Ultimatum dla Giertycha? Do środy musi zmienić poglądy

2023-08-29, 11:17

Ultimatum dla Giertycha? Do środy musi zmienić poglądy
Donald Tusk poinformował, że Roman Giertych wystartuje do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej z ostatniego miejsca w województwie świętokrzyskim. Foto: Forum/Krystian Maj

Z doniesień mediów wynika, że Roman Giertych otrzymał warunek wystartowania w wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej: ma wyrazić poparcie dla liberalizacji ustawy aborcyjnej. - Musi paść jasna deklaracja, że ma być zmienione to antykobiece prawo, które wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Tu nie ma wyjątków - oznajmił sekretarz PO Marcin Kierwiński.

Donald Tusk poinformował, że mecenas Roman Giertych - były prezes Ligii Polskich Rodzin, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej, wicepremier za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i wcześniej kierujący resortem edukacji narodowej - będzie kandydował do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej w woj. świętokrzyskim. Adwokat wyjechał z Polski, ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord.

Wywołało to zdziwienie niektórych polityków koalicji; jednym z warunków, jakie postawił Donald Tusk, by móc kandydować z list KO w wyborach, jest poparcie dla legalnej aborcji do 12. tygodnia życia dziecka. Sam Giertych nigdy nie krył swojego głębokiego sprzeciwu ws. aborcji i opowiadał się przeciwko zabijaniu nienarodzonych dzieci. "Uchwała zarządu PO o aborcji jest strasznym błędem" - pisał mecenas.

Zobacz także w TVP Info: Tak rząd Donalda Tuska zwijał polską armię

O start Romana Giertycha pytany był w Polsat News sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. Przekazał, że decyzja o jego starcie nie była dla niego zaskoczeniem. Jednocześnie potwierdził doniesienia mediów, że decyzja ta nie była konsultowana z regionalnymi strukturami partii. - Tak, to była decyzja, którą osobiście podejmował Donald Tusk - mówił.

REKLAMA

Giertych zmieni poglądy ws. aborcji?

Kierwiński był pytany o doniesienia mediów, z których wynika, że Giertych będzie musiał do środy zadeklarować się jako zwolennik liberalizacji ustawy aborcyjnej; media podają, że jeśli tego nie zrobi, to może zapomnieć o starcie z list KO.

- Nie wiem czy do środy; tak, każdy z kandydatów PO i KO zgodnie z deklaracjami Donalda Tuska musi zdawać sobie sprawę, że jednym z pierwszych projektów, którym będziemy się zajmować [będzie ten dotyczący prawa do aborcji - przyp. red.] - mówił.

Zobacz także w TVP Info: Kidawa-Błońska o Giertychu: Prywatnie może mieć stosunek do aborcji jaki chce, ale...

Prowadzący dopytywał, czy jest jakiś cyrograf, który musi każdy kandydat podpisać. - Nie, musi być jasna deklaracja, że musi być zmieniono to antykobiece, antyludzkie prawo, które wprowadził PiS. Każdy kandydat PO, tu nie ma wyjątków - oznajmił polityk PO.

REKLAMA

Kierwiński o aborcji do 12. tygodnia: to nie lewicowy postulat

Pytany, czy jeśli Giertych wystartuje, to "ze złamanym kręgosłupem", Kierwiński stwierdził, że "to nie są sprawy dotyczące poglądów, tylko tego, jak ma działać prawo". - Dziś to prawo odbiera kobiecie szanse na decydowanie i to nie jest do zaakceptowania w XXI wieku - mówił.

Czytaj również w i.pl: Radosław Sikorski zrezygnował ze startu w wyborach? "Chyba obraził się na Donalda Tuska"

Jego zdaniem aborcja na życzenie do 12. tygodnia życia dziecka "to nie jest lewicowy postulat, to kwestia praw człowieka".

- W wielu kwestiach nie zgadzam się światopoglądowo z Giertychem. Ale dziś mamy stan podwyższonej konieczności, jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra te wybory, to w Polsce nie będzie już wolnych wyborów i Polska nie będzie już w Unii Europejskiej - oznajmił sekretarz PO.

REKLAMA

Czytaj więcej:

"Stawka wyborów jest bardzo duża". Małgorzata Kidawa-Błońska o starcie Giertycha z KO

TVP Info/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej