Dziennikarz TVP zapytał Tuska o zapowiedzi przejęcia mediów publicznych. Wkroczył Grabiec. "Użyjemy twardych metod"

Donald Tusk powiedział, że "chyba nikt nie będzie żałował, że będzie używał prawnych, twardych metod, jeśli chodzi o rozwiązanie kwestii mediów publicznych". Podczas konferencji prasowej między nim a Miłoszem Kłeczkiem z TVP Info doszło do wymiany zdań. Kłeczkowi próbowano też odebrać mikrofon.

2023-11-21, 18:20

Dziennikarz TVP zapytał Tuska o zapowiedzi przejęcia mediów publicznych. Wkroczył Grabiec. "Użyjemy twardych metod"
Donald Tusk: będziemy używali prawnych, twardych metod, jeśli chodzi o rozwiązanie kwestii mediów publicznych. Foto: PAP/Leszek Szymański

Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie Donald Tusk został zapytany przez reportera TVP Info Miłosza Kłeczka, w jaki sposób "Platforma chce zdemontować media publiczne, zwinąć te media - bo to jest zapowiedź, którą kolportują posłowie PO". Lider PO był też pytany, czy ma "jakiś pomysł zgodny z prawem, a jeśli tak, to nie powinien mieć nic do ukrycia".

- Jeśli chodzi o uporządkowanie sytuacji w mediach publicznych, sprawa jest prostsza niż się komuś wydaje, nie wymaga żadnych tajemniczych działań" - odpowiedział Tusk. - Dowiecie się państwo w odpowiednim czasie, co te słowa oznaczają, jakie konsekwencje spotkają także osoby, które dopuściły do tego, że media publiczne w Polsce działały niezgodnie z misją, w jakimś sensie wbrew konstytucji i oczywiście niezgodnie z misją, i z przepisami prawa powszechnego - dodał szef Platformy.

- Proszę się tutaj nie martwić o moją skuteczność. To będzie zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy, ale przez to "my" rozumiem także polskich prawników, konstytucjonalistów, medioznawców. Z całą pewnością będziemy tutaj skuteczni, (...) nie będziemy się tutaj w żaden sposób wahać. Na pewno będzie ciekawie, będzie co oglądać i co transmitować - zapowiedział lider PO.

Dyskusja z reporterem TVP

Donald Tusk dopytywany, "dlaczego nie możemy poznać tego sposobu już dzisiaj" oraz "dlaczego go ukrywa", odpowiedział: "mam już swoje lata, jestem w polityce od stu lat, a ciągle się dziwię, kiedy słyszę funkcjonariuszy PiS-owskiej telewizji i ich sposób zadawania pytań, nawet zachowania na konferencjach prasowych".

- Z całą pewnością jednym z powodów, dla których chyba nikt nie będzie żałował, że będziemy używali prawnych, twardych metod, jeśli chodzi o rozwiązanie kwestii mediów publicznych, jest to, co usłyszeliśmy ostatnio od waszego do niedawna pupila, agenta Tomka - powiedział Tusk, zwracając się do Kłeczka.

REKLAMA

- Będziemy naprawdę bardzo zainteresowani - patrzę na pana też, aż mnie ciekawość nurtuje - i wolałbym, żebyście to wy przestali ukrywać, kto otrzymywał nielegalnie materiały od CBA. To jest idealny moment, wie pan, żeby teraz zacząć, bo i tak na komisji śledczej te pytania padną, i tak będziecie musieli odpowiedzieć państwo na pytania, kto nielegalnie odbierał informacje z prokuratury i CBA, upowszechniał je w mediach. Więc te insynuacje, że ktoś coś ukrywa, są nie na miejscu, szczególnie w wydaniu kogoś takiego jak pan - powiedział Tusk.

Czytaj także:

- Ale proszę merytorycznie, a nie personalnie, proszę wzbić się na jakieś wyżyny umiejętności - wtrącił Kłeczek. Tusk zwrócił mu uwagę, żeby wyjął z kieszeni rękę, kiedy do niego mówi. - I proszę odstąpić od mikrofonu - dodał Tusk, na co reporter TVP Info powiedział, że lider PO "nie jest dyktatorem, tylko kandydatem na premiera". W międzyczasie mikrofon próbował Kłeczkowi odebrać rzecznik PO Jan Grabiec, podczas gdy reporter TVP Info nie chciał go puścić.

- Na pańskie pytania już odpowiedziałem, panu już dziękujemy, panie redaktorze - dodał Tusk.

REKLAMA

- Inne osoby też chcą zadać pytanie (...) twój czas minął, minął twój czas - powiedziała Agnieszka Rucińska z biura PO.

- Jestem porażony pana standardami, pytam pana o to, w jaki sposób chcecie demontować TVP, pan merytorycznie nie potrafi odpowiedzieć - mówił Kłeczek.

- Pan na pewno się dowie w stosownym czasie - zakończył szef PO, po czym pytanie zadał kolejny dziennikarz.

Tusk został zapytany - w kontekście zeznań agenta Tomka - czy uznaje go za osobę wiarygodną, której należy ufać. - Jestem ostatni, którego należy o to pytać, ja nie wynajmowałem agenta Tomka, proszę pana redaktora pytać, bo to jego ekipa, zdaje się, pracowała z agentem Tomkiem - odparł szef PO. Wskazał m.in., że "status świadka koronnego mu nie pomoże, jeśli kłamie, a to będzie bardzo łatwo zweryfikować".

REKLAMA

Czytaj także:

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej