"Przyciągają nielegalną migrację". Ambasador Polski przy UE o zapisach paktu
Zapisy paktu migracyjnego są czynnikiem przyciągającym nielegalną migrację - takie stanowisko przedstawił ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś na spotkaniu ambasadorów państw członkowskich przy UE. Większość z nich poparła ostatni element paktu migracyjnego dotyczący sytuacji kryzysowych i zgodziła się na rozpoczęcie negocjacji z Parlamentem Europejskim w sprawie ostatecznego kształtu paktu. Więcej na ten temat brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
2023-10-04, 17:00
Według unijnych dyplomatów, z którymi rozmawiała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, oprócz Polski sprzeciw zgłosiły Węgry, wstrzymały się od głosu Austria, Czechy i Słowacja. Polski ambasador miał argumentować, że zapisy nie uwzględniają postulatów wielokrotnie zgłaszanych przez Warszawę i nie odpowiadają na kryzys, a przede wszystkim na instrumentalizację migracji.
Brak równowagi między odpowiedzialnością a solidarnością
Andrzej Sadoś miał powiedzieć, że brak właściwej równowagi między odpowiedzialnością a solidarnością będzie czynnikiem przyciągającym nielegalną migrację, prowadząc do zwiększenia liczby migrantów, którzy mają być relokowani na terenie Unii.
Ambasador dodał, że Polska zdecydowanie sprzeciwia się propozycjom opartym na - jak mówił - fałszywym wyborze między relokacją a karami finansowymi. Chodzi o zapisaną w pakcie obowiązkową solidarność - albo kraje zgodą się na relokację migrantów albo będą musiały płacić za każdą nieprzyjętą osobę.
Trzeci wariant, choć uzależniony od woli kraju pod presją migracyjną, to pomoc operacyjna. Ambasador Polski przy Unii miał też podkreślił, że pakt migracyjny jest sprzeczny z wnioskami Rady Europejskiej z grudnia 2016 roku, czerwca 2018 i czerwca 2019 roku. To nawiązanie do konkluzji z unijnych szczytów z udziałem przywódców, w których mowa była o dobrowolności w przyjmowaniu migrantów.
REKLAMA
Przyspieszenie prac nad paktem
W czwartek, 28 września, na radzie ministerialnej, większość krajów opowiedziała się za przyspieszeniem prac i przełamaniem impasu w sprawie ostatniego elementu paktu, czyli rozporządzenia o sytuacji kryzysowych. Niemcy zdecydowały się zaakceptować przepisy, rozbijając tym samym mniejszość blokującą.
- To partia Donalda Tuska w Brukseli żąda od Parlamentu Europejskiego jak najszybszego zajęcia się tzw. paktem migracyjnym; nie dajmy się nabrać na ich oszustwa i kłamstwa - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
(Frakcja Europejskiej Partii Ludowej [EPL], do której należy PO i PSL, w Parlamencie Europejskim wnioskowała o pilną debatę podczas środowej sesji plenarnej na temat "konieczności przyjęcia paktu migracyjnego"). W środę podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu odbyła się debata pt. "Potrzeba szybkiego przyjęcia pakietu w sprawie azylu i migracji".
Zobacz także w tvp.info: Szydło: Widzimy kolejny kryzys migracyjny, trzeba się temu sprzeciwić [WIDEO]
REKLAMA
- Niemcy chcą przeforsować relokację, by podzielić się problemem migrantów z innymi krajami. Partia Tuska to popiera
- Przymusowi migranci albo surowe kary, czyli "solidarność" wg UE. Na tym ma polegać pakt azylowo-migracyjny
- Platforma vs Platforma. Przypominamy wielkie wolty partii Tuska ws. polityki migracyjnej. Przykłady się mnożą
UE chce relokacji migrantów. Szef MON: to samobójstwo, ta polityka musi zakończyć się klęską
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/nt
REKLAMA