Kto pierwszy wydał "Kamienie na szaniec"? Tajne Wojskowe Zakłady Wydawnicze, akcja N, czyli literatura i słowo na wojnie
Jedna z najważniejszych polskich powieści czasu wojny, "Kamienie na szaniec", ukazała się po raz pierwszy pod okupacją, w 1943 roku, w wydawnictwie podlegającym Komendzie Głównej Armii Krajowej. Polskie Państwo Podziemne dbało o informowanie społeczeństwa, dokumentowało rzeczywistość, starało się także publikować teksty literackie. Dział Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej prowadził także operacje dezinformujące wroga, czego przykładem była tzw. akcja N.
2023-09-01, 06:00
Tajne Wojskowe Zakłady Wydawnicze były instytucją Polskiego Państwa Podziemnego. Zajmowały się wydawaniem konspiracyjnych publikacji i poligrafią. Były działem Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej, funkcjonowały w latach 1940-1945. Działały w Warszawie i innych miastach Generalnego Gubernatorstwa. Szacuje się, że wyprodukowały w czasie okupacji kilkanaście milionów różnego rodzaju pism, broszur, ulotek, czasopism i innych druków. Było to wielkie wydawnictwo podziemne, pozyskujące materiały do druku na czarnym rynku.
Właśnie w tych zakładach po raz pierwszy wydano znaną książkę Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec", a także powieść Arkadego Fiedlera "Dywizjon 303".
Powieść Aleksandra Kamińskiego powstała na podstawie spisanej w kwietniu 1943 roku notatki "Zośki", po śmierci członków Szarych Szeregów Jana Bytnara oraz Macieja Aleksego Dawidowskiego. Wedle przekazów, "Zośka" opisał w brulionie akcję odbicia "Rudego" pod Arsenałem, w której zginął jego przyjaciel "Alek", działalność w Szarych Szeregach, historię przyjaźni. Spisał ją ołówkiem, a jeden ze znajomych sporządził kopię na maszynie do pisania. Aleksander Kamiński wspominał, że na podstawie tego materiału pisał swoją książkę bardzo krótko, parę dni, do tygodnia. Relację "Zośki" i książkę skonsultowano z osobami znającymi jej bohaterów, a także ze świadkami wydarzeń.
Powieść ukazała się w lipcu 1943, autor przybrał wówczas pseudonim: "Juliusz Górecki". Drugie wydanie ukazało się w 1944 roku. Mikrofilm – zdjęcie książki – trafiło do Wielkiej Brytanii, umożliwiło jej wydanie na terenie tego kraju. Prawdziwe nazwisko autora i rzeczywiste pseudonimy bohaterów pojawiły się dopiero w wydaniach powojennych.
REKLAMA
Według jednej z relacji, na temat wiersza Juliusza Słowackiego "Testament mój", skąd pochodzą słowa "Kamienie na szaniec", Zawadzki rozmawiał z Jankiem Bytnarem tuż przed śmiercią tego ostatniego. Kamienie, wedle jednej z interpretacji osoby znającej bohaterów powieści, Jana Rossmana, mają być rozumiane jako "akty bohaterstwa i przyjaźni", rzucane na szaniec w imię uniwersalnej walki o obronę wartości, o godność człowieka, prawo do życia w niepodległym kraju.
Biuletyn Informacyjny i inne publikacje Polskiego Państwa Podziemnego
Przykładem prasy podziemnej był "Biuletyn Informacyjny", wydawany w Warszawie do października 1944 roku jako tygodnik, a codziennie w czasie Powstania. Redaktorem pisma był Aleksander Kamiński. Następnie przez około dwa miesiące wychodził w Krakowie pod redakcją Kazimierza Kumanieckiego.
REKLAMA
To tylko przykład - tytułów podziemnych było bardzo wiele. Według szacunków jednej z badaczek, w czasie okupacji pojawiło się co najmniej 1400 tytułów prasowych, i jest to z pewnością liczba zaniżona (Lewandowska, Stanisława, Prasa konspiracyjna w okupowanej Polsce (1939-1945): uwagi i refleksje Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 19/1, 49-61 1980). W 1944 roku liczba różnych tytułów szacowana była na około 600. Wydawały je różne instytucje i grupy.
Około 80 procent prasy, co do której znane jest miejsce wydawania, pojawiło się w miastach, pozostałe na wsi. Co najmniej osiem tytułów wychodziło regularnie przez większość czasu okupacji.
W tworzenie prasy zaangażowane były setki ludzi. Pracowali w drukarniach, przygotowywali informacje, zajmowali się roznoszeniem prasy.
Akcja N: walka psychologiczna z Niemcami
Szczególny podrodzaj publikacji stanowiły specjalnie przygotowywane teksty w języku niemieckim – ulotki, odezwy, listy i prasa w ramach akcji N. Tego rodzaju działalnością zajmował się specjalny oddział Biura Informacji i Propagandy AK pod kierunkiem Tadeusza Żenczykowskiego ps. Kania. Działalność w ramach akcji N była bardzo intensywna.
REKLAMA
Była ona forma walki psychologicznej z niemieckim okupantem, miała szerzyć w jego szeregach niepokój, dezinformację, chaos, demotywację. Publikacje akcji N podrzucano niemieckim żołnierzom i niemieckiej ludności cywilnej. Podrabiano także czasem niemiecką prasę gadzinową dla Polaków. Wydawano regularne pisma po niemiecku, takie jak "Der Soldat", "Kennst du die Wahrheit" i inne, które miały zróżnicowanych adresatów, np. istniało specjalne pismo dla Niemców na froncie wschodnim. Ulotki opatrywano czasem autorstwem nieistniejących organizacji antyhitlerowskich w Niemczech. Zakłócano działalność zakładów pracy, informowano Niemców o konieczności przeprowadzki etc.
Żołnierzy niemieckich straszono także m.in. frontem wschodnim. Podobno zdarzało się, że komórki AK za granicą (nie miały wiedzy o akcji N z powodu konspiracji) informowały o tych publikacjach jako o podziemnej prasie niemieckiej.
Akcja Antyk
W listopadzie 1943 roku rozpoczęto – także pod kierunkiem Żenczykowskiego ps. Kania – akcję Antyk, skierowaną przeciwko Sowietom. Nie zainwestowano w nią jednak odpowiednich zasobów i miała ona o wiele mniejszy zasięg.
Akcja Antyk demaskowała zamiary Sowietów. Wydawano pisma dla ludności wiejskiej na temat planów sowieckich. "Rozszyfrowywano" skrót PPR: Płatne Pachołki Rosji, szerzono wiedzę na temat totalitarnego charakteru systemu sowieckiego, wskazywano na analogie między Gestapo i NKWD.
REKLAMA
Szeroka działalność Biura Informacji i Propagandy AK
Biuro Informacji i Propagandy AK, oprócz wydawania pism, takich jak wspomniany "Biuletyn Informacyjny" czy też zeszyty poetyckie "Werble wolności", w których publikowano m.in. nowe wiersze Juliana Tuwima czy innych twórców, prowadziło inne działania informacyjne. Były to m.in. szkolenia fotografów, filmowców etc. Zajmowało się także budowaniem radiostacji, w tym słynnej "Błyskawicy", działającej w czasie Powstania Warszawskiego.
Polacy byli nastawieni patriotycznie, więc oni nie potrzebowali propagandy, tylko informacji – wypowiedź takiej treści miał przedstawić Aleksander Kamiński, redaktor "Biuletynu Informacyjnego". Informacje w nim zamieszczane były przygotowywane m.in. na podstawie nasłuchu prowadzonego przez tzw. Agencję Radiową, były to też dziennikarskie reportaże – opisuje w swoim artykule na ten temat "Polska Zbrojna" (zob. niżej, w wykazie źródeł).
Biuro zgromadziło szereg wybitnych osób, np. późniejszych wybitnych historyków Aleksandra Gieysztora, Tadeusza Manteuffla, Witolda Kulę, wspomnianego wyżej harcmistrza Aleksandra Kamińskiego, Halinę Krahelską, filologa klasycznego Kazimierza Kumanieckiego.
Ich tęgim głowom Biuro Informacji i Propagandy AK zawdzięcza swoją prężną i efektywną działalność, i w zakresie informacyjnym, i kulturotwórczym, a także, jeśli tak trzeba było, w zakresie walki z wrogiem za pomocą słowa.
REKLAMA
***
Zebrała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl
***
Na podstawie m.in.:
REKLAMA
Lewandowska, Stanisława Prasa konspiracyjna w okupowanej Polsce (1939-1945) : uwagi i refleksje Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 19/1, 49-61 1980 https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Kwartalnik_Historii_Prasy_Polskiej/Kwartalnik_Historii_Prasy_Polskiej-r1980-t19-n1/Kwartalnik_Historii_Prasy_Polskiej-r1980-t19-n1-s49-61/Kwartalnik_Historii_Prasy_Polskiej-r1980-t19-n1-s49-61.pdf
Łukasz Zalesiński https://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/36415?t=Armia-Krajowa-na-informacyjnej-wojnie
Encyklopedia PWN, Polskie Radio, PolskieRadio24.pl, IPN, Wikipedia, PAP, IAR
***
REKLAMA
REKLAMA