Iga Świątek znów może być jedynką. "Na razie stało się to, co zawsze kiedyś musi się stać w sporcie"

2023-09-04, 13:50

Iga Świątek znów może być jedynką. "Na razie stało się to, co zawsze kiedyś musi się stać w sporcie"
Iga Świątek przez 75 tygodni była liderką rankingu WTA . Foto: Agencja Forum/

Iga Świątek przegrała z Jeleną Ostapenko 6:3: 3:6, 1:6 w meczu, którego stawką był ćwierćfinał US Open. Przegrana oznacza, że Polka straci w najbliższym notowaniu pozycję liderki światowego rankingu WTA, którą zajmowała od 4 kwietnia 2022 roku. - Czasami taki moment, kiedy można lub trzeba się zatrzymać, przeanalizować parę rzeczy, jest lepszy, niż gdy wydaje się, że wszystko jest super, a potem jest nagle wielkie zdziwienie - mówi trener tenisa Michał Gawłowski.

  • Iga Świątek w poniedziałek 28 sierpnia rozpoczęła 75. i na razie ostatni tydzień jako liderka rankingu tenisistek
  • Polka po porażce w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open z Łotyszką Jeleną Ostapenko 6:3, 3:6, 1:6 w pierwszym notowaniu po turnieju - 11 września - straci prowadzenie na rzecz Aryny Sabalenki.

Iga Świątek przed rokiem została mistrzynią wielkoszlemowego turnieju US Open. Niestety Polka nie obroni tytułu, sposób na Polkę po raz czwarty znalazła starsza od Świątek o cztery lata Jelena Ostapenko.  

Świątek vs Ostapenko - dotkliwa porażka Polki

Dotkliwa przegrana z Jeleną Ostapenko oznacza, że polska tenisistka straci na rzecz Białorusinki Aryny Sabalenki pierwsze miejsce w światowym rankingu, które zajmowała od 4 kwietnia ubiegłego roku.

Kolejna porażka z Ostapenko spięła klamrą okres panowania Polki

Iga Świątek odda pierwsze miejsce w świecie po 525 dniach, czyli 75 tygodniach, co daje jej 10. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Tenisistką, która najdłużej była na czele - przez 377 tygodni - pozostaje Niemka Steffi Graf.

- Niestety stało się to, co zawsze kiedyś musi się stać w sporcie. Ta noga musi się kiedyś powinąć - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem trener Michał Gawłowski. Szkoleniowiec jednak przewiduje, że Polka niedługo powróci na szczyt rankingu.

REKLAMA

- Iga za tydzień będzie druga, ale za cztery tygodnie może znów być numerem jeden - uważa. 


Zdaniem Gawłowskiego taki moment, kiedy można lub trzeba się zatrzymać, przeanalizować parę rzeczy, jest lepszy. 

- To dobry czas, by zastanowić się, wprowadzić zmiany, niż gdy wydaje się, że wszystko jest super, a potem jest nagle wielkie zdziwienie.

REKLAMA

Posłuchaj

Trener tenisa Michał Gawłowski przewiduje, że Polka niedługo powróci na szczyt rankingu (IAR) 1:13
+
Dodaj do playlisty

 

Nową, 29. w historii liderką listy WTA, czyli klasyfikacji opracowywanej od 3 listopada 1975 roku przez Women's Tennis Association - organizację prowadzącą zawodową rywalizację kobiet - zostanie Sabalenka.

25-latka z Mińska osiągnęła w Nowym Jorku co najmniej taki sam wynik jak Świątek (o ćwierćfinał powalczy w poniedziałek), a to był warunek, by wyprzedziła ją w rankingu.

Iga Świątek: bycie liderką było też wyczerpujące

Iga Świątek podczas konferencji prasowej po meczu z Ostapenko została zapytana o bycie światowym numerem jeden. Polka stwierdziła, że "było to wspaniałym uczuciem i dużo dla niej znaczyło, ale zaczęło też być wyczerpujące".  

- Muszę zacząć podchodzić do tego tak, jak radzili mi Rafael Nadal, Novak Djokovic czy Roger Federer, czyli myśleć o turniejach zamiast o rankingu. Zwykle nie patrzę na statystyki, ale przyznam, że je uwielbiam i chciałabym, aby ta seria jeszcze trwała. Jako mała dziewczynka marzyłam o biciu rekordów. Jeden ustanowiłam, będąc pierwszą polską zwyciężczynią Wielkiego Szlema. Utrata pozycji liderki rankingu WTA trochę mnie smuci, ale - tak radzili mi ci najwięksi - trzeba wierzyć, że tam wrócę, jeśli będę ciężko pracować i się rozwijać - zaznaczyła.

Świątek uważa, że mimo niepowodzenia w Nowym Jorku widzi u siebie postęp.

- Poza tym dzisiejszym meczem, który był nieco dziwny, uważam, że następuje u mnie progres, staję się coraz lepsza. Ten sezon był intensywny i ciężki. To nie jest łatwe udźwignąć te wszystkie rzeczy, dlatego cieszę się, że mam teraz okazję do resetu - nadmieniła.

Na pytanie, czy czuje ulgę, że nie ciąży jej już miano światowej "jedynki", odparła: - Nie, to nie tak, że czuję ulgę. Wiem, że były rzeczy, które mogłam zrobić inaczej. Może jednak jeszcze nie dojrzałam to tego, aby się nimi nie przejmować. Ale czasem jak się zmuszasz do tego, aby o czymś nie myśleć, to w rezultacie jest zupełnie odwrotnie. Cieszę się, że mam mądrych ludzi wokół, którzy podpowiadają mi, co mam robić, i pokazują drogę, ale już wykonanie zależy ode mnie - tłumaczyła.

REKLAMA

Posłuchaj

Trener tenisa Michał Gawłowski przewiduje, że Polka niedługo powróci na szczyt rankingu (IAR) 1:13
+
Dodaj do playlisty

 

Świątek była ostatnim reprezentantem Polski w singlowej rywalizacji w tegorocznym US Open. W deblu w grze pozostają wciąż Magda Linette i Jan Zieliński z zagranicznymi partnerami.

Czytaj także:
US Open 2022

red/kier

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej