Jarosław Kaczyński: pluralizm w TVP to także opcja konserwatywna
Jarosław Kaczyński powiedział, że w Polsce trzeba stworzyć system, który będzie gwarantował realny pluralizm mediów.
2011-03-04, 16:37
Posłuchaj
Prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł do sytuacji w TVP, gdzie w czwartek, po sporym zamieszaniu, wyłoniono nową radę nadzorczą. Wcześniej, z powodu sporów politycznych, nie udało sie jej powołać przez pół roku. Ustawa o radiofonii i telewizji z sierpnia 2010 wygasiła kadencje rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych, dlatego potrzebne było ich wybranie.
- Sprawa telewizji publicznej jest bardzo poważna, bo to sprawa polskiej demokracji - podkreślił prezes PiS. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, ostatnio podjęto szereg działań, które sprowadzały się do tego, by ludzie o poglądach prawicowych nie mieli dostępu do mediów elektronicznych.
"Być może niektórzy dziennikarze budzą wielkie zdenerwowanie polskiego establishmentu, ale mimo wszystko mają prawo do tego, by być w telewizji, tak jak ci, którzy są przez ten establishment, skądinąd będący tragedią Polski w ciągu ostatnich 20 lat, akceptowani - stwierdził Kaczyński."
Tymczasowy zarząd TVP, który rządził od sierpnia, kojarzony z SLD i PO, zdjął z anteny kilka autorskich programów konserwatywnych dziennikarzy m.innymi Bronisława Wildsteina, Rafała Ziemkiewicza i Jana Pospieszalskiego.
REKLAMA
We wtorek, podczas krótkiej przerwy między kolejnymi zawieszeniami w obowiązkach, powrócił do TVP, związany z PiS, prezes Romuald Orzeł. Podpisał m.innymi umowę z redaktorem Pospieszalskim na kontynuowanie, zdjętego wcześniej z anteny, programu "Warto rozmawiać".
Po powołaniu, w czwartek, nowej rady nadzorczej, nie wiadomo czy umowa ta będzie honorowana. Według dobrze poinformowanego źródła IAR w siedzibie Telewizji Polskiej, nowe władze spółki zrobią wszystko, by jak najszybciej doszło do unieważnienia zawartej w czwartek wieczorem umowy na 30 nowych odcinków programu Jana Pospieszalskiego.
IAR/mch
REKLAMA