Droga Ukrainy do UE. Minister Telus: trzeba szukać rozwiązań, by ewentualna akcesja nie zaszkodziła polskim rolnikom
Ewentualne przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej, to wyzwanie dla rolnictwa UE. Należy szukać takich rozwiązań, żeby nie zaszkodziło to polskim rolnikom - oświadczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus w Brukseli, gdzie odbywa się Rada ds. Rolnictwa i Rybołówstwa.
2023-11-20, 17:28
W rozmowie z dziennikarzami Telus poinformował, że wziął udział w spotkaniach z ministrami rolnictwa krajów Grupy Wyszehradzkiej oraz koalicji pięciu państw przyfrontowych. Rozmowy dotyczyły m.in. ewentualnego przystąpienia Ukrainy do UE.
"Musimy szukać takich rozwiązań, żeby to nie zaszkodziło europejskiemu rolnictwu"
- To są wyzwania dla rolnictwa unijnego. Ale przede wszystkim naszego - mam na myśli Polskę i kraje przyfrontowe. Już (teraz) musimy na ten temat rozmawiać. Musimy szukać takich rozwiązań, żeby to nie zaszkodziło europejskiemu rolnictwu, żeby wejście Ukrainy do UE nie zaszkodziło naszym rolnikom - polskim i z innych krajów przyfrontowych. Zgadzamy się - jedna i druga grupa - że te sprawy są ważne, że musimy ich pilnować - powiedział szef resortu rolnictwa RP.
Tranzyt zboża przez m.in. Polskę. "To dobre rozwiązanie"
Ministrowie rozmawiali także o tranzycie ukraińskiego zboża przez UE.
- Rozmawialiśmy o zbożu, które przejeżdża przez nasze kraje. Nasze rozwiązania - polskie, węgierskie, słowackie - te zakazy jednostronne pokazują, że tranzyt można prowadzić. Ten tranzyt jest coraz większy, coraz lepszy. To zboże nie zostaje w naszych krajach. To jest rozwiązanie dobre - podkreślił Telus, ujawniając, że w kuluarach przyznaje to coraz więcej innych państw Unii.
REKLAMA
- W UE rośnie produkcja rolna. Polski wzrost jednym z największych we Wspólnocie
- Dofinasowanie małych gospodarstw. Zostało niewiele czasu na złożenie wniosku
Wyraził też nadzieję, że Unia Europejska wyciągnie z tego wnioski i na swoim poziomie utworzy taki system, który zapewni, że ukraińskie towary będą jechały tam, gdzie jechały przed wojną.
PAP, ms
REKLAMA
REKLAMA