Eksperci: w gospodarce przed nami powrót go umiarkowanego wzrostu
Zbijanie politycznego kapitału na nie najlepszych kwartalnych danych dotyczących gospodarki nie ma uzasadnienia. Każdy ekonomista, analityk rynku wie, że musi dojść do spadku PKB, gdy słabną wszystkie gospodarki Europy i świata, a w analizach rocznych odnosimy się do okresu ogromnego napływu uchodźców, którzy znakomicie pobudzali konsumpcję - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Przemysław Kwiecień, analityk XTB i Adam Ruciński, prezes BTFG.
2023-08-18, 10:00
Goście audycji analizowało m.in. dane GUS o obrotach towarowych z zagranicą w I półroczu 2023 r. Eksport wyniósł 821,4 mld zł zaś import 790,6 mld zł. Saldo jest więc dodatnie na kwotę 30,8 mld zł. Rok do roku eksport był większy o 6,1 proc. zaś import mniejszy o 3,2 proc.
Eksport pomaga całej gospodarce
- Nasz handel zagraniczny w dłuższym okresie wygląda nieźle choć wiadomo, że sytuacja przemyśle europejskim się pogarsza i rzutuje to na nasz handel i w kolejnych miesiącach będzie rzutować jeszcze bardziej. Miarą, na którą warto patrzeć jest udział eksportu i importu w PKB i ten u nas rośnie. To dobrze bo powinniśmy korzystać na integracji z gospodarką przede wszystkim europejską. Jeśli będzie konkurencyjni to udział w handlu powinien rosną. To się dzieje i jest to przejaw pozytywny – mówił dr Przemysław Kwiecień.
Odnosząc się do tego czy powinniśmy mień nadwyżkę eksportu nie jest oczywiste bo gospodarka, która się rozwija potrzebuje inwestycji, które są importochłonne.
- Jeśli import jest połączony z wysoką stopą inwestycji to jest dobrze. U nas jest problem z inwestycjami w sektorze prywatnym i to jest łyżka dziegciu. Wolałbym, żebyśmy mieli lekki deficyt handlowy ale wyższą stopę inwestycji – ocenił Przemysław Kwiecień.
REKLAMA
Adam Ruciński podkreślił, że kluczowe jest aby wzrastał tak eksport jak i import choć sytuacja na świecie i w Europie tego nie ułatwia. W jego opinii drugie półrocze i przyszły rok zapowiadają się jednak lepiej.
- Z inwestycjami mamy systemowy problem, który trwa od dłuższego czasu. Konsumpcja też jest mniejsza, co widać także po imporcie. Mamy mniej pieniędzy do dyspozycji, ale tego się spodziewaliśmy w pierwszym półroczu. Ale nadwyżki w handlu zagranicznym zawsze cieszą, bo pokazują, że polska gospodarka jest coraz bardziej otwarta, a nasi przedsiębiorcy coraz lepiej konkurują na świecie. Częściowo wynika to t z tego, że jeszcze mamy niższe koszt wytworzenia, ale jesteśmy też w stanie konkurować jakością – dowodził Adam Ruciński.
Co z PKB?
Eksperci analizowali także dane GUS na temat PKB w II kwartale bieżącego roku. Wynika z nich, że niewyrównany sezonowo zmniejszył się on rok do roku o 0,5 proc. podczas gdy rok wcześniej w takim porównaniu obserwowaliśmy wzrost o 6,1 proc. Wyrównany sezonowo PKB w II kwartale 2023 r. zmniejszył się rok do roku o 1,3 proc. ale wobec I kwartału tego roku o 3,7 proc.
- Na świecie upływa się raczej miar kwartał do kwartału, bo lepiej pokazują tendencje w gospodarce. Zmiany w gospodarce są zależne od tego co działo się w trakcie roku i przed rokiem. GUS u nas ma jednak jakiż problem z danymi. Przez pięć ostatnich kwartałów była taka sinusoida, której nie widzieliśmy nigdy: 3 kwartały spadku, 2 kwartały wzrostu, ale naprzemiennie. Dlatego zapewne patrzymy na dane rok do roku bo tam nie ma aż takiej zmienności – wyjaśniał dr Przemysław Kwiecień.
REKLAMA
Odniósł się też do sporego spadku z II kwartału podkreślając, że odnosimy to do pierwszego półrocza 2022 r. gdy "mielimy napływ masy osób z Ukrainy, które wydawały u nas dużo pieniędzy, dostawały też pomoc a teraz część z nich wyjechała dalej za granicę więc konsumpcja już tak nie rośnie".
- Wysoki punkt odniesienia z ubiegłego roku powoduje, że było wiadomo już wtedy, że ciężko będzie od tego punktu rosnąć. Sumiennie patrząc trzeba spojrzeć na poziom realnego PKB i powiedzieć, że mieliśmy górkę w pierwszym półroczu 2022, a teraz z niej trochę zeszliśmy i nie należy bić piany wokół tego, choć politycznie to się może opłaci – powiedział Przemysław Kwiecień.
Adam Ruciński zgodził się, że obecnie sytuacja nie jest tak zła jak przedstawia to jedna partia dziś, ale nie jest te tak dobra, jak mówiła o niej inna partia w poprzednim kwartale.
- Już jesienią zeszłego roku ekonomiści mówili, że w tym roku PKB będzie na poziomie zera plus, minus. I dziś bez zmian pozostają opinie, że nasze roczne PKB wyniesie 0,3, 05 czy 0,7 proc. Na koniec roku będzie na plusie. – stwierdził Adam Ruciński. Dodał, że KPO w tej sytuacji okazuje się znaczące.
REKLAMA
Przemysław Kwiecień zgodził się, że wynik PKB będzie w tym roku dodatki, ale także z tym, że gdybyśmy mieli KPO, byłaby na to większa szansa, nawet na poziomie 99 proc.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
REKLAMA
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA