Szósta w tym tygodniu ewakuacja Pałacu Wersalskiego. Kolejne alarmy bombowe w Paryżu

Od tygodnia Francja żyje w strachu przed atakami po tym, gdy nożownik powiązany z radykalnym islamem zamordował nauczyciela w Arras na północy kraju. W środę i czwartek ewakuowano kilkanaście lotnisk w związku z groźbami o podłożeniu bomby.

W czwartek prezydent ostrzegał przed zgubnymi dla Francji skutkami konfliktu między Hamasem i Izraelem. Zwrócił uwagę na ryzyko podziałów, jeśli sytuacja wynikająca z konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie źle zarządzana. - Wszyscy jesteśmy Francuzami i Francuzkami, nie możemy importować tego konfliktu- dodał. W tym samym dniu kilka tysięcy osób uczestniczyło na placu Republiki w Paryżu na propalestyńskiej demonstracji, która wcześniej została zakazana przez prefekturę. Sąd administracyjny zezwolił na jej przeprowadzenie już po jej rozpoczęciu.

Francuzi jednak cały czas odczuwają skutki presji ze strony migrantów.  

Mail z groźbą wysadzenia Wersalu

Około pięciu tysięcy turystów ewakuowano z terenu Pałacu Wersalskiego, który jest największym muzeum świata, zajmującym 800 hektarów. Policja poinformowała, że ma to związek z groźbą zamachu bombowego. To szósta taka akcja w tym obiekcie w ciągu bieżącego tygodnia.

Na miejsce wysłano psy specjalizujące się w usuwaniu min i wykrywaniu materiałów wybuchowych. Administracja pałacu poinformowała, że teren zostanie otwarty zaraz po przeprowadzeniu kontroli. Policja podjęła decyzję o ewakuacji po otrzymaniu wiadomości mailowej o treści: "Wysadzę wszystko w Pałacu Wersalskim". Autor informacji dodał, że "Francja jest krajem niewierzących" i że "Bóg jest największy".

Po tym, jak służby skontrolowały muzeum, otworzyło ono ponownie w sobotę swoje podwoje dla zwiedzających. 

• Na rynki unijne trafiła rekordowa ilość polskiej żywności. Znamy najnowsze dane
• Francja: ogromne propalestyńskie demonstracje. Macron ostrzega przed "radykalnymi elementami"
• Ataki islamistów w Belgii i Francji. Hiszpania wzmacnia alert antyterrorystyczny

IAR/kg