Ekstraklasa: Jagiellonia zagra w... Warszawie? Wraca spór o wynajem stadionu w Białymstoku

• W ubiegłym roku klub porozumiał się z miejską spółką w sprawie wynajmu obiektu, jednak prezes Wojciech Pertkiewicz nie ukrywał, że umowa nie jest korzystna dla Jagiellonii
  
• Głównymi punktami spornymi są przychody z wynajmu lóż biznesowych oraz catering w trakcie meczów
• Kibice Jagiellonii wspierają zarząd klubu i liczą na pozytywne rozwiązanie sytuacji

O nieporozumieniach między zarządem Jagiellonii Białystok a operatorem Stadionu Miejskiego wiadomo nie od dziś. Już przed sezonem 2022/2023 w tym temacie dość jasno wypowiadał się prezes "Dumy Podlasia" Wojciech Pertkiewicz.

- Miło, że dostaliśmy jakieś dodatkowe pomieszczenie magazynowe, ale to nie była kluczowa kwestia. Wzrastają opłaty. OK, ja rozumiem, że ceny rosną i o to nie mam pretensji. Nigdy też nie podważałem tego, że mamy płacić za stadion. Mam jednak problem z tym, że mamy ograniczoną możliwość czerpania przychodów z dnia meczowego. To najbardziej boli i to się nie zmieniło - mówił w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl po podpisaniu ze spółką umowy na występy w poprzednim sezonie Ekstraklasy.

Od dawna nieoficjalnie było słychać, że problem nie został rozwiązany, a klubowi najbardziej zależało o wynajem lóż w tzw. Sky Boxach. Stadion Miejski ma wyłączność na czerpanie przychodów z ich wynajmu, nawet jeśli wydarzenie jest organizowane przez inny podmiot. Jagiellonia Białystok nie ma więc nic z wynajmu lóż biznesowych na jej mecze.

Sky Boxy i catering kością niezgody

Według portalu sport.tvp.pl, roczny przychód Stadionu Miejskiego z tytułu wynajmu Sky Boxów przekracza 600 tysięcy złotych. Ponadto operator miejskiego obiektu miał podnieść opłatę za wynajem stadionu, co również miało wpływ na brak złożenia przez Jagiellonię oferty na wynajem stadionu w przyszłym sezonie.

REKLAMA

Co prawda, operator stadionu przy ulicy Słonecznej oferował akcjonariuszom Jagiellonii, by wykupili Sky Boxy na stałe i na nich zarabiali, jednak ta oferta nie została przyjęta. Klubowi chodzi bowiem o przychody z dnia meczowego. Władzom klubu nie podoba się również fakt, że "Duma Podlasia" nie ma wpływu na to, jaka firma dostarcza kibicom catering podczas meczów.

Oczywiście, brak złożenia oferty nie oznacza jeszcze, że w przyszłym sezonie Ekstraklasy Jagiellonia nie będzie grała w Białymstoku. Zgodnie z regulaminem rozgrywek, klub musi wskazać miejsce rozgrywania domowych spotkań na 30 dni przed startem sezonu. Rozgrywki rozpoczną się 22 lipca, więc klub ma jeszcze ponad tydzień na to, by przeprowadzić negocjacje z miejską spółką.

Kibice murem za Jagiellonią

Głos w sprawie sytuacji związanej z wynajmem obiektu zabrali też kibice Jagiellonii. Stowarzyszenie Dzieci Białegostoku w tym sporze stoi wyraźnie po stronie klubu.

REKLAMA

"Jagiellonia Białystok wynajmując Stadion Miejski w Białymstoku na dzień meczowy, powinna mieć dostęp do całego obiektu. To od Jagiellonii powinno zależeć, kogo zaprosi, albo komu sprzeda miejsca w Sky Boxach! To jest impreza organizowana przez klub i to klub powinien mieć możliwość zarabiania na tym. To samo tyczy się Cateringu. Na imprezie organizowanej przez Jagiellonię Białystok, to organizator powinien decydować, co jest sprzedawane jej uczestnikom, w jakiej cenie, jaka jest obsługa, oraz czerpać z tego korzyści finansowe. Nie przyjmujemy do wiadomości, że się tak nie da"- czytamy w oświadczeniu w mediach społecznościowych.

Choć wydaje się, że obu stronom powinno zależeć na porozumieniu, pozostaje pytanie, co w sytuacji, gdyby jednak nie udało się znaleźć konsensusu. Według portalu sport.pl, w takiej sytuacji Jagiellonia mogłaby rozgrywać swoje mecze... w Warszawie na obiekcie Polonii Warszawa.

Czytaj też:

REKLAMA

• Fortuna 1 Liga: Ruch Chorzów będzie miał nowy stadion! "Ruszamy z harmonogramem"
• Ekstraklasa: spadkowicz z nowym trenerem. Radosław Bella przejmuje stery w Miedzi Legnica
• Ekstraklasa: Puszcza Niepołomice zagra w elicie! Tomasz Tułacz dokonał niemożliwego. "Pracowaliśmy na to wiele lat"

>>> Więcej o Ekstraklasie <<<

/empe