"Polska nie może być kolonią wielkich zagranicznych koncernów". Sasin apeluje o wzięcie pod uwagę wyników referendum

W porannym programie "Kwadrans polityczny" na antenie TVP 1 minister Sasin skomentował zapowiedzi opozycji na temat rezygnacji ze strategicznych inwestycji.

Polityk zwrócił uwagę m.in. na sytuację w swoim okręgu wyborczym. - W Łomży z wielką nadzieją oczekiwano na uruchomienie szybkiego połączenia kolejowego z Warszawą, właśnie w ramach tych szprych CPK. Taka nadzieja jest w bardzo wielu miastach dzisiaj, wciąż wykluczonych komunikacyjnie, gdzie wciąż problemem jest szybsze dotarcie, przemieszczanie się do tych większych ośrodków - podkreślił.

- CPK radykalnie miał to zmienić. Mam nadzieję, że te zapowiedzi opozycji nie zostaną zrealizowane, choć niestety trudno być optymistą wobec tej zajadłości działań przeciwko Polsce - dodał Sasin.

• Drugi etap programu wieloletniego CPK na lata 2024-30. Horała: rząd przyjął odpowiednią uchwałę
• CPK wybrało inwestora. Horała: chce wyłożyć do 8 mld zł na budowę

Jednoznaczne wyniki referendum

Minister aktywów państwowych zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię, o których Polaków zapytano 15 października w referendum. - Referendum nie ma mocy wiążącej, przy tej całej nagonce, propagandzie, wręcz wywieraniu nacisku psychicznego na wyborców, żeby w tym referendum nie brało udziału, ale jednak 40 proc. Polaków wzięło w nim udział i w miażdżącej większości odrzucili pomysł wyprzedaży majątku narodowego -powiedział gość TVP1.

- Polacy muszą mieć polską własność. Polska nie może być tylko kolonią wielkich zagranicznych koncernów, bo naprawdę będziemy wtedy w tym uścisku wielkiego kapitału zagranicznego, który będzie Polskę traktował rzeczywiście tylko jako miejsce, gdzie można maksymalizować swoje zyski - zaznaczył.

- Te plany rozbicia Orlenu, likwidacji Orlenu, rezygnacji z tego, że mamy dzisiaj wielką, polską firmę, która jest w stanie konkurować z tymi wielkimi podmiotami zagranicznymi. To wszystko pokazuje jakieś takie psychiczne uzależnienie od tego "lepszego" zachodu, takie przekonanie, że Polska musi być "gorsza" - podsumował Jacek Sasin.

wpolityce.pl/st