Ekstraklasa: sędzia Kwiatkowski przyznał się do błędu. "Będę musiał to odchorować"
Górnik Zabrze wygrał z Pogonią Szczecin 2:1 w meczu 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy, a gola na wagę trzech punktów strzelił w doliczonym czasie gry Lukas Podolski. Kilkadziesiąt sekund wcześniej, piłkarze gości domagali się jednak odgwizdania rzutu karnego. Sędzia Kwiatkowski przyznał się do popełnienia błędu.
2023-05-21, 16:14
Pogoń cierpi przez sędziego
Kluczowa akcja dla losów meczu, miała miejsce przy stanie 1:1, gdy "Portowcy" dążyli do zdobycia zwycięskiego gola. Podanie wzdłuż pola karnego wykonał Grosicki, piłkę trącił Marcel Wędrychowski, który został zaatakowany wślizgiem przez Daisuke Yokotę.
Choć telewizyjne powtórki jednoznacznie udowodniły, że Japończyk nie sięgnął piłki i "wyciął" rywala, sędzia Tomasz Kwiatkowski nie podyktował rzutu karnego.
- Wydawało mi się, że jeżeli ten kontakt był, to co najwyżej niedokładny, a nie nierozważny. Natomiast przyznaję, że jak zobaczyłem powtórki na spokojnie w domu – nie w telefonie, tylko na komputerze – to dostrzegam coś, czego nie widziałem wcześniej. Jest kontakt spóźnionego Yokoty w kolano Wędrychowskiego i teraz można się zastanawiać, na ile wpłynęło to na jakość strzału i próbować się bronić, że nie wpłynęło. No, ale prawda jest taka, że obrońca jest spóźniony, nie zagrywa piłki i dla mnie bardziej jest to rzut karny, wolałbym podjąć taką decyzję. Mam dziś ogromny niesmak w związku z tym. Boli, ale takie jest sędziowskie życie. Taki zawód wybraliśmy. Trzeba się z tego wytłumaczyć, przerobić sobie to w głowie - powiedział w rozmowie z portalem Weszło.
Sędzia Kwiatkowski przyznaje się do błędu
Arbiter dodał też, że jego współpracownicy pracujący przy systemie VAR nie uznali kontaktu za wystarczający, aby wpływać na decyzję głównego arbitra.
REKLAMA
- Zawsze jest mi przykro, gdy popełnię błąd, bo przecież nie robię tego specjalnie – chciałbym, byśmy byli doskonali, ale to niemożliwe. Ten błąd przeważył o tym meczu. Będę musiał to odchorować i z tym żyć - dodał Kwiatkowski.
Kilkadziesiąt sekund po tej decyzji, Górnik wyprowadził zwycięski atak, zakończony golem Podolskiego.
Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Szymon Włodarczyk (77-karny), 1:1 Pontus Almqvist (83), 2:1 Lukas Podolski (90+4).
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Paweł Olkowski, Daisuke Yokota, Lukas Podolski. Pogoń Szczecin: Paweł Stolarski, Linus Wahlqvist, Luka Zahovic, Benedikt Zech, Leonardo Koutris.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 21 148.
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulic, Emil Bergstroem, Richard Jensen (43. Kryspin Szcześniak), Erik Janza - Paweł Olkowski (59. Kanji Okunuki), Lukas Podolski, Damian Rasak, Dani Pacheco (59. Robert Dadok), Daisuke Yokota - Szymon Włodarczyk (80. Piotr Krawczyk).
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Linus Wahlqvist (60. Paweł Stolarski), Benedikt Zech, Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Wahan Biczachczjan (60. Sebastian Kowalczyk), Mateusz Łęgowski (46. Rafał Kurzawa), Alexander Gorgon (79. Marcel Wędrychowski), Damian Dąbrowski, Kamil Grosicki - Luka Zahovic (69. Pontus Almqvist).
REKLAMA
Czytaj też:
- Ekstraklasa: Lechia - Legia. Flavio Paixao żegna się z Gdańskiem. "Najgorszy sezon w mojej karierze"
- Ekstraklasa: Widzew Łódź bez prezesa! Mateusz Dróżdż odwołany ze stanowiska
- Media: Marek Papszun z propozycją od Cracovii! Gigantyczne pieniądze na stole
>>> Więcej o Ekstraklasie <<<
REKLAMA
kp
REKLAMA