Liga Mistrzów: Barcelona przegrywa, Lewandowski w ogniu krytyki. "Nie uzasadnił, dlaczego był na boisku"

FC Barcelona przegrała w ostatnim meczu fazy grupowej z Royalem Antwerp, jednak zapewniła sobie awans z pierwszego miejsca. Robert Lewandowski, który nie trafił do siatki przez 72 minuty swojego występu, został surowo oceniony przez hiszpańskie media.

2023-12-14, 09:09

Liga Mistrzów: Barcelona przegrywa, Lewandowski w ogniu krytyki. "Nie uzasadnił, dlaczego był na boisku"
Robert Lewandowski został surowo oceniony przez hiszpańskie media za mecz z Antwerpią. Foto: PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS

Porażka Barcelony na zakończenie fazy grupowej

Barcelona fatalnie zaczęła mecz. Błąd defensywy już w drugiej minucie na gola zamienił Arthur Vermeeren.

Co prawda jeszcze w pierwszej połowie wyrównał Ferran Torres, ale po przerwie goście nadal popełniali proste błędy. W 56. minucie dla Antwerpii trafił Vincent Janssen.

Dwa ostatnie gole padły w doliczonym przez sędziego czasie gry. Najpierw wyrównał 17-letni Marc Guiu, który w 72. minucie zmienił Lewandowskiego, a chwilę później zwycięstwo belgijskiej drużynie zapewnił George Ilenikhena.

Sensacyjny wynik nic nie zmienił w położeniu obu drużyn w tabeli. Barcelona zachowała pierwsze miejsce, a Antwerpia, która wcześniej doznała pięciu porażek, pozostała na ostatnim.

REKLAMA

Lewandowski miał nie jechać, zagrał w pierwszym składzie. "To nie miało sensu"

Robert Lewandowski, który pierwotnie miał nie jechać do Belgii, spędził na boisku 72 minuty, ale nie znalazł drogi do siatki. Hiszpańskie media surowo oceniły napastnika Barcelony.

"Nie miało sensu, że został wystawiony w wyjściowym składzie po tym, jak nie został powołany. Nie uzasadnił, dlaczego był na boisku. Szukał sytuacji, jak zawsze, ale nie oddał strzału" - ocenił kataloński "Sport".

"Niewidoczny i w pierwszej, i drugiej połowie. Więcej mówiło się o nim przed niż w trakcie meczu" - czytamy w "Mundo Deportivo".

"Ani śladu Polaka. Po włączeniu do składu byłoby miło, gdyby strzelił gola i zrobił krok naprzód, ale nie zrobił tego" - zaznaczyła "Marca".

REKLAMA

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej