Franz Beckenbauer nie żyje. "Pseudonim KRÓL FUTBOLU był zarezerwowany dla Pelego, On został CESARZEM"

Powiedzieć o Nim, że był jednym z najlepszych piłkarzy w historii piłki nożnej to nic nie powiedzieć. "Cesarz" futbolu, człowiek który z klubem i reprezentacją osiągnął wszystko o czym marzy każdy zawodnik. W 1974 roku jako kapitan reprezentacji Republiki Federalnej Niemiec pierwszy raz wznosił Puchar Rimeta. Franz Beckenbauer zmarł 7 stycznia 2024 roku.  

2024-01-08, 20:36

Franz Beckenbauer nie żyje. "Pseudonim KRÓL FUTBOLU był zarezerwowany dla Pelego, On został CESARZEM"
Zdjęcia archiwalne z 14 listopada 2004 - Franz Beckenbauer (z prawej i Pele i. Foto: PAP/Peter Endig/dpa
  • Franz Beckenbauer przez lata występował w Bayernie Monachium i stał się jedną z absolutnych legend słynnego niemieckiego klubu.  
  • Legendarny środkowy obrońca grał również w reprezentacji Niemiec. 
  • Noszący pseudonim "Kaiser" ("Cesarz") Beckenbauer jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii światowego futbolu. 

Franz Beckenbauer to jeden z czołowych piłkarzy w historii niemieckiej piłki. Obok Gerda Mullera jedna z największych gwiazd Bayernu Monachium. Zawodnik, który "stworzył" pozycję libero i kierował obroną reprezentacji Republiki Federalnej Niemiec podczas mundialu w 1974 roku, kiedy to podopieczni Helmuta Schöna sięgnęli po Puchar Świata.

- Był to piłkarz, który wyprzedzał epokę - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. 

"Cesarz" wystąpił na trzech mundialach (1966, 1970 i 1974) a najważniejszym okazał się ten ostatni, w którym reprezentacja Niemiec pokonała w wielkim finale Holendrów w składzie m.in. z takimi legendami jak Johan Cruijff. Beckenbauer większość kariery sportowej spędził w Bayernie Monachium, w którym rozegrał ponad 430 spotkań, zdobywając 60 bramek. To właśnie w barwach monachijskiego klubu trzy razy pod rząd triumfował w klubowych rozgrywkach Pucharu Europy.

Dwukrotnie zdobył "Złotą Piłkę" w 1972 i 1976 roku. Ostatnim międzynarodowym turniejem na którym wystąpił było Euro 1976, w którym Niemcy przegrali w finale z reprezentacją Czechosłowacji. 

REKLAMA

Franz Beckenbauer zmarł 7 stycznia 2024  wieku 78 lat. 

Zapraszamy do posłuchania archiwalnego materiału Krzysztofa Kuzaka.

Posłuchaj

"Pseudonim KRÓL FUTBOLU był zarezerwowany dla Pelego, On został CESARZEM" - Krzysztof Kuzak przedstawia sylwetkę Franza Beckenbauera (PR1) 4:26
+
Dodaj do playlisty

Informację o śmierci Beckenbauera podała niemiecka agencja DPA, powołując się na jego rodzinę

"Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że wczoraj, w niedzielę, mój mąż i nasz ojciec, Franz Beckenbauer, odszedł spokojnie we śnie, w otoczeniu rodziny. Zwracamy się z prośbą, abyśmy mogli w spokoju przeżywać żałobę i prosimy oszczędzić nam jakichkolwiek pytań" – przekazała rodzina w oświadczeniu dla niemieckiej agencji prasowej.

Nie podano przyczyny śmierci. Były wybitny piłkarz i trener zmagał się w ostatnich latach z problemami zdrowotnymi. 

Piłkarski świat żegna "prawdziwą legendę"

"Świat futbolu opłakuje stratę legendarnego "Kaisera". Jego niezrównana wszechstronność, płynne przejścia z obrony do pomocy, nienaganna kontrola nad piłką i wizjonerski styl zmieniły sposób, w jaki grano w piłkę nożną w jego czasach. Jego cechy przywódcze uwidoczniły się, gdy był kapitanem obu drużyn - reprezentacji narodowej i Bayernu Monachium w ich najbardziej udanych okresach, a także wtedy, gdy był trenerem. Dziedzictwo Beckenbauera jako jednego z największych piłkarzy wszech czasów jest bezdyskusyjne. Żegnamy prawdziwą legendę!" - napisał w oświadczeniu szef UEFA Aleksander Čeferin.

REKLAMA

"Jestem w szoku, mimo, że wiedziałem, że Franz nie czuje się dobrze. Jego śmierć to strata dla piłki nożnej i całych Niemiec. Był jednym z najwspanialszych zawodników i trenerów, ale także wyjątkowym człowiekiem poza boiskiem. Franz był wybitną osobowością nie tylko w piłce nożnej, cieszył się uznaniem na całym świecie. Każdy, kto go znał, wie, jak wielkim i hojnym człowiekiem był Franz” - stwierdził były reprezentant Niemiec Lothar Matthaeus. 

Zapamiętamy go jako genialnego "libero" - powiedział były szkoleniowiec reprezentacji Polski, a dziś komentator sportowy Andrzej Strejlau.

- Pamiętam jak przed laty, dokładnie 27 marca 1973 roku, wspólnie z redaktorami Mieczysławem Szymkowiakiem i Jerzy Lechowskim "popełniliśmy" artykuł "Libero", a jego bohaterem był genialny zawodnik, który kierował grą, rządził na boisku i w karierze sportowej osiągnął wszystko - powiedział Strejlau.

- Wielka szkoda, że nie będzie mu dane oglądać w tym roku meczów mistrzostw Europy, których gospodarzami są Niemcy - dodał.

Jego zdaniem Beckenbauer był ewenementem w światowej piłce nożnej. - Zawsze taktowny, niezwykle grzeczny, był ulubieńcem nie tylko dziennikarzy, jeśli chodzi o kulturę i zachowanie. Takim go zapamiętam - dodał Strejlau.

Trudne ostatnie lata życia

Brytyjskie media donoszą, że Beckenbauer zmagał się z demencją i chorobą Parkinsona, a także był po operacji serca. Przypomniano także, że jego stan zdrowia pogorszył się podczas wyjaśniania zarzutów związanych z korupcją. 

REKLAMA

Dodatkowo w 2015 roku zmarł 46-letni syn Beckenbauera Stephan >>> CZYTAJ WIĘCEJ 

Czytaj także:

red/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej