Janina Sztompka-Grabowska. Jej głos rozpoczął dzieje Polskiego Radia
"Halo, halo, Polskie Radio Warszawa, fala 480" – tymi słowami 18 kwietnia 1926 roku o godz. 17.00 zainaugurowała działalność Rozgłośnia Polskiego Radia w Warszawie. Słowa te wypowiedziała Janina Sztompkówna. 23 czerwca mija 121. rocznica urodzin pierwszej polskiej spikerki radiowej.
2024-06-23, 06:00
Janina Sztompkówna miała zaledwie 23 lata, gdy na stałe zapisała się do annałów historii Polski słowami wypowiedzianymi w obitym kotarami studiu, na pierwszym piętrze budynku Towarzystwa Kredytowego Ziemiańskiego przy ul. Kredytowej, pierwszej siedzibie Polskiego Radia. Słowa te, jak się okazało, rozpoczynały też trwającą blisko dekadę karierę radiową spikerki.
- Mówi się, że śpiew jest przedłużeniem mowy. Wtedy jest naturalny i szczery. U Sztompkówny mowa przez radio była przedłużeniem zwykłej, prywatnej rozmowy. Nie było w niej nic z nastawiania się do mówienia przez mikrofon (co się zdarza jeszcze dziś wielu adeptom sztuki radiowej), nic z mizdrzenia się i wdzięczenia do mikrofonu. Sama była wcielonym wdziękiem i stąd płynęła jej wielka popularność - mówił o niej, w audycji Marii Bobrowskiej z cyklu "Historia Polskiego Radia", kolega po fachu Tadeusz Bocheński, młodszy od Sztompkówny stażem w Polskim Radiu o tydzień.
Posłuchaj
Kim była pierwsza spikerka Polskiego Radia?
Niewiele informacji zachowało się o prekursorce rodzimej sztuki spikerskiej. Sztompkówna przyszła na świat 23 czerwca 1903 roku. Jej starszym bratem był Henryk Sztompka, wybitny pianista. Kobieta chciała zostać prawniczką, jednak stan zdrowia (określany przez prasę jako "choroba piersiowa") zmusił ją do przerwania nauki. Pierwsze próby przed mikrofonem przeszła w marcu 1926 roku.
REKLAMA
Wiadomo, że jeszcze w 1927 roku - czyli rok po debiucie antenowym - szkoliła swój sopranowy głos.
Sztompkówna wyszła za mąż za dobrze usytuowanego inżyniera, więc pracę traktowała głównie jako możliwość realizacji pasji.
Posłuchaj

Sanacja żegna się ze Sztompkówną
Janina Sztompkówna z pracą w Polskim Radiu pożegnała się w 1935 roku. Padła ofiarą nacisków, jakim instytucja poddana została po umocnieniu się władzy sanacyjnej, a zwłaszcza po śmierci ministra poczt i telegrafów Ignacego Boernera w 1933 roku. Jako weteran organizacji bojowej PPS i legionista z 1 Kompanii Kadrowej Boerner cieszył się zaufaniem Piłsudskiego, dlatego roztaczał swoisty parasol ochronny nad Polskim Radiem.
Jego następca, inny legionista, Emil Kaliński, postawił sobie za cel przykręcenie śruby strategicznemu nadawcy, którego rola wzrosła po uruchomieniu radiostacji w Raszynie w 1931 roku. Radio, w którym rządził ceniony przez Boernera Zygmunt Chamiec, twardogłowi sanacyjni politycy postrzegać zaczęli jako zbyt niezależne, jako azyl dla zwolenników opozycji. To miało się skończyć. Zygmunt Chamiec, którego zasług dla radiofonii w Polsce nie dało się podważyć, wysłany został na, co prawda prestiżową, ale jednak "emeryturę" w charakterze wiceprzewodniczącego Międzynarodowej Unii Radiofonicznej. Jego miejsce w fotelu dyrektora Polskiego Radia zajął współpracownik ministra, brat prezydenta Warszawy Roman Starzyński.
- W latach 30. zaczęto zdawać sobie sprawę z propagandowego znaczenia radia - wskazywał prof. Andrzej Notkowski. - Skarb Państwa stał się głównym udziałowcem w spółce Polskie Radio, a w instytucji zaczęto zatrudniać byłych legionistów.
Niedługo po objęciu urzędu Kaliński jako pierwszy skorzystał z paragrafu 9. zapisu koncesyjnego pozwalającego ministrowi poczt i telegrafów zwolnić z pracy dowolnego pracownika Polskiego Radia bez podania przyczyny. W ten sposób z Polskim Radiem pożegnało się kilku zasłużonych radiowców. Wśród nich znalazła się również pierwsza spikerka Polskiego Radia.
REKLAMA
- Pewnego dnia wieczorem, przed rozpoczęciem pracy, otrzymała list wymawiający jej pracę - mówił Bocheński. - Żal i łzy nie pozwoliły Janeczce pełnić tego wieczora dyżuru. Odwiezioną ją do domu, ściągnięto zastępstwo i głos jej już nigdy miał nie zabrzmieć w eterze, pomimo licznych protestów ze strony słuchaczy - dodawał.
Janina Sztompka-Grabowska zmarła w wieku zaledwie 35 lat, 12 grudnia 1939 roku. Jej grób znajduje się na warszawskich Powązkach.
Kliknij w obrazek i przenieś się w czasie, w podróż zapisaną w ogromie archiwalnych dźwięków:
bm
REKLAMA
REKLAMA