Liga Europy: Raków - Sturm. Dawid Szwarga ma plan: podchodzimy do tego spotkania przygotowani

Oba zespoły przegrały swoje inauguracyjne spotkania. Sturm uległ u siebie portugalskiemu Sportingowi Lizbona 1:2, a mistrzowie Polski musieli na wyjeździe uznać wyższość włoskiej Atalanty Bergamo (0:2).

Trener Rakowa Dawid Szwarga podkreślił, że cieszy się na kolejny mecz w europejskich pucharach.

- Każdy z rywali ma swój jasno sprecyzowany w detalach sposób gry. I tak jest ze Sturmem. Istotniejsze są ciągłe próby gry do przodu, szukanie przestrzeni za plecami naszych stoperów. W meczu ze Sportingiem potrafili funkcjonować w różnych ustawieniach - stwierdził szkoleniowiec.

Zaznaczył, że ostatni mecz ligowy z Radomiakiem jego zespół kończył w takim zestawieniu obrony, jakiego by nie przewidział przed sezonem.

- Chcemy dążyć do tego, by nasza struktura w defensywie była bardziej stabilna, ale cieszę się, że zawodnicy, którzy do nas dołączyli, coraz lepiej rozumieją zasady gry, coraz lepiej współpracują z partnerami. Czas będzie działał na ich korzyć, więc śpię dobrze. Ograniczone pole manewru na środku obrony nie stanowi problemy - ocenił.

Przyznał, że Sturm ma w składzie dynamicznych graczy.

- My, jak zawsze, podchodzimy do meczu przygotowani, znający atuty rywali, z planem, jak je zneutralizować i w jaki sposób uwypuklić nasze silne strony. To będzie bardzo ciekawy pojedynek z silną drużyną - powiedział Szwarga.

Zauważył, że nie postrzega konfrontacji ze Sturmem jako kluczową dla szans Rakowa, by pozostać dłużej w europejskiej rywalizacji.

- Do każdego meczu staramy się podchodzić w ten sam sposób. Nie klasyfikujemy spotkań na ważne i ważniejsze - zakończył

Początek czwartkowego meczu w Sosnowcu o godz. 18.45.

Posłuchaj

Trener Rakowa Dawid Szwarga spodziewa się trudnego meczu (IAR) 0:30

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• Liga Mistrzów: Przemysław Frankowski chwalony po meczu z Arsenalem. "Zaszkodził Anglikom"
• Liga Mistrzów: Piotr Zieliński zachwycił Włochów. "Rozpalił stadion"
• Liga Mistrzów: wielkie emocje w Kopenhadze. Grabara nie zatrzymał Bayernu

red/PAP/IAR