Ewakuacja w Zielonej Górze? Władze kolejny raz dementują informacje marszałek Polak. "Trzymajmy się faktów"
W sobotę pod Zieloną Górą wybuchł pożar hali magazynowej, w której znajdowały się chemikalia. Pracujące na miejscu służby stale monitorowały sytuację i badały czy nie ma zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. "Gazeta Wyborcza" i TVN24, cytując marszałek województwa lubuskiego Elżbietę Polak (PO), informowały o przygotowaniach do ewakuacji. Takiej jednak nie planowano. Politycy wskazują, że podobna sytuacja miała miejsce podczas zatrucia Odry.
2023-07-23, 13:31
Pożar w miejscowości Przylep pod Zieloną Górą postawił na nogi wiele służb. Płonące chemikalia niosły za sobą niebezpieczeństwo dla mieszkańców. W związku z tym na miejscu poza strażakami, pracowali także wojskowi chemicy.
Marszałek Elżbieta Polak powiedziała na antenie TVN24, że "zapadła już decyzja o ewakuacji 2,5 tys. mieszkańców miejscowości Przylep". - Mamy postawione w stan gotowości szpitale, wzmocnione jest tez pogotowie, dwa zespoły pogotowia ratunkowego są do dyspozycji - powiedziała.
"Gazeta Wyborcza" podała, że taką decyzję podjął sztab kryzysowy prezydenta Zielonej Góry, a "ludzie wojewody decyzję o ewakuacji odwołali".
Narracja Elżbiety Polak
Po posiedzeniu sztabu kryzysowego marszałek województwa - Elżbieta Polak, krytykowała władze miasta, utrzymując narrację o planowanej ewakuacji. - W tej chwili wojewoda razem z prezydentem Januszem Kubickim pudrują te kłęby dymu, które unosiły się nad Przylepem - mówiła.
REKLAMA
Mówiła dodatkowo, że biegli w ekspertyzie wskazali na "obecność silnej trucizny" i wnioskowali, by izolować teren i ewakuować mieszkańców. Powiedziała także, że w sobotę przed godz. 19 prezydent Zielonej Góry poinformował o ewakuacji mieszkańców sołectwa Przylep, ale potem wojewoda ją odwołał.
Na wypowiedzi polityk Platformy Obywatelskiej zareagował były partyjny kolega marszałek województwa - prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki (w 2014 roku startował w wyborach z list PO), który przerwał jej konferencję. - Pani marszałek, a czemu pani wprowadza dezinformację i mówi nieprawdę? - zapytał.
- Ale ja mówię cały czas prawdę - odpowiedziała.
- Byliśmy na różnych spotkaniach? - pytał Janusz Kubicki.
REKLAMA
- W czym się mylę, proszę powiedzieć - opowiedziała Elżbieta Polak.
Odpowiedź na "dezinformację"
Prezydent Zielonej Góry odpowiedział m.in. na informację, które przekazywała marszałek z PO. - Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował, że będą dopiero robione badania na dachach, że w tej chwili nie posiadają oprzyrządowania, by na dużych wysokości takie badania wykonać - mówiła. Dodała, że były one wykonywane tylko na wysokości pięciu metrów.
- Nie na 5 metrach i dobrze pani wie, trzeba było słuchać - powiedział Janusz Kubicki. Dodał także, że badania były prowadzone nie "tylko", a "również" na dachach. - Żeby było na różnych wysokościach, żeby były robione w samej chmurze, żeby sprawdzić. I również w chmurze nie były przekroczone. Niech pani przekazuje te informacje w sposób rzetelny. Ja rozumiem, że można zbijać kapitał polityczny na wszystkim, ale to jest niesmaczne - podkreślił Janusz Kubicki.
REKLAMA
Doniesienia medialne o planowanej ewakuacji i słowa Elżbiety Polak zdementował także wojewoda lubuski Władysław Dajczak. - Nie było decyzji o ewakuacji, "Gazety Wyborczej" nie interesuje prawda, ma swoją prawdę i będzie to robiła - powiedział.
- Jeżeli (akcją gaśniczą) dowodzi Państwowa Straż Pożarna, decyzję o ewakuacji podejmuje kierujący działaniami ratowniczymi - wyjaśnił obecny na konferencji nadbryg. Patryk Maruszak, Lubuski Komendant Wojewódzki PSP.
Chaos informacyjny
Do sprawy odniósł się wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Na pytania o to, dlaczego doszło do chaosu informacyjnego odpowiedział, że zamieszanie powstało w wyniku "nieprawdziwej informacji" przekazanej przez marszałek Polak stacji TVN24. - Trzymajmy się faktów w tej chwili nie jest moment żeby się bawić w zabawy Platformy Obywatelskiej - powiedział Jacek Ozdoba.
Wiceminister nawiązał także do sytuacji z ubiegłego roku ws. zatrucia Odry. Stwierdził, że informowanie o substancjach bez potwierdzenia ich obecności w oficjalnych instytucjach jest "dezinformacją".
REKLAMA
Postawę Elżbiety Polak skrytykował także m.in. Janusz Życzkowski z "Gazety Lubuskiej". "To co robi Elżbieta Polak to skandal. Wierzyć się nie chce, że można być tak nieodpowiedzialnym" - napisał na Twitterze. "W zeszłym roku mówiła Pani o rtęci poza skalą, co miało swoje konsekwencje. Dzisiaj to. Proszę bardziej odpowiedzialnie podchodzić do pełnionej funkcji. Czemu ma służyć sianie paniki? Czy zapytała już Pani swoich kolegów z Platformy, dlaczego dali zgodę na to składowisko?" - dodał.
Przypomnijmy - zgodę na składowanie niebezpiecznych odpadów wydał w 2012 roku ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan z PO. Dwa lata później rozszerzył to postanowienie. W 2014 roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wnosił o wycofanie tej zgody, jednak nie zostało to zrealizowane.
- Pożar w Zielonej Górze. Anna Moskwa: sytuacja została opanowana, nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców
- Samorządowcy PO pokpili sprawę składowiska odpadów. Dziennikarz lokalnej gazety: to było "kukułcze jajo"
- Płonie hala z odpadami pod Zieloną Górą. To starosta z PO wydał zgodę na toksyczne składowisko
dz/IAR, Twitter, tvp.info, wp.pl
REKLAMA
REKLAMA