"Redukcja zakupów broni, zaniechanie budowy CPK". Prof. Żurawski vel Grajewski o możliwych decyzjach nowego rządu

- Pod rządami obecnej władzy dojdzie do wyhamowania programu jądrowego, redukcji zakupów broni, zaniechania budowy CPK - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Przemysław Żurawski vel Grajewski z Katedry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego, były członek komisji ds. badania wpływów rosyjskich.

2023-12-14, 15:27

"Redukcja zakupów broni, zaniechanie budowy CPK". Prof. Żurawski vel Grajewski o możliwych decyzjach nowego rządu
"Redukcja zakupów broni, zaniechanie budowy CPK". Żurawski vel Grajewski o możliwych decyzjach nowego rządu. Foto: PAP/Paweł Supernak

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski opublikował we wpisie na Facebooku 8 punktów, w których wskazał, jak jego zdaniem mogą wyglądać działania rządu koalicyjnego pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska.

"Przewiduję, że program nowego rządu przyniesie: 1. Wyhamowanie programu jądrowego (pod pretekstem badania lokalizacji), 2. Redukcja zakupów broni i przekierowanie zamówień na Niemcy i Francję, 3. Zaniechanie CPK, regulacji Odry i terminalu kontenerowego w Świnoujściu, 4. Rozbicie Orlenu, 5. Poparcie centralizacji UE, 6. Zanik współpracy w ramach Inicjatywy Trójmorza, B9, V4, Trójkąta Lubelskiego, Ryskiej Czwórki, itd. czyli współpracy z państwami z regionu, 7. Skłócenie się z Litwą, 8. Wspólnie z Niemcami nacisk na Ukraine, by "zawarła kompromis" z Rosją. Opinii publicznej się wytłumaczy, że to polityka całej UE ("płyniemy w głównym nurcie") i "nie możemy wychodzić przed szereg", a poza tym "jedyne poważne wsparcie dla Ukrainy możliwe jest wyłącznie w ramach UE", a samodzielne działanie Polski to " megalomańskie machanie szabelką" - można przeczytać w mediach społecznościowych. 

Program jądrowy

Uzasadniając swoje tezy, stwierdził, że "wyhamowanie programu jądrowego (pod pretekstem badania lokalizacji) już się zaczęło". - Jest wskazanie, że lokalizacja elektrowni jądrowej powinna być inna. Nawet padły stwierdzenia, że były nieprawidłowości w tym zakresie - mówił. Podkreślił, że to jest pretekst, żeby rozpoczynać procedurę od nowa. - Ona będzie trwała latami i zniechęci inwestorów. Zapewne będą inwestorom stawiane warunki zaporowe w rodzaju finansowych zobowiązań. W rezultacie okaże, że się nie da się tego zrealizować albo rozciągnie się to tak w czasie, że projekt utonie - ocenił. - Ad calendas graecas ("na święty nigdy" - red.) będzie doskonałą metodą zabicia tej inicjatywy - podkreślił.

REKLAMA

Mówił ponadto, że "umowy z Amerykanami nie zostaną rozwiązane, ale będzie pokazywanie, że rząd jest twardym negocjatorem i negocjuje w interesie Polski, w związku z tym udział inwestorów w projekcie powinien być wyższy". - Ten procent będzie określony na poziomie, który będzie zaporowy, przez co inwestorzy zaczną się wycofywać - spekulował.  Dodał, że będzie podobnie jak z tarczą antyrakietową. - Też nie powiedziano, że nie, tylko zaczęto stawiać takie warunki, co do których było wiadomo, że nie będą przyjęte - podkreślił.

Odnosząc się do "redukcji zakupów broni i przekierowania zamówień na Niemcy i Francję", wyjaśnił, że "już słyszymy, że trzeba będzie dokonać przeglądu podpisanych kontraktów, niektóre z nich zmniejszyć, że to jest gigantomania, że tyle nie potrzebujemy". - Będzie to pod hasłem europeizacji, że jako państwo członkowskie Unii powinniśmy składać zamówienia w przemyśle europejskim, a nie koreańskim czy amerykańskim - precyzował.

- Myślę, że jeśli chodzi o ilościowe zamówienia, to nastąpi redukcja. Nie wykluczam też, że w podobnej procedurze będzie odwracanie się od dotychczasowych kontrahentów właśnie pod hasłem, że należy skierować się ku Europie - mówił.

CPK i terminal

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, pytany z kolei o jego wpis dot. "zaniechania CPK, regulacji Odry i terminalu kontenerowego w Świnoujściu", stwierdził, że te projekty są konkurencją dla planów Niemiec. - Ich powstanie powodowałoby straty finansowe dla niemieckich przedsiębiorstw: portów i lotnisk - tłumaczył.

REKLAMA

- Koalicja obecnie obejmująca władzę jest politycznie bardzo silnie zadłużona w mainstreamie unijnym, który jest zdominowany przez Niemców, więc trudno sobie wyobrazić, żeby nie musiała tego długu spłacać - mówił. Dodał, że "tu chodzi o biznesy, które obejmują wielkie pieniądze". - CPK będzie w ogóle pogrzebane. Projekt regulacji Odry będzie utopiony ekologicznie, a terminal kontenerowy w Świnoujściu jest konkurencją dla portów niemieckich - wyliczał.

Zdaniem Żurawskiego vel Grajewskiego "rozbicie Orlenu" będzie polegało na częściowej prywatyzacji spółki. - To nie może być firma, która będzie wchodziła na rynek niemiecki, paliwowy i tam konkurowała - ocenił. Mówił, że trzeba pamiętać, iż spółka "była pokazywana jako sztandarowe przedsiębiorstwo poprzedniego rządu, które go wspiera".

Profesor mówił ponadto, że "zapowiedź przeznaczenia środków z Orlenu na zamrożenie cen energii już spowodowało spadek akcji Orlenu, a w ślad za tym w ogóle giełdy z uwagi na wielkość firmy". - Trzeba również pamiętać, że Orlen ma znaczenie międzynarodowe. Jest na przykład największym płatnikiem podatków na Litwie, co przekłada się przecież na relacje polsko-litewskie - stwierdził.

Mówiąc o "poparciu centralizacji UE", ocenił, że to wyjaśni się już 18 grudnia. - Wówczas decyzje Rady Europejskiej będą rozstrzygające i tu zobaczymy, czy te deklaracje Donalda Tuska, które dotąd złożył, znajdą potwierdzenie w zajętym przez niego stanowisku. Moim zdaniem nie - stwierdził. Jak wskazał, kwestia centralizacji Europy jest bardzo szeroka. - Obejmuje najrozmaitsze dziedziny, których jest ich 64. W tym takie, jak obronność czy polityka migracyjna, czyli ochrona antyemigracyjna granic - wyliczał.

REKLAMA

Współpraca regionalna

Odnosząc się do punktu, w którym napisał, że dojdzie do "zaniku współpracy w ramach Inicjatywy Trójmorza, B9, V4, Trójkąta Lubelskiego, Ryskiej Czwórki, itd. czyli współpracy z państwami z regionu", zaznaczył, że to jest duży punkt wymagający doprecyzowania.

- V4, z racji odrębnych poglądów Węgier i Słowacji na działania Rosji, obecnie nie działa, ale będzie działało. Trójkąt Lubelski załamał się w związku z woltą Ukrainy. B9 działało, podobnie jak Trójmorze i Ryska Czwórka - wyliczał. Podkreślił jednak, że "istota jest taka, że ambicją pokazywaną jako cel polityczny przez Platformę, a teraz pewnie przez całą koalicję, jest wizja, że oto Polska będzie grała wśród największych państw Unii Europejskiej, czyli Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii. Będzie tym piątym wielkim krajem, co jest złudzeniem".

- Ta gra tak nie wygląda, bo tworzenie takiego europejskiego dyrektoriatu skazuje Polskę na klientelizm wobec Niemiec albo wyrzucenie z tej piątki, jeśli mielibyśmy odmienne poglądy - mówił. Jak dodał, te dwie wizje polskiej polityki zagranicznej są istotną osią podziału.

- Z jednej strony wizja, nazwijmy to w skrócie, pisowska, mówiąca o tym, że znaczenie Polski w Europie wynika z jej znaczenia w regionie, ze współpracy z sąsiadami. Natomiast wizja platformerska wynika z przynależności do tego mitycznego dyrektoriatu. Innymi słowy, jest to pytanie: czy lepiej być najmniejszym wśród dużych, czy największym wśród małych i średnich? - tłumaczył. Podkreślił jednocześnie, że "opcja platformerska jest politycznie nieskuteczna, no bo wiadomo, że rządzi tandem niemiecko-francuski, a jak się ktoś z nimi nie zgadza, to wypadnie z grupy".

REKLAMA

Relacje z Litwą i Rosją

Odnosząc się do kwestii "skłócenia się z Litwą" mówił, że "tu chodzi o doświadczenia z poprzednim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim". - Wtedy relacje z Litwą były fatalne i myślę, że ta sytuacja może wrócić - ocenił. Linia nieporozumienia, jak mówił, może się pojawić na wielu polach.

- Może być związana z losem mniejszości polskiej na Litwie, energetyką, polityką wobec obwodu królewieckiego. Jeśli nastąpi jakieś odprężenie w relacjach z Rosją, polityki migracyjnej, polityki wobec Białorusi - mówił. Dodał, że Radosław Sikorski "jest bardzo źle pamiętany na Litwie i już sama jego nominacja będzie wywoływała głęboką nieufność w relacjach wzajemnych". - Jak to się rozwinie, zobaczymy - skwitował.

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski - zapytany o ostatni punkt swojego wpisu na Facebooku, w którym przewiduje, że nowy rząd "wspólnie z Niemcami spowoduje nacisk na Ukrainę, by "zawarła kompromis" z Rosją. Opinii publicznej się wytłumaczy, że to polityka całej UE ("płyniemy w głównym nurcie") i "nie możemy wychodzić przed szereg", a poza tym "jedyne poważne wsparcie dla Ukrainy możliwe jest wyłącznie w ramach UE", a samodzielne działanie Polski to " megalomańskie machanie szabelką" - uzasadniał, że niepowodzenie ukraińskiej ofensywy letniej i kontekst wyborczej kampanii w Stanach Zjednoczonych oraz wola polityczna Niemiec wznowienia kontaktów z Rosją, ostatecznie mogą przynieść taki wynik.

- To może doprowadzić do tego, że dojdzie do rozprężenia relacji z Rosją. Obecna polska polityka zagraniczna w żadnym punkcie nie wejdzie w konfrontację z linią niemiecką. Jeśli Niemcy przyjmą taki kierunek, to obecny rząd za nim podąży - mówił.

REKLAMA

Facebook,pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej