza musiały być mocno nieprzemyślane. "Proszę Pana, po to mamy dwoje uszu i jedne usta, abyśmy dwa razy tyle słuchali, co mówili." - zwrócił uwagę szef rządu.
REKLAMA
W podobnym tonie wypowiedział się Piotr Uściński, wiceminister Rozwoju i Technologii. "Niepracująca? Chyba Pan nie docenia, jak odpowiedzialnym zadaniem jest wychowanie dzieci, a co dopiero trójki! Matka i dzieci to świętość. Chociażby ze względu na poprawę demografii w Polsce mógłby Pan docenić taką matkę, bo robi ona więcej dla Pana, niż Pan sądzi." - napisał.
Inny parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, Jan Mosiński, pytał ironicznie, czy słowa Przybylaka to "część programu Nowoczesnej" "Obrażanie matek wychowujących dzieci. Dobrze wiedzieć. Z drugiej strony czego się spodziewać po turboliberałach?" - napisał.
Praca matki daje więcej pożytku niż zdjęcia na Twitterze
Równie dużo reakcji na głos przedstawiciela młodzieżówki Nowoczesnej, zebrała odpowiedź innego aspirującego działacza Oskara Szafarowicza, który zauważył, że praca matki jest dużo bardziej pożyteczna niż wrzucanie zdjęć na portale społecznościowe z marketów w handlowe niedziele. Michał Przybylak zasłynął bowiem ze swoich regularnych postów dotyczących tego, jak w jego ocenie zły jest zakaz handlu w dni świąteczne.
Pojawiło się również sporo głosów wykpiwających sposób myślenia przedstawiciela Nowoczesnej. Dziennikarka "Do Rzeczy" Zuzanna Dąbrowska ironicznie zasugerowała, że w ocenie Przybylaka lepiej by było, gdyby matka trójki dzieci wykonywała jeszcze wielogodzinną pracę zawodową. Z kolei Agata Puścikowska, publicystka Gościa Niedzielnego, stwierdziła, że "takie coś mógł napisać tylko facet z dużym ego i małą świadomością".
REKLAMA
Dziś, po pojawieniu się takiej lawiny krytycznych komentarzy, młody działacz opozycji tłumaczy się w kolejnych wpisach, iż został źle zrozumiany, a osobiście bardzo szanuje pracę każdej matki.
- Rusza akcja #SprawdzamyTuska. Politycy PiS przypomną zachowania polityków PO
- Wzrost PKB. Patkowski: zaczęliśmy wychodzić z dołka
Zobacz także: Narracja PO ws. 800+. Karczewski: historia się powtarza
PolskieRadio24.pl/twitter.com/łs
REKLAMA
REKLAMA