Sprawdzanie specpułku. Piloci: to polowanie na czarownice

Armia od kilku miesięcy sprawdza incydenty lotnicze, nawet takie, do których doszło kilka lat temu

2011-02-26, 07:28

Sprawdzanie specpułku. Piloci: to polowanie na czarownice

O sprawie pisze "Rzeczpospolita". Gazeta pisze, że gruntowny przegląd ma miejsce szczególnie w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego, wożącym najważniejsze osoby w państwie. Kontrole prowadzone są też w 8. Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie, która m.in. samolotami CASA przewozi polskich żołnierzy na trasie do Afganistanu.

Już wczoraj szef Sił Powietrznych złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie lądowania Jaka-40 na lotnisku w Smoleńsku 10 kwietnia, kilkadziesiąt minut przed katastrofą rządowego tupolewa. W zawiadomieniu napisał, że załoga Jaka mogła naruszyć przepisy wykonywania lotów, lądując w warunkach atmosferycznych poniżej minimalnych, do których była szkolona.

Gazeta pisze, że według pilotów 36. specpułku zgłoszenie sprawy do prokuratury to polowanie na czarownice. Informatorzy "Rzeczpospolitej" mówią, że zawiadomienie może być ruchem wyprzedzającym ze strony Dowództwa Sił Powietrznych. "Zarzuty należałoby postawić osobom, które są znacznie wyżej, czyli cywilom i wojskowym, którzy byli odpowiedzialni za to, co w pułku się działo - mówi osoba znająca kulisy śledztwa.

rr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej