Klubowe Mistrzostwa Świata: ostra szarpanina po ostatnim gwizdku. Do akcji musiał wkroczyć Szymon Marciniak [WIDEO]

Manchester City pokonał Fluminense i sięgnął po tytuł klubowych mistrzów świata. Emocji nie zabrakło także po ostatnim gwizdku, bowiem między piłkarzami obu drużyn doszło do ostrego starcia. Do akcji musiał wkroczyć Szymon Marciniak.

2023-12-23, 09:04

Klubowe Mistrzostwa Świata: ostra szarpanina po ostatnim gwizdku. Do akcji musiał wkroczyć Szymon Marciniak [WIDEO]
Po ostatnim gwizdku meczu City - Fluminense doszło do szarpaniny. Foto: PAP/EPA/ALI HAIDER

Dominacja Manchesteru City. Pep Guardiola przeszedł do historii

Piłkarze Pepa Guardioli pewnie pokonali brazylijskie Fluminense 4:0Dwie bramki w finale zdobył triumfator mundialu 2022 z reprezentacją Argentyny Julian Alvarez (w pierwszej i 88. minucie), jedną Phil Foden (72.), a jedna padła po samobójczym trafieniu Brazylijczyka Nino w 27. minucie.

Piątkowy finał, oglądany na żywo przez 52 601 widzów, ułożył się dla faworytów znakomicie. Pierwszy gol Alvareza padł już w 40. sekundzie, co oznacza, że był najszybszym w historii finałów klubowych MŚ. Najpierw strzał Holendra Nathana Ake odbił na słupek 43-letni golkiper Fluminense Fabio, ale wobec dobitki Argentyńczyka był bezradny.

Drużyna Guardioli mogła więc kontrolować przebieg meczu. Wprawdzie rywale starali się wyrównać, ale po samobójczym golu Nino (pechowa interwencja po strzale Fodena) trudno było uwierzyć, że zdołają odwrócić losy rywalizacji.

Zamiast tego, w drugiej połowie padły dwie kolejne bramki dla City, a w kilku innych przypadkach Fabio uratował swój zespół przed jeszcze wyższą porażką.

REKLAMA

Łącznie piłkarze City oddali 15 strzałów, a rywale pięć. 

To był kolejny prestiżowy finał w coraz bardziej imponującej "kolekcji" arbitra z Płocka. Ma koncie ma już m.in. finał mistrzostw świata 2022 oraz Ligi Mistrzów 2023.

Do historii przeszedł Pep Guardiola. 52-letni Hiszpan wywalczył jako szkoleniowiec już po raz czwarty klubowe mistrzostwo świata. Wcześniej dokonał tego dwukrotnie z Barceloną (2009, 2011) i raz z Bayernem Monachium (2013).

Ostatni gwizdek i wielka szarpanina. Do akcji wkroczył Marciniak

Szymon Marciniak, któremu jako asystenci pomagali Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, nie miał tego dnia zbyt wiele pracy. Raz był bliski podyktowania "jedenastki" dla Fluminense, ale po sygnalizacji od asystenta nie podjął takiej decyzji - z powodu spalonego.

REKLAMA

Polak musiał jednak interweniować po ostatnim gwizdku. To właśnie wtedy Felipe Melo rzucił się z pięściami w kierunku Kyle'a Walkera, co zapoczątkowało szarpaninę pomiędzy piłkarzami obu drużyn.

Do akcji wkroczył m.in. Marciniak, a spór szybko udało się załagodzić. 


Czytaj także:

JK/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej