Stanisław Mikulski - zapamiętany jako Hans Kloss, bohater "Stawki większej niż życie"

9 lat temu, 27 listopada 2014 roku, zmarł w Warszawie Stanisław Mikulski, niezapomniany odtwórca roli Hansa Klossa w hitowym serialu "Stawka większa niż życie". Trzeba jednak dodać, że rola ta stała się swoistym przekleństwem aktora, który od tej pory, gdziekolwiek się pojawił, był kojarzony wyłącznie z tą rolą.

2023-11-27, 05:30

Stanisław Mikulski - zapamiętany jako Hans Kloss, bohater "Stawki większej niż życie"
Stanisław Mikulski. Warszawa 1970 r.Foto: PAP/Zbigniew Wdowiński

Nie tylko Kloss


Trudno było przy okazji innych ról zmienić postrzeganie aktora, a przecież zagrał w 40 innych serialach telewizyjnych i w prawie 40 filmach. Na swoim koncie ma także ponad 80 ról teatralnych i ponad 100 ról w Teatrze Polskiego Radia i w radiowych słuchowiskach. Trzeba dodać, że w niektórych filmach pojawia się jako postać granych przez siebie ról, np. w "Misiu" Stanisława Barei pojawia się jako porucznik MO Lech Ryś czyli "wujek Dobra Rada", bohater kolejnego odcinka serialu "10:0 dla Gwardii" pod tytułem "Motyla noga Tomka Mazura".

Należy też nadmienić, że w rzeczywistości Stanisław Mikulski był nie tylko aktorem filmowym, serialowym czy telewizyjnym, ale też teatralnym i prezenterem telewizyjnym. Występował także jako konferansjer.

Kinematografia PRL

Na świat przyszedł 1 maja 1929 roku na łódzkich Bałutach. Maturę zdał w 1950 roku, a eksternistyczny egzamin aktorski w 1953 roku w Krakowie. Pierwszym miejscem pracy był Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Później były już tylko teatry Warszawy: Powszechny, Ludowy, Polski i Narodowy. Zagrał także w 20 ekranizacjach Teatru Telewizji. Przez wiele lat był również konferansjerem Festiwalu Piosenki Żołnierskiej, a także Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze.

Warte odnotowania jest to, że działał w wielu organizacjach komunistycznych i należał do PZPR. Był też wielokrotnie nagradzany odznaczeniami państwowymi i branżowymi. Wśród tych odznaczeń na szczególne uwzględnienie zasługują: Złoty Krzyż Zasługi (1969), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1970), Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski z okazji 30-lecia kinematografii w Polsce Ludowej (1975) i Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1989). Aktor zmarł po ciężkiej chorobie nowotworowej 27 listopada 2014 roku, a świecki pogrzeb odbył się 5 grudnia na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Alei Zasłużonych.

Bond z demoludów

Co znamienne dla niezwykle popularnych aktorów, o Stanisławie Mikulskim również napisano wiele artykułów, przeprowadzono z nim wiele wywiadów, wszak był swoistą ikoną kultury PRL. Niewiele jest takich ról jak ta za "Stawki większej niż życie", po których aktor kojarzony jest zawsze i wszędzie właśnie z graną rolą. Tak było choćby z Brunnerem, Pawlakiem, Kargulem, Jankiem, Marusią, Wichurą czy Gustlikiem. Może jeszcze kilka ról, a wszystkie stawały się swoistym "przekleństwem" aktora. Agnieszka Niemojewska, na kartach "Rzeczpospolitej", tak pisze o Mikulskim: "W Stawce większej niż życie wykreował postać na miarę Bonda z demoludów, dzięki czemu zdobył ogromną popularność w kraju i za granicą. Przez resztę kariery bezskutecznie próbował uwolnić się od Klossa. Na zawsze pozostał twarzą J-23: nieustraszonego Polaka, a zarazem radzieckiego superszpiega w hitlerowskiej Abwehrze".

Zagrał ponad 100 ról

Prawdziwe są też słowa Niemojewskiej o innych znanych rolach tego aktora: "Gdyby zrobić sondę uliczną i zapytać: "z jaką rolą kojarzy się panu/pani Stanisław Mikulski?", z pewnością na pierwszym miejscu byłby wymieniany Hans Kloss, no może jeszcze wśród odpowiedzi pojawiłby się Pan Samochodzik, a co złośliwsi przypomnieliby porucznika MO (wujek Dobra Rada) z kultowego "Misia", tym samym wypominając aktorowi jego polityczne przekonania. A przecież był to aktor, który zagrał grubo ponad 100 ról – kinowych, telewizyjnych i teatralnych. Nie udało mu się jednak uwolnić od bohatera ze "Stawki większej niż życie". Tym bardziej że reżyserzy – właśnie z powodu tego natychmiastowego skojarzenia z J-23 – skąpili mu głównych ról. Chętnie za to obsadzali go w epizodach "mundurowych", nie tylko per analogiam do oficera Abwehry ze "Stawki...": Stanisław Mikulski przez lata zachował smukłą sylwetkę i doskonale prezentował się w mundurze".

Ta najsłynniejsza rola Mikulskiego zaczęła się jednak od kilku odcinków spektaklu Teatru Telewizji w reżyserii Andrzeja Konica. Postać Stanisława Kolickiego, ps. Janek, kryptonim J-23, stworzyli scenarzyści Andrzej Szypulski i Zbigniew Safjan. Co było niezwykle nowe dla tego typu produkcji opowiadającej o latach wojny, to fakt, że przedstawiciel wojska okupanta jest przystojny, miły, lubiany i odnosi sukcesy. Ważne więc okazało się, że trzeba mu dodać łatkę ważnego agenta zaprzyjaźnionego radzieckiego wywiadu.

REKLAMA

W ostatnim odcinku Kloss miał zginąć, ale do tego nigdy nie doszło. Jak pisze Niemojewska w ostatniej części spektaklu Kloss miał zginąć, ale ten zamysł nigdy nie został zrealizowany. Bo Kloss zaczął żyć własnym życiem. Dziś powiedzielibyśmy, że nastała "klossomania" – do telewizji przychodziły setki listów z prośbą, aby nie uśmiercać Klossa. Popularność tej postaci była tak duża, że w marcu 1967 r. rozpoczęły się zdjęcia do telewizyjnego serialu (miał dwóch reżyserów: Konica i Janusza Morgensterna). Po premierze pierwszego odcinka, 22 lipca roku następnego, rozpętało się istne szaleństwo. Tak właśnie zapamiętamy tego wybitnego aktora, a w Internecie znajdziemy wiele odcinków serialu i innych jego ról. Zachęcamy!

PP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej