Omijanie sankcji na celowniku Inspekcji Transportu Drogowego. Kontrole w firmach z białoruskim i rosyjskim kapitałem
Główna Inspekcja Transportu Drogowego zapowiada kontynuację wzmożonych kontroli firm transportowych, które mają białoruski lub rosyjski kapitał.
2023-05-23, 16:07
To reakcja na doniesienia o próbie omijania nałożonych przez Polskę sankcji na przewoźników z tych dwóch krajów. Celem kontroli jest nie tylko nałożenie blokady na omijanie ograniczeń, ale także walka z nieuczciwą konkurencją. Pierwsze kontrole ITD. Rozpoczęła już w marcu tego roku. Polscy kierowcy zapowiadają natomiast kontynuację protestów przeciwko nieuczciwej konkurencji ze strony firm z rosyjskim i białoruskim kapitałem.
Rejestrują firmy w Polsce
Po rosyjskiej agresji na Ukrainę Polska wprowadziła zakaz transportu przez nasz kraj ciężarówek z Rosji i Białorusi, która pomaga rosyjskiemu agresorowi w wojennej logistyce. Problem w tym, że zakazem zostały objęte ciągniki siodłowe z białoruskimi rosyjskimi rejestracjami. Przepisy nie wspominają o naczepach, a to możliwość omijania polskich sankcji.
Początkowo przedsiębiorcy zza wschodniej granicy chcieli prosić o pomoc firmy francuskie w transporcie naczep. Jednak lepszym rozwiązaniem była rejestracja firm w Polsce, które w świetle przepisów miały pełne prawo wozić rosyjskie i białoruskie naczepy. Zarejestrowane w Polsce firmy mają kapitał rosyjski i białoruski.
Protesty polskich przewoźników
Przeciwko takiemu stanowi rzeczy protestują polscy przewoźnicy, dla których nowe firmy omijające sankcje są nieuczciwą konkurencją. Przewoźnicy w ramach protestu między innymi blokowali jedyne przejście graniczne w Krotoszynie, przez które jest możliwy przejazd ciężarówek z Polski na Białoruś.
REKLAMA
W tej sprawie reagował już premier Mateusz Morawiecki. Złożył on wniosek do Komisji Europejskiej, by zakazem wjazdu na tere Unii w tym Polski zostały objęte także naczepy z Rosji i Białorusi. Innym postulatem jest zakaz rejestracji w Polsce firm z kapitałem obu krajów objętych sankcjami.
Kontrola ITD
Inspekcja Transportu Drogowego - prowadzi kontrole rosyjskich i białoruskich firm transportowych. Inspektorzy sprawdzają między innymi, czy przewoźnicy mają bazę eksploatacyjną. Chodzi między innymi o place postojowe z odpowiednią liczbą miejsc parkingowych oraz zaplecze techniczne. Inspektorzy sprawdzają również wymagane wykazy i oświadczenia, kompetencje zawodowe, czyli między innymi certyfikaty kompetencji zawodowych, oświadczenia dotyczące osób zarządzających transportem w przedsiębiorstwie, zdolność finansową, a także niekaralność właścicieli firm. Wiadomo już, że w prowadzonych od marca kontrolach wykazano wiele nieprawidłowości i niezgodności z obowiązującym w Polsce prawem transportowym.
- Ponad 30 proc. ukraińskich kierowców zatrudnionych w polskich firmach pojechało na wojnę
- Coraz krótsze kolejki tirów do przejść z Białorusią. Sankcje wobec przewoźników ze Wschodu weszły w życie
ITD zapowiada kontynuację kontroli. Polscy przewoźnicy zapowiadają natomiast kontynuację protestów w Krotoszynie. W zeszłym tygodniu policja rozwiązała protest. Przewoźnicy odwołali się od tej decyzji do sądu. W nowym proteście mają wziąć udział zarówno przedstawiciele małych firm, jak i większych przedsiębiorstw transportowych.
REKLAMA
Aleksander Pszoniak/PR24/akg
REKLAMA