Roland Garros: Novak Djoković przeszedł do historii! Rekordowy tytuł serbskiego tenisisty
Serb Novak Djoković pokonał Norwega Caspera Ruuda 7:6 (7-1), 6:3, 7:5 w finale singla mężczyzn turnieju French Open rozgrywanego na kortach ziemnych w Paryżu. Niedzielna wygrana oznacza, iż Djoković, jako pierwszy tenisista w historii, wygrał 23 tytuły wielkoszlemowe.
2023-06-11, 18:31
W Paryżu jest nasz wysłannik Cezary Gurjew, dziennikarz radiowej Jedynki. Na jego relacje zapraszamy na anteny Polskiego Radia, czy na stronę PolskieRadio24.pl Podczas Roland Garros zachęcamy także do słuchania specjalnego Podcastu prosto z French Open.
Novak Djoković grał w niedzielę o przejście do historii. Słynny serbski tenisista do tej pory miał na koncie 22 wielkoszlemowe tytuły - tyle samo co jego wielki rywal Rafael Nadal. Hiszpan ze względu na przewlekłe kontuzje nie przyjechał jednak do Paryża, gdzie w przeszłości aż 14-krotnie zwyciężał we French Open.
36-letni Serb, który w hitowym starciu półfinałowym pokonał lidera rankingu ATP Hiszpana Carlosa Alcaraza, stał przed szansą zostania samodzielnym rekordzistą wśród tenisistów pod względem triumfów w imprezach najwyższej rangi.
Na początku miał kłopoty. "Nole" wyszedł z opresji
Początek niedzielnego starcia nie zapowiadał jednak łatwego zadania dla serbskiego faworyta. To Casper Ruud przejął inicjatywę. W drugim gemie Norweg wykorzystał trzeciego break pointa, po tym jak "Nole" zepsuł smecza. Tenisista ze Skandynawii prowadził 3:0 i 4:1. Wydawało się, że Ruud zmierza do wygranej w pierwszej partii.
REKLAMA
W siódmym gemie to Djoković miał okazję, by przełamać rywala. Serb ją wykorzystał po tym, gdy po długiej wymianie Ruud wpakował piłkę w siatkę. Po chwili 36-latek wyrównał stan seta. W kolejnych gemach obaj tenisiści wygrywali swoje podanie, więc o losie seta zadecydował tie-break. W nim Novak Djoković zdeklasował Norwega. Serb wygrał 7-1 i objął prowadzenie w meczu.
Przełamanie na wagę seta
Drugiego seta ustawiły natomiast dwa pierwsze gemy. Najpierw "Nole" pokazał moc, wygrywając przy swoim podaniu na "sucho", a potem wykorzystał czwartą okazję na przełamanie. Ruud nie potrafił odpowiedzieć. Co więcej, Skandynaw musiał bronić dwóch piłek setowych przy własnym serwisie w gemie ósmym.
Wówczas udało mu się jeszcze przedłużyć seta, jednak w kolejnym gemie Serb dominował przy swoim serwisie. Drugiego seta Novak Djoković zakończył efektownym bekhendem wzdłuż linii i był o krok od zapisania się w tenisowej historii.
REKLAMA
Novak Djoković przeszedł do historii
Wydawało się, że także w trzecim secie serbski tenisista szybko przełamie rywala. W trzecim gemie Casper Ruud jednak zdołał wybronić się przed stratą serwisu. W kolejnych gemach obaj tenisiści utrzymywali swoje podania, choć Norwegowi przychodziło to szybciej.
Tak było aż do jedenastego gema, gdy Novak Djoković popisywał się kapitalnymi uderzeniami i wypracował sobie szybko trzy break pointy. Wykorzystał już pierwszego, gdy popisał się wygrywającym bekhendem. Serb był o krok od 23. tytułu wielkoszlemowego.
"Nole" nie zmarnował szansy i pewnie wygrał gema przy swoim podaniu. Tenisista z Belgradu wykorzystał drugą z trzech piłek mistrzowskich, gdy Ruud wyrzucil forhend.
REKLAMA
Novak Djoković po raz trzeci w karierze triumfował w stolicy Francji. Wcześniej wygrywał French Open w 2016 i 2021 roku. Licząc pozostałe wielkoszlemowe imprezy, "Djoko" ma w dorobku rekordowe 23 tytuły. Australian Open wygrywał 10-krotnie, na kortach Wimbledonu triumfował siedem razy, a trzykrotnie był najlepszy podczas US Open.
Finałowa wygrana zapewniła też Serbowi powrót na pozycję lidera rankingu ATP. Do Paryża Serb przyjechał jako trzeci tenisista zestawienia.
Wynik finału:
Novak Djoković (Serbia, 3) - Casper Ruud (Norwegia, 4) 7:6 (7-1), 6:3, 7:5.
REKLAMA
Czytaj też:
- Roland Garros: wyjątkowa statystyka Polki. Iga Świątek lepsza od Federera
- Zacięty pojedynek w finale French Open. Katarzyna Nowak: to bardziej wzmocni Igę niż szybka wygrana
- Ranking WTA: Iga Świątek mistrzynią Roland Garros. Zobacz jak wygląda ranking
- Roland Garros. Iga Świątek dla Polskiego Radia: ten turniej nie był łatwy
RELACJA LIVE
/empe
REKLAMA