Prokuratura dla Polskiego Radia o tragicznym wypadku w Krakowie: kierowca przed zdarzeniem wielokrotnie łamał przepisy
Prokuratura przesłuchała pierwszych świadków wypadku na moście Dębnickim w Krakowie. W nocy z piątku na sobotę w okolicy mostu dachował sportowy samochód. Zginęło czterech młodych mężczyzn. Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok ofiar.
2023-07-18, 18:05
- Gromadzony jest materiał dowodowy, który pozwoli ustalić co było bezpośrednią przyczyną wypadku - wyjaśnił w rozmowie z Polskim Radiem prokurator okręgowy w Krakowie Rafał Babiński.
- Będziemy odtwarzali prędkość i sposób poruszania się tego pojazdu - kontynuował prokurator - po zebraniu dowodów akta sprawy zostaną przekazane biegłemu do wykonania opinii rekonstrukcyjnej. I dopiero ta opinia odpowie nam na pytania, które wszystkich interesują - mówił Babiński.
Dodał, że "przed wypadkiem kierowca wielokrotnie łamał przepisy jadąc Alejami Trzech Wieszczów".
Nadmierna prędkość
Zwrócił też uwagę, że "obraz z monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania, ale przede wszystkim przekroczenie prędkości".
REKLAMA
- Była ona całkowicie niedostosowana do warunków panujących na drodze. W miejscu, gdzie było ograniczenie do 40 km/h, wstępne ekspertyzy wskazują na trzykrotne, a może nawet większe przekroczenie dopuszczalnej prędkości - mówił prokurator Rafał Babiński.
Sprawca wypadku był znany policji
Według nieoficjalnych informacji do których dotarło Polskie Radio, 24-latek, który prowadził pojazd, był znany policji i wymiarowi sprawiedliwości w związku z naruszeniami przepisów drogowych.
Śledztwo toczy w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku.
Nagranie udostępnione przez Urząd Miasta w Krakowie pokazuje, że auto poruszało się Alejami Trzech Wieszczów z bardzo dużą prędkością. Kierowca wpadł w poślizg, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej oraz lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na Bulwar Czerwieński przy Wiśle. Mimo reanimacji ani kierowca, ani trzech pasażerów nie przeżyło wypadku. Mężczyźni mieli od 20 do 24 lat.
REKLAMA
Monitoring pokazuje też mężczyznę, który tuż przed wypadkiem próbował przejść przez jezdnię, ale w ostatniej chwili wycofał się, widząc nadjeżdżający pojazd. Policja ustala jego tożsamość.
Posłuchaj
- "Przekraczanie prędkości i szybka jazda po mieście jest głupotą". Kobieta-drifter o koszmarnym wypadku w Krakowie
- Dwóch policjantów zostało rannych w wypadku. Jechali do zgłoszenia
- Kampania "Bezpieczny Przejazd". Kolejarze pokazali, czym kończy się lekkomyślność na torach
NAGRANIE:
IAR/łl
REKLAMA
REKLAMA