"To historyczny dzień". Do Polski przybyły pierwsze czołgi Abrams

Do Polski trafiła pierwsza partia czołgów Abrams, które zakupiliśmy u Amerykanów. Mariusz Błaszczak wziął udział w uroczystości przekazania maszyn Wojsku Polskiemu.

2023-06-28, 13:54

"To historyczny dzień". Do Polski przybyły pierwsze czołgi Abrams
Do Polski trafiły pierwsze Abramsy. Foto: Twitter/MON_GOV_PL

- Dziś na polskiej ziemi są już pierwsze egzemplarze czołgów Abrams. To historyczny dzień dla Wojska Polskiego - podkreślił szef MON. 

- Mamy świadomość tego, co dzieje się na Ukrainie. Wspieramy Ukrainę, ale przede wszystkim jesteśmy skoncentrowani na wzmocnieniu Wojska Polskiego. Do tego właśnie doprowadziliśmy z naszym amerykańskim partnerem - dodał.

Jak podaje resort obrony, w tym roku będą jeszcze dostarczone dwie kolejne kompanie. W przyszłym roku Wojsko Polskie otrzyma kolejny batalion abramsów.

250 czołgów Abrams

Umowę na 116 czołgów M1A1 Abrams oraz sprzęt towarzyszący zatwierdził w styczniu br. szef MON Mariusz Błaszczak. To pierwsze z abramsów, zamówionych przez Polskę, która wcześniej kupiła też 250 czołgów w najnowszej wersji.

REKLAMA

Wartość umowy to ok. 1,4 mld dolarów netto, z czego blisko 200 mln USD pokrywa strona amerykańska w ramach przyznanych Polsce środków pomocowych. Dostawy czołgów i pozostałego sprzętu przewidziano na lata 2023-24. Czołgi, używane wcześniej przez Korpus Piechoty Morskiej USA, przechodzą szczegółowy przegląd, są przystosowywane do polskich wymagań i dostarczane z wyzerowanymi przebiegami.

Oprócz czołgów M1A1 i części zamiennych Polska otrzyma 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules, osiem mostów towarzyszących, sześć wozów dowodzenia M577 i 26 warsztatów na podwoziu Humvee; umowa dotyczy także wsparcia szkoleniowego i logistycznego.

Stany Zjednoczone zgodziły się sprzedać Polsce także ponad ćwierć miliona sztuk amunicji, w tym 112 tys. pocisków podkalibrowych z rdzeniem ze zubożonego uranu; zakup amunicji wyłączono do odrębnej umowy.

Czołgi M1A1 należały wcześniej do Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, który zrezygnował z broni pancernej. Jak podkreślał redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej" Mariusz Cielma, "to w zasadzie najbardziej zaawansowana, rozbudowana pod względem możliwości wersja pojazdu M1A1". Zwracał uwagę, że "Marines to formacja, która wchodzi do boju jako pierwsza, i tam dbano o czołgi", które były modernizowane, wyposażane w nowe urządzenia obserwacyjne i aktualizowano w nich dane. Zwracał też uwagę na tempo dostaw - używane wozy, kupione, aby uzupełnić braki po przekazaniu sprzętu Ukrainie, zostaną dostarczone wcześniej niż fabrycznie nowe czołgi w najnowszej wersji, zakupione w kwietniu ubiegłego roku.

REKLAMA

Pierwsza dostawa

W pierwszej dostawie znalazło się 14 czołgów - jedna kompania; jak zapowiedział szef MON, w tym roku zostaną dostarczone dwie kolejne, co pozwoli skompletować batalion czołgów, a kolejny batalion ma zostać dostarczony w przyszłym roku.

Pierwszy batalion czołgów Abrams zasili 1 Warszawską Brygadę Pancerną, obecnie uzbrojoną w leopardy, wchodzącą w skład 18 Dywizji Zmechanizowanej.

W przyszłym roku mają zostać dostarczone także pierwsze z 250 czołgów w najnowszym wariancie M1A1 SEPv3; początkowo dostawy przewidywano na lata 2025-25, z zastrzeżeniem, że terminy mogą zostać przyspieszone.

W ubiegłym roku, na podstawie odrębnego porozumienia, Wojska Lądowe Stanów Zjednoczonych przemieściły na terytorium Polski 28 czołgów M1A2 SEPv2 wraz z instruktorami do szkolenia polskich załóg, w ramach Akademii Abrams, uruchomionej w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.

REKLAMA

Czołg Abrams

Abrams, nazwany na cześć gen. Creightona Abramsa, dowódcy wojsk amerykańskich w Wietnamie w latach 1968-1972, jest produkowany przez koncern General Dynamics. Jednym z założeń konstrukcyjnych było zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa załodze, która – dzięki konstrukcji wieży – ma szansę przeżyć także w razie trafienia i eksplozji amunicji.

Abrams został uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm skonstruowaną w niemieckim koncernie Rheinmetall - zastosowaną także w leopardach 2 (oba czołgi wywodzą się z programu, który przewidywał wspólną amerykańsko-niemiecką konstrukcję); licencyjne działa zostały z czasem zmodyfikowane przez Amerykanów.

Czołg, ważący zależnie od wersji od 55 do 67 ton, jest napędzany silnikiem turbowałowym o mocy 1500 koni mechanicznych, który jest w stanie rozpędzić maszynę do prędkości ok. 70 km na godzinę. Wojska USA stosują paliwo lotnicze, turbinę można zasilać różnymi paliwami. Wielopaliwowość jest uważana za zaletę turbiny, za wadę – wyższe zużycie paliwa i niezdolność do pokonywania przez czołg głębokich przeszkód wodnych.

Polska jest pierwszym krajem europejskim i pierwszym krajem NATO poza USA, który kupił Abramsa. W marcu br. zamiar kupna tych wozów ogłosiła Rumunia. Czołgi M1 w różnych wersjach weszły na wyposażenie wojsk Maroka, Kuwejtu, Iraku, Egiptu, Australii, Arabii Saudyjskiej, zamówił je także Tajwan. Były używane w wojnie w Afganistanie i Iraku. Abramsy irackiej armii brały udział w wojnie przeciwko Państwu Islamskiemu (IS), a saudyjskie wykorzystano podczas wojny domowej w Jemenie.

REKLAMA

Czytaj także:

dz/PAP, IAR, Twitter

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej