W Odrze płyną z Czech śnięte ryby. Wyłowiono ich ponad tonę
Do tej pory z Odry wyłowiono i zebrano już ponad 1100 kilogramów padłej ryby - powiedział w czwartek wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Podkreślił, że w próbkach wody pobranych na terenie Polski nie wykazano obecności tzw. złotej algi oraz, że trwają badania ichtiopatologiczne padłych ryb.
2023-07-27, 09:57
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Chałupkach wojewoda śląski Jarosław Wieczorek poinformował, że od środy od godzin przedpołudniowych do czwartku do godz. 8 rano z Odry wyłowiono i zebrano ponad 1100 kilogramów padłej ryby. - Na teraz jest siedem jednostek pływających, które tę rybę wyławiają - powiedział Wieczorek.
Zaznaczył, że oprócz tego była i jest stawiana zapora na rzece, zarówno ta denna, jak i powierzchniowa. - To powoduje, że możemy wyłapać jak najwięcej tej padłej ryby - wyjaśnił wojewoda śląski.
Dodał, że obecnie na rzece pracuje siedem jednostek straży pożarnej, Wody Polskie oraz straż rybacka. - Wszystkie służby zaangażowane są w to, żeby jak najwięcej ryby tej, która jest padła wyłowić, żeby nie przedostawała się dalej - mówił Wieczorek. Zapewnił też, że są prowadzone wszelkie badania stanu wody. - Jak również trwają badania ichtiopatologiczne ryb padłych, które zostały wyłowione - podkreślił.
Wojewoda śląski poinformował również, że w próbkach wody w dwóch punktach poboru na terenie Polski nie wykazano obecności tzw. złotej algi. "Mamy nadzieję, ze również strona czeska takie badania przeprowadzi i podzieli się z opinią publiczną tymi wynikami. Inne parametry wody nie wskazują na żadne dalsze odchylenia" - powiedział Wieczorek.
"Oczekujemy na informacje od naszych sąsiadów"
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek na czwartkowym briefingu został zapytany m.in. o to, czy są informacje od strony czeskiej o przyczynach śnięcia ryb w Odrze. - Na ten moment nie - odparł. Dodał, że w stałym kontakcie ze swoim odpowiednikiem w Republice czeskiej jest minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
- My oczekujemy od naszych sąsiadów na informacje. Wczoraj wysłaliśmy jeszcze przed godz. 11 zapytanie drogą międzynarodową, czy są znane jakieś powody i przyczyny. Dostaliśmy odpowiedź, że są w trakcie postępowania i badania. Dzisiaj ponowiliśmy takie zapytanie również procedurą międzynarodową - powiedział Wieczorek.
- Bardzo byśmy chcieli, żeby po stronie czeskiej przyczyna mogła być ustalona; to może usprawnić nam działanie czy też przygotować się odpowiednio na ewentualne konsekwencje - mówił.
Wojewoda poinformował, że śniętych ryb jest coraz mniej, "ale cały czas jednak napływają". - Stąd te działania będą prowadzone konsekwentnie i na bieżąco - powiedział. Wskazał, że sieć, która została rozstawiona wyłapuje głównie duże osobniki o wadze od 1,5 do 3 kg. Są to głównie kleń, brzana i leszcz.
Podkreślił, że bardzo szybkie podjęcie działań przez stronę polską jest efektem wprowadzenia systemu monitoringu, który został wdrożony po wydarzeniach z ubiegłego roku. "Ten monitoring Wód Polskich, który miał miejsce jak każdego dnia, wykrył pierwsze okazy śniętych ryb wczoraj przed południem, stąd bardzo szybko można było podjąć wszelkie kroki i dzięki temu na tym odcinku paru kilometrów na granicy wszystkie ryby są wychwytywane i oddawane do utylizacji, a cześć oczywiście do badań" - powiedział Wieczorek.
Śnięte ryby w Odrze
Rzecznik Urzędu Dorzecza Odry Szarka Vlczkova powiedziała agencji CTK, że zdechły setki ryb. Szacunkowo to około 2 proc. populacji. Jej zdaniem sytuacja uspokaja się. Wyniki badań próbek mają być znane za dwa do trzech dni. Analiza niektórych może potrwać dłużej.
Czescy eksperci nie podejrzewają, aby doszło do skażenia wody w Odrze i nie wykluczają, że śnięcie ryb mogło być spowodowane brakiem tlenu w rzece. Musi to jednak zostać potwierdzone badaniami laboratoryjnymi. Do spadku zawartości tlenu mogły doprowadzić upały i wysoka temperatura wody.
REKLAMA
O ginięciu ryb w czeskim toku Odry poinformowała w środę polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Czeskie władze rozpoczęły pobieranie próbek, a strażacy ustawili specjalną zaporę, na której zatrzymują się śnięte ryby.
Według wstępnych ocen najprawdopodobniej to skutek braku tlenu w wodach. Dorzecze Odry rozpoczęło w związku z tym zrzucanie wody z dwóch zbiorników Szance oraz Moravka.
- Śnięte ryby w Odrze. Polska i Czechy stawiają specjalne zapory. Zbadano parametry wody
- Śnięte ryby płyną z Czech do Polski. Służby wydały komunikat
ng/IAR/PAP
REKLAMA
REKLAMA