Szymon Marciniak opublikował oświadczenie. Sędzia przeprasza za udział w konferencji "Everest"

Szymon Marciniak pozostaje sędzią finału piłkarskiej Ligi Mistrzów - ogłosiła UEFA. Polski arbiter w oświadczeniu przeprosił za nierozważne zachowanie dotyczące udziału w wydarzeniu "Everest", zapewnił, że wyciągnie wnioski i postara się odbudować zaufanie.

2023-06-02, 14:07

Szymon Marciniak opublikował oświadczenie. Sędzia przeprasza za udział w konferencji "Everest"
Szymon Marciniak. Foto: PAP/EPA/ESTELA SILVA

Kontrowersje wokół 42-letniego sędziego pojawiły się w związku z udziałem w konferencji organizowanej przez jednego z liderów, uważanej za skrajnie prawicową, Konfederacji Sławomira Mentzena. Pismo ws. Marciniaka do UEFA miało skierować walczące z przejawami dyskryminacji stowarzyszenie "Nigdy więcej".

"UEFA dokładnie zbadała zarzuty dotyczące udziału Szymona Marciniaka w wydarzeniu zorganizowanym w Katowicach 29 maja 2023 roku. Zarzuty te traktowane są przez UEFA i całe środowisko piłkarskie z najwyższą powagą, ponieważ jednoznacznie odrzucamy wartości promowane przez grupę związaną z tą konferencją. Zobowiązaliśmy się do zebrania wszystkich istotnych informacji i zażądaliśmy pilnych wyjaśnień w tej sprawie. Po dokładnym zbadaniu sprawy otrzymaliśmy od pana Marciniaka oświadczenie, w którym przeprosił i wyjaśnił swój udział w zdarzeniu" - napisano w komunikacie UEFA.

Szymon Marciniak przeprasza. "Mam wyrzuty sumienia"

Europejska centrala piłkarska ujawniła treść oświadczenia polskiego arbitra, które - jej zdaniem - ma kluczowe znaczenie dla "rozwiania obaw i zapewnienia przejrzystości". Poniżej prezentujemy jego treść.

"Mam nadzieję, że to oświadczenie trafi do wszystkich zainteresowanych, w szczególności do osób, które słusznie były zaniepokojone i rozczarowane moim udziałem w wydarzeniu »Everest« zorganizowanym w Katowicach 29 maja 2023 r. Chcę wyrazić moje najgłębsze przeprosiny za moje zaangażowanie i wszelkie przykrości lub szkody, które mogło ono spowodować.

Po refleksji i dalszym dochodzeniu stało się oczywiste, że zostałem poważnie wprowadzony w błąd i całkowicie nieświadomy prawdziwej natury i powiązań wydarzenia. Nie wiedziałem, że było ono związane z polskim ruchem skrajnej prawicy. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie. Ważne jest, aby zrozumieć, że wartości promowane przez ten ruch są całkowicie sprzeczne z moimi osobistymi przekonaniami i zasadami, których staram się przestrzegać w życiu. Mam wyrzuty sumienia, że mój udział mógł być z nimi sprzeczny.

Chcę również podkreślić moje zaangażowanie w walkę z dyskryminacją w piłce nożnej. Byłem jednym z pierwszych sędziów na świecie, a na pewno pierwszym w moim kraju, który zastosował »procedurę trzech kroków« w odpowiedzi na poważny incydent dyskryminacyjny podczas meczu w Polsce.

REKLAMA

Idąc dalej, zobowiązuję się do bardziej czujnego analizowania wydarzeń i organizacji, z którymi jestem związany. Zobowiązuję się do wyciągnięcia wniosków z tego doświadczenia i zapewnienia, że takie błędy w ocenie nie będą miały miejsca w przyszłości.

Na koniec chciałbym szczerze przeprosić kluby, zawodników, kibiców, współpracowników, urzędników i organizacje, które mi zaufały. W pełni rozumiem, że moje działania miały reperkusje wykraczające poza osobiste rozczarowanie i jestem w pełni gotowy zaakceptować wszelkie konsekwencje wynikające z mojego nierozważnego udziału.

Dziękuję za zrozumienie i pokornie proszę o możliwość zadośćuczynienia i odzyskania zaufania poprzez moje przyszłe działania."

Marciniak poprowadzi finał LM i napisze historię

Marciniak w grudniu - jako pierwszy Polak w historii - sędziował finał mundialu, w którym w Katarze zmierzyły się Argentyną i Francja. W tym sezonie Ligi Mistrzów prowadził już siedem meczów, w tym rewanżowy półfinał Manchester City - Real Madryt. 22 maja został wyznaczony na arbitra finału Champions League, w którym 10 czerwca w Stambule Manchester City spotka się z Interem Mediolan.

Po raz drugi w historii dojdzie do sytuacji, że rozjemcą dwóch najważniejszych meczów w sezonie będzie ten sam sędzia - w 2016 roku Anglik Mark Clattenburg prowadził finał LM i następnie decydujący mecz mistrzostw Europy.

Czytaj też:

REKLAMA

bg/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej