Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Wojsko: koniec poszukiwań, nie ma zagrożenia

O godz. 15 zakończono sprawdzanie wyznaczonego obszaru, w które zaangażowanych było niemal 500 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) w związku poszukiwaniami ewentualnych elementów obiektu, który w piątek naruszył polską przestrzeń powietrzną.

2023-12-30, 16:43

Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Wojsko: koniec poszukiwań, nie ma zagrożenia
Żołnierze WOT byli zaangażowani w poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który naruszył polską przestrzeń powietrzną. Foto: Twitter/@DowOperSZ

Jak wcześniej informowało DORSZ, w sobotę w województwie lubelskim prowadzone były naziemne poszukiwania po informacji o obiekcie, który w piątek naruszył polską przestrzeń powietrzną. W poszukiwania zaangażowanych było ok. 480 żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej i 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Koniec poszukiwań

"O godz. 15 zakończono sprawdzanie wyznaczonego obszaru, w które zaangażowanych było niemal 500 terytorialsów. Wynik poszukiwań negatywny. Nie znaleziono nic, co mogłoby zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców Lubelszczyzny. Działalność wojska została zakończona i nie planujemy dalszych czynności sprawdzających w terenie" - napisało na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

DORSZ podziękowało żołnierzom WOT "za gotowość i profesjonalizm, a mieszkańcom za wyrozumiałość i zrozumienie". Dodano, że działania wojska prowadzono w celu zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom.

Naruszenie polskiej przestrzeni

Sztab Generalny WP informował, że w piątek rano o godz. 7.12 czasu lokalnego, od strony granicy z Ukrainą, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt, który po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski.

"Identyfikujemy go jako rosyjską rakietę manewrującą" - podał na platformie X Sztab Generalny Wojska Polskiego.

Posłuchaj

Wojsko zakończyło przeszukiwanie terenu niedaleko Zamościa. Fragmentów rosyjskiej rakiety nie znaleziono. Relacja Karola Surówki (IAR) 0:47
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Systemy obrony powietrznej w gotowości

Jak podkreślono, "przez cały czas tor lotu rakiety był śledzony przez systemy radiolokacyjne, zarówno polskie, jak i sojusznicze".

"W gotowości do użycia pozostawały systemy obrony powietrznej. Ponadto w rejon przekroczenia przez rakietę polskiej przestrzeni powietrznej skierowane zostały samoloty F-16, które patrolowały ten obszar. Dodatkowo, w celu weryfikacji danych z systemów radiolokacyjnych, do prześledzenia trajektorii lotu obiektu na powierzchni ziemi zostały skierowane siły i środki z wojsk lądowych, sił powietrznych, a także wojsk obrony terytorialnej" – podawał Sztab Generalny.

Narada w BBN

W piątek w BBN odbyła się narada z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremiera szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa Sztabu Generalnego gen. Wiesława Kukuły oraz Dowódcy Operacyjnego RSZ gen. Macieja Klisza.

Narada została zwołana w związku z informacją o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt latający, który wleciał w polską przestrzeń z Ukrainy w okolicy Zamościa.

Czytaj także:

PAP/IAR/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej