Władze Libii domagają się zawieszenia sankcji ONZ. Nadal trwają walki
Uchwalona przed tygodniem rezolucja Rady Bezpieczeństwa wprowadza embargo na dostawy broni, zakazuje podróży zagranicznych Muammarowi Kaddafiemu i jego współpracowników, oraz zamraża ich zagraniczne aktywa.
2011-03-05, 07:10
Posłuchaj
Motywem wprowadzenia sankcji było między innymi używanie siły przeciwko protestującym przez reżim w Trypolisie. W liście do Rady Bezpieczeństwa ONZ libijskie władze odpierają te zarzuty, pisząc, że użyto jedynie nieznacznej siły i wyłącznie przeciwko ekstremistom, którzy "wykorzystywali innych do popełnienia aktów zniszczenia i terroryzmu." W liście czytamy też, że te kroki podejmowano, by zapewnić bezpieczeństwo. Władze Libii apelują, by zawiesić zakaz podróży zagranicznych oraz zamrożenie zagranicznych kont Kaddafiego i jego współpracowników. Zawieszenie miałoby obowiązywać "dotąd aż ustalona zostanie prawda".
List jest sygnowany nazwiskiem Musy Mohammada Kusy, szefa libijskiej dyplomacji. Według organizacji broniących praw człowieka, w Libii zginęło do tej pory około 6 tysięcy osób. Narody Zjednoczone mówią o ponad tysiącu.
Tymczasem na wschodzie Libii wzmagają się walki. Zwolennicy Muammara Kaddafiego próbują odbić Zawiję, przejętą przez opozycję. Według telewizji Al-Jazeera, w starciach w Zawii zginęło co najmniej 30 cywilów. Są już nieoficjalne doniesienia o tym, że prorządowe siły wieczorem otoczyły miasto. Wcześniej w eksplozji składu broni w Bengazi zginęło 17 osób. Na razie przyczyny wybuchu nie są znane.
rk
REKLAMA